poniedziałek, 23 września 2013

Kolorowe zakupy, czyli przyszła mama się rozpieszcza :)

Od kilku tygodni topię niemałe kwoty w wyprawce dla Maleństwa. Z niebelkowych rzeczy mam już prawie wszystko, czego nam trzeba: ubranka, kocyki, owijaczki, ręczniki, kosmetyki i akcesoria do higieny maluszka, leki, pieluszki... Lista jest długa ;) No ale przyszła mama przecież też ma czasem ochotę sprawić sobie coś nowego, ot na poprawę humoru. Napiwki, bezcelowe spacery po drogeriach, gorszy nastrój i promocja w Bootsie (buy one, get one half price) sprawiły, że trochę sobie pofolgowałam. A co tam, należy mi się za dźwiganie brzuszka ;)

Żadnej z tych rzeczy oprócz korektora pod oczy nie potrzebowałam, ale niektóre od dawna wisiały na mojej wish-liście. Nadarzyła się okazja kupić je taniej, więc same rozumiecie ;)

Do kosmetyczki trafiły:



Zdjęcia promocyjne tej sleekowej paletki w ogóle mnie nie ruszały, ale kiedy zobaczyłam słocze w sieci, przepadłam. Zamówiłam Vintage Romance online, żeby mieć pewność, że paletka mnie nie ominie, gdyż wzbudza ona naprawdę duże zainteresowanie. Wcale się nie dziwię - kolory i wykończenia są cudne.




Te dwie paletki Rimmela skusiły mnie idealnymi na jesień zestawami kolorystycznymi. Pigmentacja jednak nie powala, zapewne będę musiała sięgać po jakąś kolorową bazę. Zobaczymy.



Tutaj też przyciągnęły mnie kolory. Ciekawe, czy takie fiolety będą do mnie pasować, czy też skończę z efektem podbitego oka...

Na Permament Taupe miałam ochotę odkąd kusiła nim Słomka :*



Kilka produktów do ust, które również wisiały na wish-liście:


75 komentarzy:

  1. permanent taupe (u mnie tough as taupe) uwielbiam <3
    sleekowea paletka ma piekne kolory :3

    rozpieszczaj sie kochana ile mozesz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. permanent taupe prezentuje się ślicznie, ale jeszcze nie miałam okazji go nosić. zobaczymy, jak się sprawdzi :)

      czasem trzeba się porozpieszczać ;)

      Usuń
  2. cudowności, zwłaszcza zabiło mi mocniej serce jak zobaczyłam produkty do ust, moje ukochane;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo daaaawno nic do ust nie kupowałam, a wish-lista się rozszerzała ;)

      Usuń
  3. revlonki piękne i paleta romance tez super.

    OdpowiedzUsuń
  4. jasne, ze Ci sie nalezy!!:)))) czy paletke Sleeka kupowalas na stronie Superdruga czy w innym miejscu?

    OdpowiedzUsuń
  5. I bardzo dobrze! Trzeba sobie zrobic dobrze! Daj znac jak sie sprawdzają kredki burżujki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prędzej czy później (zapewne jednak później niż prędzej :P) wszystkie te kosmetyki pojawią się na blogu ;)

      Usuń
  6. Same cudowności :). Trzeba się czasem porozpieszczać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj trzeba. normalnie pewnie kupiłabym jakieś ubrania zamiast tylu kosmetyków, ale nie mogę teraz przymierzać, żeby sprawdzić, czy będą dobrze leżeć, więc zrobiłam sobie dobrze troszkę inaczej ;)

      Usuń
  7. Color Tattoo, uwielbiam! Sama mam ochotę na jakieś Revlonowe masełko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. revlonowe masełka kusiły mnie od bardzo dawna. rozważam też zakup revlon kissable balm w odcieniu Honey, ale to może kiedyś :]

