Wow, już dawno nie miałam tuszu, który by mnie tak denerwował jak ten osobnik ze stajni Paese:
Zacznijmy jednak od plusów. Maskara ma ciekawe wizualnie opakowanie, które zamyka się na klik, więc za każdym razem mamy pewność, że dobrze dokręciliśmy tubkę. Poza tym odpowiada mi rozmiar szczoteczki - nie jest ani za duża, ani za mała. Coś pośredniego między szczoteczką tuszu Multi Action od Essence i Colossal Volume od Maybelline. Szczotka jest klasyczna.
Dalej jest już gorzej....
Po tusz sięgam od około 5 tygodni. Od samego początku miał suchą konsystencję i widzę, że z dnia na dzień jest coraz suchszy. Długo nie pociągnie (nie żebym miała płakać z tego powodu). Dodatkowo maskara zawiera w sobie włókienka. Dobrze widać je na zdjęciu powyżej. I gdyby one jeszcze coś dawały (pogrubienie? wydłużenie?), ale te tworki nie robią nic oprócz osypywania się w ciągu dnia i czasem po aplikacji. Zostają też na końcu spirali po każdym jej wyjęciu z opakowania i za każdym razem trzeba je wytrzeć w chusteczkę, żeby nie przenosić kulki włókienek na rzęsy.
Na rzęsach maskara sprawuje się mizernie. Po pierwsze kolor: nie jest to najczarniejsza czerń. Dalej. tusz jest na tyle suchy, że trzeba spiralę kilkakrotnie maczać w tubce, żeby na rzęsach został jakiś kolor. A nawet ta kilkakrotna aplikacja nie daje ani krzyny wydłużenia, podkręcenia czy pogrubienia naszych firanek. Ostateczny efekt jest naprawdę wielce niezadowalający...
Odwiedziłam sklep internetowy Paese. Nie widzę tego tuszu w ofercie. I dobrze, nie ma zupełnie czego żałować.
Praktycznie nic nie robi z Twoimi rzęsami, ale opakowanie rzeczywiście im się udało :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, nic z rzęsami nie robi :/ opakowanie to za mało, liczy się wnętrze ;)
UsuńKłamczuchy.
OdpowiedzUsuńNie istnieje chyba nic, co ta maskara mogłaby wydłużyć, albo podkręcić.
Jak ja nie znoszę wysuszonych tuszy! Brr, paskudztwo! Kiedyś trafił mi się taki z Avonu i kosztował mnie tyle nerwów, że był [wespół z zakupionymi razem cieniami] ostatnim kosmetykiem, jaki wzięłam z avonowej kolorówki. To zraziło mnie do tej firmy.
...zaś z Paese - nie miałam jeszcze do czynienia :)
ten tusz nie jest wysuszony, tylko ma suchą konsystencję. to drobna różnica ;) myślę, że ta sucha konsystencja powstała z myślą o włókienkach zatopionych w tej maskarze.
Usuńja zamówiłam z Paese to promocyjne pudełko w zeszłym roku. kosmetyki jakościowo pół na pół: lakiery do paznokci super, nie miałam zastrzeżeń do właściwości cienia do powiek (jedynie kolor mi nie do końca pasował, no i cień przyszedł pokruszony, ale napigmentowany był dobrze); za to błyszczyk do ust to był megaklejuch, a ten tusz to już w ogóle porażka...
Rzeczywiście mizerota. Cóż, i takie istnieją w społeczeństwie ;)
OdpowiedzUsuńano istnieją, ale chyba tylko po to, żeby nas denerwować ;)
UsuńNa tak kiepską maskarę jeszcze chyba nie trafiłam.
