niedziela, 19 sierpnia 2012

Essence, SOS nail care balm



Wersja dla niecierpliwych: ten produkt to BUBEL.

Wersja dla cierpliwszych: jak pewnie wiecie mam bardzo problematyczne skórki (i paznokcie...) i chwytam się różnych mazideł (maść z witaminą A, witaminy A+E, olej rycynowy, itp), żeby je jakoś doprowadzić do porządku. Dlatego w zeszłym roku kupiłam essencowe mazidło. Nie wiem, czy balsam jest jeszcze dostępny, ale jeśli go wycofano, to nic straconego, naprawdę. Kosmetyk męczyłam przez rok, używając go przez jakiś czas i odrzucając w kąt. Produkt zamknięty jest w plastikowym słoiczku. Ma postać gęstej i tępej pasty o różowym kolorze i różanym zapachu, który czuć tylko po przytknięciu nosa do pojemniczka. Po aplikacji na skórkach zostaje pastelowo różowa warstwa, która a) nie wchłania się (stosowałam na noc, rano otoczka wyglądała tak, jak tuż po aplikacji), b) wygląda bardzo nieestetycznie, c) nie chce dać się zmyć za pomocą wody i mydła - żeby to to usunąć należy sięgnąć po chusteczkę i zebrać produkt z każdego paznokcia po kolei. Poza tym "balsam" nie działa. Nie robi nic. Nie nawilża, nie regeneruje, nie zapobiega zadziorom, nie pielęgnuje skórek. Nada. NIE POLECAM.

48 komentarzy:

  1. jeśli chodzi o pielęgnację to nigdy nie zaufam tej marce, choć nie powiem, nowości pielęgnacyjne Essence kuszą mnie strasznie - ale to zwykła chętka BO NOWE ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go i wyrzuciłam. Bubel jakich mało :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech, ja tak strasznie nie lubię wyrzucać kosmetyków, jeśli mi nie szkodzą. dlatego go wymęczyłam

      Usuń
  3. Może zamiast takich mazideł sięgnij po olejki? Myślę ze na skórki podziałają lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbowałam rycynowego i kokosowego - moje skórki są odporne na wszelkie pielęgnacyjne zabiegi :(

      Usuń
  4. Podzielam tę opinię - bubelek nad bubelkami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powinny takie rzeczy wycofywać, a nie dobre i ładne eyelinery ;)

      Usuń
  5. jeśli go wycofali, to dobrze zrobili

    OdpowiedzUsuń
  6. hmm, nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje;o ale może to i dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  7. no proszę:/ Ja wole jednak przepłacic i miec cos sprawdzonego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi tu o cenę nie chodziło, tylko szukałam czegoś, co mi naprawdę pomoże. skusiłam się na propozycję Essence. i się zawiodłam...

      Usuń
  8. Nie cierpię kosmetyków, które nic nie robią!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy go nie miałam, za to od pewnego czasu szczerą miłością darzę balsam 2x5 z herbastudio. Kosztuje coś koło 8zł, a na moich skórkach działa cuda.
    Bużk :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie dość że nie działa to jeszcze sprawia trudności, wyjątkowy nieprzyjemniaczek

    OdpowiedzUsuń
  11. To już lepiej potraktować skórki i paznokcie zwyczajną oliwką - przynajmniej jakiś efekt będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam, ale to i dobrze :) a na skórki u mnie najlepiej zawsze sprawdzała się zwykła oliwka w pisaczku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbowałam kilku takich oliwek i szału nie było :( ale, jak mówię, mam cholernie problematyczne skórki, dłonie, paznokcie...

      Usuń
  13. Jedyny skuteczny jak dotąd produkt tego typu jaki używałam to był balsam z Burt's Bees i tyle na ten temat... Essence już trochę na wyrost robi produkty korzystając ze swojej popularności.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam! Tak masakrycznie wysuszył mi skórki i paznokcie, że łomatkobosko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o jaaa, mi na szczęście nie wysuszył, ale pomóc nie pomógł

      Usuń
  15. a moze balsam do skorek z burt's bees ? podobno jest mega

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam zamiar go wypróbować :) ale to po balsamie z Lawendowej Farmy, zobaczymy jak się nasz polski wyrób sprawdzi :)

      Usuń
  16. Uuu to w sumie dobrze, że nie kupiłam go.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi na szczęście wystarcza krem do rąk, więc nie bawię się w takie bibeloty ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oooooo a ja tego produktu nigdy nie widziałam, gdzie ja się uchowałam?? A tak często jestem w Naturze przy szafie Essence :P

    tak jak piszesz pewnie wycofany a ja kiedyś tam przeoczyłam...

    OdpowiedzUsuń
  19. szkoda, że aż tak trzeba się z nim męczyć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdybym nie nienawidziła marnotrawstwa, pewnie po prostu cisnęłabym go do kosza

      Usuń
  20. dobrze, ze mnie tego typu kosmetyki nawet nie kuszą;p

    OdpowiedzUsuń
  21. W życiu czegoś takiego nie widziałam ;> brzydkie opakowanie to co się dziwić, ja sroczka jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  22. nie miałam pojęcia o jego istnieniu, ale widzę że nic nie straciłam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Amen. Zgadzam się w całej rozciągłości i podziwiam za wytrwałość. Ja wywaliłam to cudo po kilku użyciach. Zostawiłam tylko słoiczek. Przydaje się do podróżnej kosmetyczki. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, czy to wytrwałość, czy jestem trzepnięta :P ale ja naprawdę nie cierpię wyrzucać kosmetyków, no chyba że mi szkodzą

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...