      Usuń
  8. Ale świetne zakupy! Pomadki i korektor znam i lubię, za cieniami Revlon nie przepadam, Rimmel raczej nada się do makijazu dziennego, za to paletkę Sleeka bym chciała... Fajnie, że jako przyszla mama masz nadal siłę i ochotę o siebie dbać, trzeba to pielęgnować, bo zadbana mama to szczęśliwa mama ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skusiły mnie te fiolety, ale jakościowo cienie Revlonu chyba nie podbiją mojego serca :/
      chciałabym być zadbaną mamą, ale zobaczymy, ile czasu mi Maleństwo na to zostawi ;) póki jeszcze nie absorbuje całej mojej uwagi, mogę troszkę o sobie pomyśleć ;)

      Usuń
  9. Miłego testowania. Wszystkiego dobrego! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Permanent Taupe kupiłam niedawno i od tamtej pory używam w każdym makijażu :)
    Paletka Sleeka jest bardzo ładna, czekam na prezentację :)
    Ciekawią mnie też kredki burżujskie.
    Mam nadzieję, że zakupy skutecznie Ci poprawiły humor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do paletki, może pojawi się jakiś makijaż, ale nie sądzę, abym miała napisać osobnego posta na jej temat. tyle tego w sieci...

      owszem, poprawiły. póki się dziś nie zepsuł, bo obudziłam się przeziębiona :(((

      Usuń
    2. Tak tak, o makijaż mi chodziło właśnie :)

      Ojejku, nie ma to jak przeziębić się pierwszego dnia jesieni... :( Trzymam zatem kciuki za szybkie wyzdrowienie :)

      Usuń
    3. dzięki :) gdyby tylko o mnie chodziło, bym się nie przejmowała. ale nie chcę żeby delikatna gorączka odbiła się na Dziecku :/

      Usuń
    4. Doskonale Cię rozumiem, musisz dbać nie tylko o siebie :) Na pewno wszystko będzie w porządku, nie ma innej opcji :)

      Usuń
  11. Takich zakupów to Ci zazdroszczę <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nowa paletka Sleeka tak bardzo mi się podoba, że poważnie rozważam zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kredki Bourjois kuszą mnie od dawna, ale staram się powstrzymać przed tym zakupem, za dużo u mnie produktów do ust ;) Masełka z Revlona ubóstwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, ja też na niedobór kolorówki do ust nie narzekam...

      Usuń
  14. Paletka Vintage<3 marzę o niej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście w Polsce nie ma problemu z jej zdobyciem ;)

      Usuń
  15. Padłam po prostu, wspaniałe kolory są w tej paletce, takie mooooje :) Zrób makijaż, proszę :)
    Będzie mi się śniła w nocy, nawet nie spodziewałam się że te kolory wypadną tak ładnie, iście jesienna, dzienna, a nawet widzę już zestawienia do wieczorowych... Niesamowicie mnie nakręciłaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrobię makijaż, jak będę mieć natchnienie ;) na razie mogę powiedzieć, że pigmentacja cieni jest rewelacyjna :) paletka w Polsce kosztuje 37-38 zł, z tego co się orientuję, więc nie taki majątek ;)

      Usuń
    2. Już sprawdzałam, bez problemu można kupić w wielu sklepach internetowych. Sleek to fajne cienie tylko nie zawsze podchodzi mi zestawienie kolorów, w tej wszystkie mi się podobają :)

      Usuń
    3. mi też! no ok, z niebieskości pewnie nie będę często korzystać, ale i tak są ładne ;)

      Usuń
  16. Pamiętam jak ja kompletowałam wyprawkę dla maluszka, a teraz biega mi po domu 3 latek ;)
    A zakupy jak najbardziej udane :) Cień z Maybelline i mi od długiego czasu chodzi po głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No pewnie, że Ci się należy - powiedziałabym nawet że podwójnie;)
    Zanosi się na całe ust pąkowie - śliczne kolory wybrałaś :)
    Nie lubię Sleeka ale nie można zaprzeczać, że ta paletka ma śliczne kolory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że mi tu nikt nie napisał, że oszalałam :P

      dzięki :) od około roku nie kupowałam nic nowego do ust (oprócz jednego błyszczyka) i miałam ochotę na coś nowego ;)

      ja z kolei bardzo lubię te paletki. mam 5. bardzo odpowiada mi ich pigmentacja :)

