niedziela, 18 września 2011

Inglot Rainbow Eyeshadows

Cienie Rainbow to tegoroczna nowość w ofercie Inglota. Cienie należą do systemu Freedom, co oznacza, że możemy sobie skomponować paletkę według uznania. Do wyboru mamy dokładnie 20 zestawów kolorystycznych - TUTAJ możecie obejrzeć sobie je wszystkie. Sama idea trzech odcieni w jednym cieniu wydała mi się ciekawa, dlatego obejrzawszy zapowiedzi zdecydowałam się na popełnienie zakupów :) Dla przypomnienia, moja paletka wygląda tak:

Inglot Rainbow Eyeshadows were only launched into the market this summer. They are a part of the Freedom System, which means that you can compose your own palette with the eyeshadows of your choice. There are 20 trios to choose from - you can check them out HERE. I love the idea of three different shades in one eyeshadow so, having watched some promo pics online, I decided to go shopping :) This is what my palette looks like:

 
Górny rząd od lewej / Top row left to right: 102R, 113R, 116R, 118R, 119R
Dolny rząd od lewej / Bottom row left to right: 104R, 105R, 110R, 112R, 120R


Swatche na skórze zamieściłam w TYM poście.  Swatches HERE.


Na blogu pojawiło się również 10 makijaży z użyciem trójeczek:
I have also posted 10 make-ups in which all my trios were used:
Najwyższy czas na podsumowanie :)
  • Dostępność: większe salony Inglota; ja np. polowałam na cienie w okolicach Trójmiasta i nie znalazłam ich ani w Auchan w Rumii, ani w Batorym w Gdyni - dopadłam je dopiero w gdańskiej Galerii Bałtyckiej
  • Cena: do wyboru mamy kasetki na dwa, cztery, pięć i dziesięć cieni. Cen pierwszych trzech nie znam. Paletka na dziesięć cieni kosztuje 16,20 zł. Jeden wkład to koszt 13,50 zł.
  • Pojemność: każdy cień ma pojemność 2,7 g.
  • Opakowanie: magnetyczna kasetka, solidna i ładna; wieczko na magnes, matowe.
  • Wykończenie: wszystkie cienie bez wyjątku są matowe.
  • Pigmentacja: ogólnie bardzo dobra (zresztą Inglot z tego słynie), ale...
      ... na mojej skórze nie widać najjaśniejszych odcieni trójek 113R, 116R, 118R i 119R - nadają się zatem tylko pod łuk brwiowy albo do wyrównania koloru powieki
       ... w niektórych przypadkach na powiece nie widać różnicy między poszczególnymi odcieniami z danej trójki, np. 102R (środkowy i najciemniejszy), 104R (najjaśniejszy i środkowy), 105R (najjaśniejszy i środkowy), 110R (najjaśniejszy i środkowy), 112R (środkowy i najciemniejszy), 120R (najjaśniejszy i środkowy)
  • Konsystencja: cienie są bardzo suche - suchsze niż np. inglotowe mapki. Nie są jednak twarde - łatwo nabiera się je na pędzelek. Jeżeli zaś jesteśmy już przy nabieraniu - zauważyłam, że trzeba robić to ostrożnie, ruchem "głaskającym", ponieważ kiedy bezceremonialnie "dziobiemy" cienie pędzlem, one się kruszą. Nie zauważyłam natomiast osypywania się podczas aplikacji. Ciemne cienie bardzo ciężko się rozcierają - nie wystarczy sam pędzelek do blendowania, trzeba sobie dopomóc innym cieniem (ja najczęściej do rozcierania używałam cienia w kolorze cielistym). Problem nie dotyczy jasnych, cielistych odcieni - tu nie ma większych problemów w obsłudze.
  • Demakijaż: bez większych problemów.
  • Trwałość: na bazie cienie są praktycznie niezniszczalne, zdarzyło mi się je nosić i 15 godzin i zupełnie nic się z nimi nie działo. Bez bazy nie nosiłam.
Podsumowując, cienie mają swoje wady i zalety. Na pewno pomysł z trzema odcieniami w jednym cieniu jest dobry, ale, jak widać, nie został do końca dopracowany, ponieważ w niektórych przypadkach na skórze nie ma różnicy między danymi odcieniami. Za kolejną zaletę poczytuję cieniom piękne kolory i spory ich wybór. Nie mam żadnych zastrzeżeń do trwałości - na bazie cienie są niezniszczalne. Niestety, intensywne i ciemne odcienie nie są najłatwiejsze we współpracy - bardzo ciężko się je rozciera. Nie dotyczy to jasnych, cielistych odcieni, z którymi naprawdę fajnie się pracuje. Za minus poczytuję również bardzo suchą konsystencję cieni, ponieważ trzeba bardzo ostrożnie nabierać je na pędzelek, inaczej się kruszą.

