poniedziałek, 10 czerwca 2013

Puder Vichy Dermablend Fixateur Poudre versus Clinique Redness Solutions Instant Relief Mineral Powder

W mojej kosmetyczce przez długi czas gościły odsypki pudrów Vichy i Clinique. Odsypkę pudru Vichy dostałam od Hexxany a odsypkę pudru Clinique udostępniła mi Smokyeveningeyes. Dzięki Dziewczyny!

Ja wiem, że każdy z tych pudrów ma spełniać inne zadanie, ale postanowiłam opisać je w jednym poście, gdyż używałam ich naprzemiennie w tym samym czasie. Właśnie wykończyłam obie odsypki :)


Na wizażu o Vichy Dermablend przeczytamy:
"Puder sypki utrwalający, przedłuża trwałość podkładu korygującego do 16 godzin. Transparentny po nałożeniu, zmikronizowany, nie podkreśla nierówności powierzchni skóry.
Jeden, śnieżnobiały odcień. Pudełeczko z puszkiem.
Bez środków zapachowych. Testowany na skórze wrażliwej. Stosowany przez dermatologów i chirurgów plastycznych. Hipoalergiczny. Nie powoduje powstawania zaskórników. Nie wywołuje trądziku.

Skład: Talc, Methylparaben, Titanium Dioxide, Iron Oxides, CI 77891, CI 77491, CI 77499, CI 77492 (09.05.2008)

Cena: 67zł/ 28g" (klik)

A o pudrze Clinique Redness Solutions:
"Ten kremowy puder działa dwufazowo: natychmiast neutralizuje zaczerwienienie z automatycznie dopasowującym się żółtym odcieniem, a następnie łagodzi podrażnienie opatentowaną mieszanką kofeiny, kory magnolii oraz ekstraktu z grzybów i grejpfruta. W komplecie z antybakteryjnym pędzlem.

Cena: 24GBP / 24g" (klik)


Jeśli chodzi o kwestie cenowe, puder Clinique jest, jak widać, droższy od pudru Vichy. Oba natomiast mają bardzo duże pojemności, jest to więc inwestycja na długi okres czasu. Mogłam to ocenić nawet po swoich odsypkach - nie były pojemnościowo ogromne, a wystarczyły mi na miesiąc każda.

O opakowaniach produktów siłą rzeczy napisać nic nie mogę.

Vichy Dermablend ma postać białego proszku. Jest transparentny i nie bieli, chyba że nałożony w bardzo dużej ilości. Jest drobniej zmielony niż puder Clinique. Ten drugi charakteryzuje się żółtym zabarwieniem, dzięki czemu delikatnie maskuje zaczerwienienia na twarzy (przydatna sprawa przy cerze naczynkowej). Oba pudry dają ładne, matowe ale naturalne wykończenie. Nie robią ciasta na twarzy, nie podkreślają porów i nie mają właściwości komedogennych. Żadnych podrażnień również nie odnotowałam.

Vichy Dermablend to puder fiksujący, utrwalający. Jego zadaniem jest przedłużenie trwałości podkładu. I to robi. Jeśli chodzi o pożądane matowienie (mam cerę bardzo tłustą), mat utrzymuje się na mojej twarzy do pięciu godzin; mniej kiedy jest bardzo ciepło. W porównaniu z innymi pudrami jest to bardzo dobry wynik. Chyba na razie nie stosowałam niczego, co przebiłoby te 5 godzin.

Clinique Redness Solutions ma przede wszystkim ujednolicać koloryt cery. Ze swoim zadaniem radzi sobie bardzo dobrze, gdyż, jak już wspominałam, delikatnie maskuje zaczerwienienia na twarzy (nie mówimy tu o kryciu, a maskowaniu!). Jeśli chodzi o działanie matujące, mogę tym pożądanym wykończeniem cieszyć się do czterech godzin.