      Usuń
  18. Simply, po pierwsze zdrowia Wam życzę!
    Po drugie, świetne zakupy zrobiłaś :)
    Też mnie kusi ta paleta sleeka, bo fiolety to moja największa kolorystyczna miłość :)
    Mam jedno masełko revlonu i jest super, choć ostatnio poszło w odstawkę, ponieważ Łucja ma fazę na matowe usta i żadne tam połyski nie są pożądane ;)
    Niech Ci się te wszystkie kosmetyki dobrze noszą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję kochana :*
      ja też miewam różne fazy. ostatnio przed 2 tygodnie nosiłam na ustach wyłącznie czerwień :D
      wiesz, że masz takie samo imię, jak moja mama? :)
      mam nadzieję, że tak będzie, choć ta wrzosowa paletka Rimmela naprawdę ma kiepską pigmentację. wielka szkoda, bo mam ochotę na wrzosiki a jakoś nic nie mogę znaleźć...

      Usuń
    2. O, widzisz, Twoja Mama ma bardzo ładnie na imię ;)
      Ja się do czystych czerwieni wciąż nie mogę przekonać, wydaje mi się, że nie pasuje do reszty mojej twarzy. Pewnie przyjdzie mój czas :)
      Prześlij mi próbkę, o jaki dokładnie kolor Ci chodzi, to się przy okazji rozejrzę w Inglocie, ok?
      Buziaki :*

      Usuń
    3. wiem. chociaż ona swojego imienia akurat nie lubi :/ a jest takie ładne i dość rzadkie...

      ja nie noszę często czerwieni. no ale miałam fazę ;)

      co do kolorów, to chodzi mi dokładnie o dwa środkowe odcienie, takie jak w tej wrzosowej paletce Rimmela (tylko lepiej napigmentowane), których słocze są powyżej. jeden wrzosowy wpadający w róż, drugi wrzosowy, ale bardziej wpadający w fioletowo-szare tony.

      buźka :*

      Usuń
  19. Taupe ma przepiękny kolor, też się na niego skusiłam! I ile masełek Revlonu! Są świetne, sama mam apetyt na więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej no, trzy masełka to nie znowu tak dużo... :P tym bardziej, że wybór jest ogromny *_*

      Usuń
  20. permanent taupe mam i od 2 tyg, używam namiętnie

    OdpowiedzUsuń
  21. swietne zakupy. uwielbiam kredki z bourjois. color tattoo mam jeden ale nie do konca mi pasuje. wole prasowane cienei

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zwykle i tak używam kremowych cieni jako kolorowej bazy pod prasowańce - dla podbicia koloru :)

      Usuń
  22. Widzę, że zastosowałaś to samo lekarstwo na chorowanie na VR co ja - kupno! :D
    Przyszłej mamie się należy rozpieszczanie *:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdybym jej nie kupiła, siedziałaby mi przez długi czas w głowie i tak czy siak by się zakupem skończyło... albo rozpaczą, gdyby nie udało mi się jej zdobyć ;)

