Jak wspominałam przy okazji zakupów w TBS, ten żel był prezentem urodzinowym od marki dla mnie, nowego właściciela karty stałego klienta :)
Jak sugeruje nazwa linii - earth lovers - produkt ma być czymś więcej niż tylko kolejnym żelem pod prysznic. Po pierwsze, według producenta wszystkie sładniki są w 100% biodegradowalne. Na ile jest to prawda niestety nie wiem - nie jestem chemikiem. Ale ponieważ marka ma renomę, wierzę, że nas nie okłamują :) Po drugie, w składzie nie uświadczysz siarczanów, parabenów i sztucznych barwników, czyli zbędnej i, w niektórych przypadkach, nieprzyjaznej skórze chemii. Po trzecie, TBS należy do ruchu Sprawiedliwego Handlu. Wszystko to brzmi bardzo zachęcająco, dlatego bardzo chętnie przystąpiłam do testowania tego żelu pod prysznic...
- cena: 5 funtów
- dostępność: sklepy TBS
- pojemność: 250 ml
- konsystencja: żelu
- kolor: produkt bezbarwny
- zapach: mam wersję pachnącą słodką gruszką i orzeźwiającą trawą cytrynową. I niestety o ile w buteleczce zapach jest przyjemny, to na mojej mokrej skórze drastycznie się zmienia i ledwo go znoszę - nawet nie wiem, do czego ten zapach przyrównać, ale dla mojego nosa jest bardzo nieprzyjemny a sam prysznic nie jest przyjemnością po ciężkim dniu.
- opakowanie: plastikowa, przezroczysta buteleczka - widać zużycie produktu; buteleczka utrzymana w kolorach zieleni, kojarzących się z naturą, o którą marka stara się dbać :)
- wydajność: żel dobrze się pieni; nie jest ani mniej ani bardziej wydajny niż inne tego typu produkty
- podrażnienia/uczulenia: nic takiego u mnie nie nastąpiło; producent zaznacza, że produkt może być używany również przez osoby z wrażliwą skórą
- skład: świetny jak na żel pod prysznic - w żelu nie ma parabenów, unikanych przez wielu SLS i SLES, barwników; znajdziemy w nim za to sok z liści aloesu, olej z pestek słonecznika, wyciągi z gruszki, melona, trawy cytrynowej i korzenia żeń-szenia.
- działanie: zgodne z przeznaczeniem, czyli żel myję skórę. Robi to delikatnie, a po kąpieli skóra nie jest przesuszona i ściągnięta, od czasu do czasu można sobie nawet darować aplikację balsamu po kąpieli.
Podsumowując, podoba mi się filozofia marki oraz skład i działanie produktu. Niestety wybrałam nieodpowiednią dla siebie wersję zapachową, co odbiera mi radość z kąpieli, ale to moja wina, trzeba było wziąć wersję bezzapachową :) Za delikatność i świetny skład żel uwielbiam, więc z czystym sumieniem polecam :)
When I wrote about my TBS haul, I mentioned that this shower gel was my birtday gift from the brand as I am the TBS loyalty card holder :)
As the name of the line - earth lovers - suggests, this product is much more than a mere shower gel. Firstly, according to the manufacturer all ingredients are 100% biodegradable. Is it true? Well, I'm no chemist, so I don't know, but I think that TBS wouldn't lie about such a thing. Secondly, the formula of the product doesn't contain any sulphates, parabens, and colourants, i.e. unnecessary chemicals which may be potentially harmful to our skin. Thirdly, TBS is associated with the Community Fair Trade. You must admit that all this sounds really good...
- price: £5
- availability: TBS shops
- volume: 250 ml
- consistency:gel
- hue: no hue
- fragrance: mine is supposed to smell of sweet pear and invigorating lemongrass. And it does - in the bottle. Unfortunately, the scent changes on my wet skin and it becomes almost unbearable, making having a shower a chore rather than a pleasure.