Oba pudry spełniają swoje zadania. Z obu byłam zadowolona, choć wciąż szukam beztalkowego sypańca, który zmatuje mnie na większą część dnia :)

29 komentarzy:

  1. Nie próbowałam. Jak na razie sprawdza się u mnie kryolan:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kryolan będę testować :)

      Usuń
    2. kryolan jest fajny, ale moja cera się przyzwyczaiła za bardzo do niego i już na mnie nie działa;(

      Usuń
    3. ech, nie znosze, kiedy cos takiego sie dzieje :/

      Usuń
  2. Żadnego z powyższych nie stosowałam, ale swojego czasu Clinique mnie kusił maskowaniem zaczerwień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dermablend chyba został wycofany ze sprzedaży? Tak mówiła jakiś czas temu jedna z Youtubowiczek. Ale przyznaję, ze nie sprawdzałam czy tka rzeczywiście jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie słyszałam takiej informacji.zaskoczyłaś mnie :)

      Usuń
    2. Hm, ciekawe bo w sumie puder widziałam w kilku aptekach. Chyba, że to już końcówki serii?

      Usuń
  4. Nie miałam ani jednego ani drugiego, ale Clinique polecę mojej koleżance :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wciąż szukam produktu, dzięki któremu będę mogła cieszyć się matem przez 8 h. Niestety, zazwyczaj po 4 h muszę poprawić makijaż, ponieważ w strefie T pojawia się niepożądany blask...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daj znac, jak znajdziesz. marzy mi sie taki puder :)

      Usuń
  6. Miałam Vichy i na mojej mieszanej cerze dawał paskudny mat. Taki ciężki i przesadzony, mimo że dozowałam niewiele produktu. Wolę bambusa z BU, bo jest bardziej naturalny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Simply, a jak Ty to robisz: tak mniej więcej stwierdzasz, że 5 godzin, czy sprawdzasz na przykład co godzinę w lusterku? Hmn. Interesuje mnie zawsze, jak inni to robią.

    Vichy bym spróbowała. Ale jeżeli Kat ma rację, że wycofują, to nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sprawdzam co godzinę-dwie :) w barze jest łatwo, dużo luster naokoło :P

      Usuń
    2. Ja tam co jakiś czas monitoruję sprawę w podręcznym lusterku :)

      Usuń
    3. mozna i tak, jak najbardziej :)

      Usuń
  8. Cliniqe bym spróbowała, za to do vichy mnie wcale nie ciągnie :).
    Poza tym na lato stawiam jednak na podkłady mineralne i puder leży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się uparłam, że zmęczę najpierw do końca podkład z avonu, a dopiero potem kupię minerały :]

      Usuń
  9. Nie trafiłam jeszcze na bez-talkowe cudo :( A szkoda.

    U mnie ostatnio z pudrem sypkim jest mała rewolucja, bo okazuje się, że lubiany MAC nie dogaduje się z podkładem Parure de Lumiere.
    Żółte pudry nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, ojej, szkoda, bo wiem, ze mac Ci dobrze sluzy :/

      Usuń
  10. U mnie rewelacyjnie się sprawdza Clinique, Invisible Blend, ale niestety jeśli pamięć mnie nie myli, to zawiera talk :(

    Miałam kiedyś próbki tego żółtego Clinique i byłam nim zachwycona, ale jeśli dobrze pamiętam nakładałam go jakoś na podkład, a przed pudrem, bo przynajmniej w tej próbce konsystencja była taka pół kremowa, nie jak typowego pudru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciężko o beztalkowe pudry... a mnie niestety talk zapycha, choć nie zawsze. nie wiem, od czego to zależy - może od jego ilości w pudrze? w każdym razie zniechęca mnie to bardzo i staram się unikać :)

      moja odsypka to był klasyczny sypaniec :)

      Usuń
  11. SKROBIA ZIEMNIACZANA matuje mnie na caly dzien!
    A zaden z powyzszych tego nie robil...
    Sprawdz moze:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...