      dzięki kochana :*

      Usuń
  23. Super :) Zostaw sobie trochę funduszy na rozpieszczanie siebie po porodzie. Przyda się ;) No chyba, że nie będziesz miała baby bluesa (czego Ci życzę z całego serca) - ale i tak się przyda :P Rozpieszczania nigdy za dużo. A z wyprawką maluszka nie przesadzaj. Sklepy będą nadal otwarte ;) A sporo rzeczy może się nie przydać. U mnie tak było. Za to spory zapas pieluszek konieczny. Nadal nie mogę wyjść z podziwu, że takie maleństwo potrafi mieć taki przerób. Były takie momenty, że przez godzinę go non-stop przewijaliśmy, bo co go zawinęliśmy to trzeba było rozwijać ;) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, moje fundusze niebezpiecznie się kurczą, więc może nie być za co się rozpieszczać :/ pocieszam się, że w mojej rodzinie nie ma tendencji do baby blues. jeśli by mnie miało to spotkać, byłabym pierwsza.
      po przeprowadzce dokupię pieluszek, choć nie do końca wiem, w jaki rozmiar celować :/

      Usuń
    2. Hm. Ja najpierw kupowałam Newborny. Kupiłam dużą pakę Pampersów i małą Dada z Biedronki. Położna do szpitala kazała nam wziąć 10 pieluch na dzień. I to jest dobra ilość. A najlepsze na początek są właśnie Pampersy Premium Care. Chociaż nie wiem jaką masz tam ofertę u siebie. Są mięciutkie i rzadko uczulają. I na początek warto mieć ubranka, których nie trzeba przez głowę zakładać :) ja nie umiałam, a maluchy z reguły nie lubią przebierania.

      Usuń
    3. tutaj jest troszkę inaczej. są pieluszki dla maluszków do 3,5 kg, potem do 4,5 kg, potem do 6 kg... i tak się zastanawiam, bo przecież nie wiem, ile Malutka będzie ważyć ostatecznie

      Usuń
  24. Oj ta paletka niebezpiecznie mnie kusi....

    OdpowiedzUsuń
  25. Astor też ma szminki w takiej samej formie co Bourjoits, ale z tego co słyszałam szybko schodzi z ust. Ciakawa jestem jak te się spiszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne zakupy! Każda jedna rzecz powoduje u mnie ślinotok, zwłaszcza Sleek i produkty do ust :) Należy Ci się, więc niech się miło używa! :)

    Ja też skusiłam się dzisiaj na Permanent Taupe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki kochana :) też mam nadzieję, że będzie się je miło używać :)

      Usuń
  27. Udane rozpieszczanie jest zawsze mile widziane :) także niech wszystko dobrze służy :*
    Liczę, że pokażesz z bliska produkty do ust niebawem? :)

    Ciekawa jestem ile wyciśniesz z palet Rimmela, ja się poddałam i nie dałam się przekonać. Wystarczyła mi ta jedna, którą dostałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, czy tak niebawem. potrzebuję trochę czasu na testy ;)

      ja też nie lubię palet rimmela. w tym przypadku skusiły mnie kolory, bo szukam pasujących do mnie szarości (w większości szarych cieni wyglądam na chorą) i ładnych wrzosów. niestety, jak widać, pigmentacja jest jeszcze gorsza niż w brązowej palecie, ech :/

      Usuń
    2. Testy testami, ale możesz zrobić pełną prezentację kolorów plus pokaz na ustach :)

      Usuń
    3. pomyślę o tym. zobaczymy jak teraz będzie z czasem, przed przeprowadzką i narodzinami córeczki mam trochę roboty ;)

      Usuń
    4. Mogę sobie wyobrazić ;)
      Trzymam kciuki :*

      Usuń
  28. oj powiem ci, że z fioletami to też zawsze wyglądam jakbym miała podbite oczy. Chociaż czasami tak pięknie wyglądają na zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie zależy od odcienia. w niektórych fioletach mi do twarzy (raczej w takich cieplejszych), w innych wyglądam jak ofiara przemocy domowej...

      Usuń
  29. Pomadki i kredki - świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  30. I bardzo prawidłowo, że się choć trochę rozpieszczasz (marzą mi się te burżujowe kredki do ust). Buziak! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. O prawidłowo :-) Zazdroszczę Ci palety ze Sleeka :-))

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...