- packaging: plastic, see-through bottle; the bottle is green, which invokes associations with nature :)
- allergies/irritations: I didn't experience any; the manufacturer claims that this shower gel can be used even by people with sensitive skin
- list of ingredients: very good for a shower gel - no parabens, SLS and SLES, colourants; the formula includes Aloe Barbadensis Leaf Juice, Sunflower Seed Oil, Pear Fruit Extract, Melon Fruit Extract, Lemongrass Extract, Panax Ginseng Root Extract.
- effects: the gel does what it's supposed to do - it leaves your skin clean. It's delicate. After the shower your skin isn't dry - from time to time you can even skip your body lotion.
To sum up, I like the TBS philosophy and I think that the product itself is really good. Well, the fragrance may not be nice to my nose but there are other versions available :) Therefore, I believe that the product is definitely worth trying :)
Skala: zielony – substancje nieszkodliwe lub o pozytywnym działaniu; pomarańczowy – substancje wzbudzające pewne zastrzeżenia; czerwony – substancje szkodliwe; czarny - nie znalazłam takiej informacji
Aqua (Woda): środek rozpuszczający.
Sodium Lauroyl Methyl Isethionate: łagodna substancja myjąca.
Cocamidopropyl Betane: substancja myjąca - usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów. Substancja bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych, łagodzi ewentualne działanie drażniące anionowych substancja powierzchniowo czynnych. Substancja pianotwórcza, stabilizująca i poprawiająca jakość piany w mieszaninie z anionowymi substancjami powierzchniowo czynnymi. Pełni rolę modyfikatora reologii (czyli poprawia konsystencję) w preparatach myjących, zawierających anionowe substancje powierzchniowo czynne, dzięki tworzeniu tzw. mieszanych miceli.. Kokamidopropyl betaina jest bezpiecznym składnikiem stosowanym przede wszystkim w produktach spłukiwanych. Ze względu na właściwości myjące nie ma zastosowania w produktach pozostających na skórze.
Sodium Chloride: Modyfikator reologii. Wpływa na konsystencję kosmetyków myjących - powoduje wzrost lepkości w preparatach zawierających anionowe substancje powierzchniowo czynne.
Glycerin (Gliceryna): humektant, środek rozpuszczający, środek skażający. Pochodzenia różnego. Używana w kosmetyce głównie jako środek utrzymujący wilgoć. Jest substancją wchodzącą w skład naturalnego czynnika nawilżającego, sprawia, że skóra jest miękka, elastyczna i gładka. W wysokich stężeniach działa antyseptycznie, może jednak przy takiej ilości podrażniać błony śluzowe. Gliceryna jest mocno higroskopijna, w preparatach do pielęgnacji skóry (w zależności od stężenia) może mieć również niekorzystne działanie. Przy niedostatecznej wilgotności powietrza szybko pozbywa/odciąga wodę ze skóry co doprowadza często do wysuszenia naskórka.
Polyglyceryl-4 Caprate: emolient, emulgator.
Parfum: substancja zapachowa.
Sodium Benzoate (Benzoesan sodu): Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu Składnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu. Znajduje się na liście substancji konserwujących dozwolonych do stosowania z ograniczeniami w produktach kosmetycznych Jego dopuszczalne maksymalne stężenie to 0,5% (w przypadku stosowania soli tego kwasu jest to 0,5% w przeliczeniu na czysty kwas benzoesowy).
Citric Acid (Kwas cytrynowy): zmiękczacz, konserwant, regulator pH, środek wybielający. Pochodzenia roślinnego. Naturalny ekstrakt owoców cytrusowych. Substancja występująca we wszystkich organizmach żywych. Szeroko stosowany w kosmetyce jako środek wspomagający działanie innych składników aktywnych. Składnik pomocniczy w ustawieniu wartości pH. Substancja maskująca (związki organiczne), którą dodaje się do środków kosmetycznych, aby mogła wytworzyć z jonami metali kompleks (całość) przez co może wpłynąć na stabilność i/lub wygląd kosmetyków. Citric Acid należy do kwasów AHA i działa na skórę lekko złuszczająco, dlatego też używany często w peelingach jako jeden ze składników.
Sucrose Laurate: emolient emulgator.
Trisodium Ethylenediamine Disuccinate: substancja chelatująca.