Czy polecam? Nie odpowiem na to pytanie. Powyżej szczegółowo opisałam Wam właściwości tych cieni. Same musicie zdecydować, czy minusy tego produktu Wam przeszkodzą w użytkowaniu, czy nie :) Osobiście nie żałuję kupna swojej paletki. A moje ulubione trójki to 113R, 116R, 118R i 112R.


It's high time for a review :)
  • Availability: Inglot shops
  • Price: we can choose from 2-, 4-, 5-, and 10 eyeshadow palettes. I don't know the prices of the first three types. In Poland a 10 eyeshadow palette costs PLN 16.20, whereas one eyeshadow costs PLN 13.50.
  • Volume of one eyeshadow: 2,7 g.
  • Packaging: magnet palette; solid and pretty; matt lid.
  • Finish: all eyeshadows are matt.
  • Pigmentation: very good in general (which Inglot is famous for) but...
      ... the lightest shades from the 113R, 116R, 118R and 119R trios disappear on my skin so I only use them on my browbone or as a primer for other eyeshadows
       ... in some cases there is no difference between the particular shades of a given trio on the eyelid, eg. 102R (the middle shade and the darkest shade), 104R (the lightest shade and the middle shade), 105R (the lightest shade and the middle shade), 110R (the lightest shade and the middle shade), 112R (the middle shade and the darkest shade), 120R (the lightest shade and the middle shade)
  • Consistency: the eyeshadows are very dry - dryer than other Inglot eyeshadows. They are not hard though - they stick to your brush without any effort on your part. However, I noticed that it's best to gather them with stroking movements or else they tend to crumble. I didn't experience any fallout during application. The dark and vivid shades are very difficult to blend - a blending brush is not enough, you also need some transparent eyeshadow. This is not the case with the nude shades - they're easy to work with.
  • Removing: no problems.
  • Durability: when applied to a primer the eyeshadows stay put till you remove them; I wore them for 15 hours and my eye make-up still looked good. I didn't wear the eyeshadows without a primer.
To sum up, the eyeshadows have both good and bad sides. Firstly, I love the idea of three different shades in one eyeshadow but the execution turned out to be a little disappointing, as in some cases there is no difference between individual shades of one trio on the eyelid. Secondly, I think that the offered colours are beautiful. Thirdly, I have no complaints as far as the durability of these eyeshadows is concerned. Unfortunately, both the dark and vivid shades are difficult to blend. Well, at least the nude ones are brilliant to work with. Also, I don't like the consistency of the eyeshadows as they tend to crumble if you are not careful.

Do I recommend this product? I don't think I can answer this question. Read the review and decide if you are not going to mind the product's drawbacks. As for me, I don't regret buying my palette :) My favourite trios are the following: 113R, 116R, 118R i 112R.

21 komentarzy:

  1. mi tez się wydawało, że niektóre cienie za mało się od siebie różnią. szkoda, że nie zrobili takich konkretniejszych różnic.

    OdpowiedzUsuń
  2. Te "trojaczki" to może być dobra inwestycja, zamiast kupować trzech cieni, można je mieć w jednym :)
    Przy okazji zapraszam do siebie: http://le-nasty.blogspot.com/ Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A do mnie jakoś te potrójne cienie nie przemawiają. Być może dlatego, że nie przepadam za matowymi cieniami inglota. A miakjaże bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o bardzo przydatna notka, pierwszy raz widzę taką fajną recenzję trójek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolory nawet mi się podobają, ale nie przepadam za bardzo suchymi cieniami. Dzięki za bardzo przydatną i rzeczową recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawdę mówiąc makijaże nie zachwycają... więc tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że nie warto inwestować w te cienie. Niech żyje Sleek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie zbyt matowe, poza tym jakoś... Trzy cienie w jednym cieniu, to... No nie wiem ;p Jakoś nie zbyt mi podpasowuje. Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ,ze wrzucilas take podsumowanie, wreszcie porzadna recenzja tych cieni! Po przeczytniu wszystkiego co napisalas jestem jednak na "nie", moze kupie jeden czy dwa wklady kiedys dla sprobowania, ale ogolnie nie napalam sie. Poza tym jest malo zestwien kolorow w ofercie ,ktore naprawde by mi sie podobaly.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne podsumowanie :) 105 mi wpadło w oko, ślicznie wyglądają te niebieskości ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne kolory ;) 116R mi się najbardziej podoba ;D