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś tuszu z Maybelline, Illegal Length, w nim również umieszczone były takie podłużne włókienka, tyle, że w tym przypadku nie sprawiały problemów. Poza tym efekt na rzęsach był całkiem sensowny i utrzymywał się cały dzień. Byłam zadowolona i chętnie kiedyś znowu po niego sięgnę :)
no widzisz, czyli można. swoją drogą lubię maskary Maybelline :)
UsuńDostałam tusz paese w promocyjnej paczce i nie podobało mi się w nim wszystko: począwszy od opakowania, przez włókienka, po kiepski efekt. Także wrażenia mamy porównywalne (;
OdpowiedzUsuńmój też właśnie pochodzi z promocyjnej paczki. jakościowo pół na pół te kosmetyki się ułożyły. pamiętam, że o błyszczyku-klejuchu też miałyśmy identyczną opinię ;)
UsuńOj, efekt naoczny słabiutki:( Szkoda
OdpowiedzUsuńprzynajmniej wiadomo, do czego nie wracać ;)
Usuńtylko skąd ten tytuł "doskonałość roku 2010"?
Ale klapa, na oku prawie go nie widać :(
OdpowiedzUsuńno właśnie :(
Usuńa dodam, że nałożyłam kilka warstw
UsuńMarna sztuka....
OdpowiedzUsuńMam uprzedzenie do Paese, nie kupię tam nic dla siebie. Czysty przypadek, że zagościł u mnie piaskowy czaruś z tej firmy :)
akurat lakiery ta marka ma naprawdę fajne :)
Usuńdostałam go w pudełku Paese rok temu i nie dawał prawie wcale efektu, jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńmój też jest z tego pudełka :]
Usuńfaktycznie miernota z niego :/ nie lubię takich tuszy! :/
OdpowiedzUsuńchyba nikt nie lubi ;)
Usuńkiepski, właściwie nie ma żadnego efektu :/
OdpowiedzUsuńotóż to :/
UsuńKurcze, w zasadzie nie widać jakiegokolwiek efektu :(
OdpowiedzUsuńdlatego wciąż się zastanawiam, skąd tytuł doskonałości roku 2010. wątpię, że trzy lata temu babki szalały za takim efektem ;)
UsuńFaktycznie kiepski ;/
OdpowiedzUsuńniestety :/
UsuńMiałam ją i nie przypadła mi do gustu. Zupelnie nic nie robi...
OdpowiedzUsuńjesteś kolejną już niezadowoloną z niej osobą...
UsuńNo jak widać maskara szału nie robi wręcz przeciwnie wg mnie oko lepiej wygląda bez niej:/
OdpowiedzUsuńno właśnie :/
UsuńFajna recenzja!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńGdybym nie wiedziała, że masz na rzęsach tusz, to nie zauważyłabym, że coś z nimi robiłaś. Ta maskara zapewnia mizerny efekt. Dobrze, że bubel został wycofany z rynku.
OdpowiedzUsuńdawno nie używałam takiego bubelka :/
UsuńI ta naklejka: "doskonałość roku". ;)
OdpowiedzUsuńcały czas się zastanawiam, skąd ten tytuł...
UsuńTo samo chciałam napisać.. Ale wiesz, wymyślili suchy szampon do włosów to może to jest suchy tusz do rzęs! haha
Usuńcóż, nietrafiony pomysł ;)
UsuńPrawię w ogóle nie widać tego tuszu na rzęsach ;/ Co raz częściej czytam niepochlebne recenzje kosmetyków Paese, dlatego zupełnie mnie nie kusi by zajrzeć na ich stoiska.
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię lakiery do paznokci tej marki, są naprawdę fajne :)
Usuńmizerny efekt
OdpowiedzUsuńniestety :/
UsuńNie lubię nadmiaru tuszu na szczoteczkach bo wtedy często mi sklejają rzęsy, z kolei jak jest za sucha trudno się nią pracuje, miałam już podobne doświadczenia.
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam tylko jedną małą paletkę potrójnych cieni, nic więcej nie kupowałam.
tylko że tutaj na szczoteczce nie zostaje nadmiar tuszu, ale nadmiar włókienek ;)
UsuńNie lubię nadmiaru tuszu na szczoteczkach bo wtedy często mi sklejają rzęsy, z kolei jak jest za sucha trudno się nią pracuje, miałam już podobne doświadczenia.
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam tylko jedną małą paletkę potrójnych cieni, nic więcej nie kupowałam.
Miernie - dobrze wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńja się tam akurat nie wzdragam przed pisaniem negatywnych recenzji, jeśli kosmetyk tylko na taką zasługuje ;)
Usuń