Linalool (Linalol): Nienasycony alkohol alifatyczny z grupy terpenów. Imituje zapach konwalii. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Salicylic Acid (kwas salicylowy): ma działanie mocno złuszczające i oczyszczające. Kwas salicylowy dopuszczony jest jako konserwant w kosmetykach do max. stężenia 0,5%. W czystej postaci wywołuje podrażnienia skóry, jest mutogenny, niebezpieczny dla płodu; wyraźny czynnik alergiczny.
Aloe Barbadensis Leaf Juice: Wśród szerokiego wachlarza działań aloesu podkreślić trzeba działanie: żółciopędne, przeczyszczające, stymulujące, tonizujące, wzmacniające, regulujące, regenerujące, przeciwzapalne, bakteriobójcze, grzybobójcze, przeciwrobacze, przeciwbólowe, immunostymulujące, biostymulujące, antyrakowe, hamujące krwawienia, łagodzące, uspokajające, gojące rany. (http://www.kostkowski.eu/publikacje/98-aloes.html)
Helianthus Annuus Seed Oil: olej z pestek słonecznika. Kosmetyczne zastosowanie oleju z nasion słonecznika obejmuje przede wszystkim odbudowę ochronnej warstwy lipidowej skóry, jej regenerację, wygładzenie i uelastycznienie. Działa również przeciwzapalnie i normalizująco. (http://www.kobieta.info.pl/zioolecznictwo/833-sonecznik-zwyczajny)
Pyrus Communis Fruit Extract: wyciąg z owocu gruszy. Wyciąg (ekstrakt) z owoców gruszy jest cennym składnikiem w recepturze kosmetycznej. Jest bogatym źródłem w cukrów prostych: fruktozy, glukozy i sorbitolu, witamin ( A, C i grupy B), kwasów owocowych (jabłkowy, cytrynowy), polifenoli o działaniu antyutleniającym oraz minerałów. Ekstrakt wykazuje działanie wygładzające - delikatnie usuwa martwe komórki wygładzając wszelkie niedoskonałości skóry, kojące, nawilżające i rewitalizujące dzięki zawartej fruktozie, jej estrom, kwasom i witaminom, dzięki czemu zmęczona i poszarzała skóra odzyskuje miękkość i zdrowy koloryt. Polifenole oraz kompleks witamin A, E, C ujędrniają, spowalniają proces starzenia się skóry, a także chronią ją przed szkodliwym działaniem promieni UV. Ekstrakt z gruszek wykorzystywany jest do produkcji szamponów do włosów. Glukoza zawarta w wyciągu wiąże się z keratyną włosa, uelastycznia ją, zapobiegając rozdwajaniu włosów. Dzięki pektynom ekstrakty z gruszek wykorzystywane są w leczeniu dermatoz, egzem i trądziku. (http://www.doz.pl/czytelnia/a1425-Gruszki_8211_wlasciwosci_lecznicze_i_kosmetyczne)
Sodium Hydroxide: regulator pH. Dozwolony do stosowania w ograniczonym stężeniu.