    Zapraszam do mnie: http://zakochanetrampki.blogspot.com/
    Każdy obserwator i każdy komentarz się liczy ;D
    Pozdrawiam Angela ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że odżywka Rimmel pomoże Ci. :-)
    Wiesz, u mnie też w drogeriach nie ma tych preparatów Eveline, dlatego zamówiłam go na Allegro. W sumie zapłaciłam 15 zł więc portfel mocno nie ucierpiał.
    A dlaczego tak mocno zniszczyły Ci się pazurki? Nie powiesz chyba, że od lakierów o.O
    Dziś i pewnie jutro robię odpoczynek dla moich paznokci, nawet odżywki nie nakładam. raz na jakiś czas nie zaszkodzi
    A próbowałaś może maczać palce w oliwie z oliwek, oleju rycynowym i cytrynie? Pomaga!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ada, coś im nie wyszło :)

    Nasty, owszem, mamy 3 w 1, ale za pomocą jednej trójki stworzysz jedynie makijaż monochromatyczny :)

    Motylek, dziękuję :) Jeśli masz złe doświadczenia z matami Inglota, nie dziwię się, że cienie Cię nie ruszają :)

    Abscysynko, cieszę się, że recenzja się podoba :)

    Sunny, który? jest 10 do wyboru...

    Zoila, proszę bardzo :)

    Vollet, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że makijaże nie zachwycają, ponieważ to mi brak umiejętności; Innookoa niedawno sprawiła sobie 10 trójek i na pewno stworzy cudowne maczki za ich pomocą... A Sleeka też lubię :)

    AsKier, kto co lubi ;)

    Kleo, cieszę się, że napisałam przydatnego posta :) mi akurat podoba się wybór kolorów, ale to, jak wiadomo, kwestia gustu ;)

    Lady, dzięki :) 105 to ładne kolorki, ale ostrzegam, że bardzo ciężko się je rozciera...

    Angela, :)

    Badzynko, moje pazurki ucierpiały od kombinacji częste używanie zmywacza + moja praca za barem (ciągłe zmywanie pokali...); dla niektórych to bezsens w ogóle malować paznokcie skoro się wie, że przy takiej pracy lakier trzeba zmieniać co 1-2 dni, bo odpryskuje, ale ja kocham kolorki na paznokciach...

    OdpowiedzUsuń
  13. dumam nad nimi i dumam i nic mi nie wychodzi z tego dumania ;P pewnie skuszę się kiedyś tam na jedną góra dwie, bo reszta zupełnie nie trafia w moje kolory ;/ zresztą, ostatnio popełniłam znowu tyle cieni, że aż by mi byłoby goopio kupować kolejne ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. 13,50? U mnie w Inglocie Pani mówiła, że kosztują 15 zł...

    OdpowiedzUsuń
  15. Najbardziej mi się podoba oczko ze 105 R :)

    OdpowiedzUsuń
  16. aż tak boli Cie brzuch?! ja jeszcze nie zemdlałam. Współczuję :* :( No to spróbuj tego oleju, tylko pamiętaj o regularnym zażywaniu i niestety trzeba to stale przyjmować. Ale za działanie to mogłabym i całe życie go stosować :)

    No i chyba zamówię ze 2 paletki Sleeka, bo wszędzie jest zachwalany :-D

    OdpowiedzUsuń
  17. mogliby zacząć produkować perłowe wersje tych cieni - kolory są świetne, ale maty to nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Smoky, cieni nigdy za wiele ;) a nudziaki polecam :)

    Malinowy Kuferek, ja na pewno zapłaciłam 13,50 zł, może od tego czasu ceny poszły w górę?

    Nilral, :)

    Badzynko, ja nie mam uczulenia na leki przeciwbólowe, zawczasu zażywam nurofen; te sytuacje zdarzały się kiedyś :) a Sleeka warto wypróbować :)

    a., ja też najbardziej lubię perły, ale maty jakieś musiałam w końcu mieć w kosmetyczce :)

    OdpowiedzUsuń
  19. pisaki faktycznie mogą przesuszyć, przy codziennym czy częstym używaniu pewnie u mnie też by się takie przesuszenie pojawiło, ale wieczorem zawsze nakładam carmexa i jest OK :) to takie przyzwyczajenie.

    OdpowiedzUsuń
  20. piękne makijaże lubię perłowe

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...