Skórki, podobnie jak skórę dłoni, mam ogromnie problematyczne. Wiecznie suche, wiecznie twarde, mimo że staram się o nie regularnie dbać... Czy masło z Lawendowej Farmy mi pomogło?
Obietnice producentki brzmią zachęcająco:
"Robią ci się zadziorki, które są prawdziwym
utrapieniem? Czeka cię wycinanie skórek? Musisz mieć Cytrynową Skórkę!
Masło shea i olej rycynowy to połączenie nie do pobicia! Zmiękcza,
nawilża, goi i koi, po prostu spróbuj!Balsam jest bardzo wydajny,
wystarczy odrobina na jedno smarowanie, pamiętaj, aby nakładać go
systematycznie. Balsam wcierany w paznokcie zapobiega ich łamliwości.
Skład:
masło shea, olej rycynowy, wosk pszczeli, olejek eteryczny cytrynowy, wit.E" (klik)
Skład:
masło shea, olej rycynowy, wosk pszczeli, olejek eteryczny cytrynowy, wit.E" (klik)
Balsam przychodzi do nas w białym, plastikowym słoiczku, który łatwo się otwiera. Produkt ma żółtawy kolor i pięknie pachnie naturalną cytryną. W konsystencji mazidło jest zbite i twarde, ale łatwo topi się pod wpływem ciepła naszej skóry, więc nie ma problemu z aplikacją. Wchłania się dość długo, co jest raczej w przypadku tego typu kosmetyku pożądane. Z drugiej strony długie wchłanianie uniemożliwiało mi sięganie po masełko w pracy, więc stosowałam je regularnie grubą warstwą raz dziennie - na noc. Wystarczyło mi na kilka miesięcy.
Jeśli chodzi o działanie, rano skórki były nawilżone, ale efekt ten utrzymywał się jedynie do pierwszego kontaktu z wodą. Stosowałam masełko regularnie, codziennie, przez kilka miesięcy i efektów długofalowych w postaci dłużej nawilżonych skórek i mniejszej podatności na zadzieranie nie było. Być może powinnam była sięgać po nie kilka razy dziennie, ale nie mogę w pracy serwować klientom szklanek obtłuszczonymi palcami. Poza tym masło do rąk i paznokci Inglota (klik) również używałam raz dziennie, a efekty były.
Nie chcę Was jednak zniechęcać do tego produktu. Pamiętajcie, że naprawdę mam ogromnie wymagającą skórę dłoni i skórki. Wydaje mi się, że osoby z normalną skórą mogą być z tego produktu zadowolone, o czym świadczą chociażby pozytywne recenzje umieszczone na stronie Lawendowej Farmy. Poza tym balsamik ma świetny skład.
Produkt kosztuje 9 zł.
Też mam ogromny problem ze skorkami:(
OdpowiedzUsuńech :(
UsuńPrzyznam, że nie używam niczego specjalnego na skórki - ot krem do rąk i tyle, ale i moje dłonie nie są jakoś specjalnie wymagające. Samo masełko wydaje się być przyzwoite :)
OdpowiedzUsuńmogę Ci tylko pozazdrościć :)
Usuńja szukam czegoś idealnego do skórek :)
OdpowiedzUsuńi jak idą poszukiwania?
UsuńHmm ja ostatnio używam masła shea (a widzę, że tutaj głównie jest w składzie) i mam właśnie wrażenie, że zaraz po nałożeniu skóra jest natłuszczona ale już po umyciu efekt znika. Miałam tak zwłaszcza z przesuszoną skórą na dłoniach bo do ciała jest super.
OdpowiedzUsuńmi też na dłonie masło shea nie pomaga...
Usuńja nie mam problemu ze skórkami, tylko ze skórą dłoni. Bo skórki regularnie wycinam :) A dłonie mi sie ogromnie przesuszają ;c
OdpowiedzUsuńja właśnie nie lubię wycinać skórek...
Usuńja to jestem szczęściarą bo moje skórki nie są wymagające nawet rzadko dłonie kremuję
OdpowiedzUsuńszczerze zazdroszczę :)
UsuńOlej rycynowy dobrze robi moim paznokciom, co do skórek, to dostają olej, jakiego aktualnie używam. Tez ich nie wycinam.
OdpowiedzUsuńpróbowałam różnych olejów, ale na moich skórkach nie robią wrażenia :(
UsuńJestem wierna Burts Bees i polecam :)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję :)
UsuńOj kusi mnie on, bardzo kusi :)
Usuńno to trza zdobyć ;)
UsuńJa zrobiłam sobie w buteleczce po lakierze miesznakę olejową po przeczytaniu u Idalii o olejowaniu paznokci i od kilku dni smaruję skórki - jestem wgnieciona w fotel efektami po prostu, jak nie moje skórki. Sczerze Ci polecam :)
OdpowiedzUsuńna moich skórkach oleje nie robią wrażenia :( próbowałam
UsuńDobrze wiedzieć, że nie robi cudów. Raczej się więc nie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńzależy od skóry. mi na dłoniach masło shea niezbyt służy, a wiele dziewczyn sobie chwali...
Usuńszkoda, ze efektów brak. lubię lawendowa farmą i właśnie sobie przypomniałam, ze już prawie rok nic od nich nie zamawiałam. w przypływie kasy muszę zrobić zamówienie.
OdpowiedzUsuńrównież bardzo lubię Lawendową :) na stronie są pozytywne opinie na temat tego balsamu, więc są osoby, które widzą efekty ;)
UsuńJa póki co testuję masło do skórek z Burt's Bees, ale jeszcze nie chcę go zachwalać, bo muszę ten produkt dłużej poużywać :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko moje dłonie są takie problematyczne :/
burt's bees na pewno kiedyś wypróbuję :)
UsuńCytrynowe masełko do skórek? Prawie jak Lemony Flutter z Lush :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńu ciebie pierwszy raz spotkałam się z tym produktem, aktualnie mam z Inglota i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńto inglotowe jest świetne, uwielbiam je :)
UsuńJa wcieram olejek arganowy.
OdpowiedzUsuńna moich skórkach argan nie robi wrażenia :/
UsuńSzkoda, że balsam nie sprawdził się tak dobrze jak Inglot :( Moje skórki też nie są w najlepszym stanie :(
OdpowiedzUsuńano szkoda :/
UsuńMoim skórkom do ideału też daleko, ale z czystym sumieniem mogę polecić masełko z Burt's Bees. Długotrwale nawilża, najlepszy produkt tego typu, z jakim miałam dotychczas do czynienia :)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję :)
Usuńmoje skorki sa w dosc dobrym stanie i przynajmniej na razie takich produktow nie potrzebuje:) ale bede miec na uwadze ten balsam jesli cos w tej kwestii sie zmieni:)
OdpowiedzUsuńi oby jak najdłużej były w dobrym stanie :)
Usuń