Carica Papaya Fruit Extract: ekstrakt z melona. Źródło witamin oraz składników mineralnych, zwłaszcza potasu. Idealnie tonizuje i uspokaja skórę. (http://4girls.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1859)
Cymbopogon Schoenanthus Extract: wyciąg z trawy cytrynowej. Trawa cytrynowa znana jest ze swoich właściwości odświeżających, zmniejszających wydzielanie łoju i neutralizujących zapach potu. A dzięki działaniu fungistatycznemu (hamuje rozwój grzybów), pierwotniakobójczemu i bakteriostatycznemu pomaga także leczyć opryszczki, stany zapalne (zwłaszcza gardła, jamy ustnej i zatok) i hamuje rozwój drożdżaków. (http://www.snobka.pl/artykul/8866/tajemnice_kosmetykow_trawa_cytrynowa)
Panax Ginseng Root Extract: wyciąg z korzenia żeń-szenia. Używa się go do produkcji preparatów „odmładzających” skórę, stymuluje on bowiem odnowę naskórka, reguluje też gospodarkę wodno-tłuszczową. Przywraca w ten sposób skórze równowagę fizjologiczną.Właściwości żeń-szenia wykorzystuje się także w środkach zapobiegających łysieniu i wypadaniu włosów, gdyż pobudza on macierz włosa i poprawia ukrwienie skóry. (http://www.eioba.pl/a/1oye/zen-szen-legenda-dalekiego-wschodu)
**************************************************************************************
A jak już jesteśmy przy TBS, niedawno wybrałam się na malutkie zakupy. Pod wpływem Waszych recenzji kupiłam bronzer z miodem z ich nowej LE :) W łapki wpadł mi również szampon zwiększający objętość włosów. Niestety recenzji w najbliższym czasie NIE BĘDZIE - produkty to zapasy, nie tknę ich póki nie wyzeruję obecnie używanego bronzera i jednego szamponu :)
Couple of days ago I visited TBS again. Influenced by your reviews I bought the new bronzing powder (summer LE) and a volumising shampoo. However, DON'T expect the reviews any time soon - first I have to finish my current Rimmel bronzing powder and at least two other shampoos :)
Couple of days ago I visited TBS again. Influenced by your reviews I bought the new bronzing powder (summer LE) and a volumising shampoo. However, DON'T expect the reviews any time soon - first I have to finish my current Rimmel bronzing powder and at least two other shampoos :)
Bardzo fajny żel :) Dla mnie właśnie radością kąpania jest zapach żelu ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie mogę przeboleć, że w moim mieście nie ma TBS :(
OdpowiedzUsuńKupiłabym go dla samego składu :)
Ja z bronzera i szamponu jestem bardzo zadowolona, choć ten drugi poszedł ostatnio w odstawke, bo bananowy jeszcze bardziej podbił moje serce :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się buteleczka zelu, ale zapach gruszki, ja mówię stanowczo nie xD
OdpowiedzUsuńA co do zakupów podziwiam za wytwałość ze na zapas to nie ruszam.
Bardzo Ci dziękuję za "instrukcję" :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach żelu Ci nie podpasował, bo ta gruszka brzmi interesująco. 5 funtów to w przeliczeniu sporo jak za taką butelkę, ale może na Wyspach to normalna cena? Plus za to, że się pieni mimo braku SLSów :)
Sunny, jest kilka wersji zapachowych, więc nawet jeśli ta mi nie podeszła, może inne będą ładnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńkobiecewariacje, niefajnie :(
Lady, bananowy też kiedyś wypróbuję :)
Yasminello, są jeszcze inne wersje zapachowe :) trzymam się projektu denko :) do szamponu niedługo się dobiorę, a bronzer kupiłam teraz, bo to LE i jak mi sie Rimmel skończy, tego mogłabym już nie dostać...
Opos, nie ma sprawy :) Na wyspach 5 funtów to trochę więcej niż cena drogeryjnych żeli, ale od czasu do czasu można sobie sprawić żel z tak dobrym składem ;)
bronzer jest super :) żel mam w innej wersji zapachowej i na skórze niestety zaczyna po prostu śmierdzieć zwykłym mydłem.
OdpowiedzUsuńszkoda, że recenzji w najbliższym czasie nie będzie bo jestem bardzo ciekawa tego szamponu :)
OdpowiedzUsuńna mnie już działa sam wygląd butelki :)
OdpowiedzUsuńwidzisz, następnym razem wybierzesz inną wersję zapachową i będzie super, uczymy się na błędach :) szkoda, że u mnie nie ma tbs. czekam z nadzieją, że może jakiś otworzą kiedyś ;)
anu, o, to właśnie chyba zapach, który czuję na swojej skórze! dziwne, bo te żele nie zawierają mydła...
OdpowiedzUsuńPaulo, do szamponu na pewno szybciej się dobiorę niż do bronzera :)
a., butelka jest śliczna, to prawda :) w Lublinie nie ma TBS? dziwne...
Szkoda, że zapach nietrafiony... Muszę w końcu poszukać najbliższego sklepu TBS ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie zapach jest szalenie ważny. :) Szczególnie po ciężkim dniu, kiedy mam ochotę się zrelaksować. :)
OdpowiedzUsuńTen brozner bardzo mnie ciekawi. Czekam z niecierpliwością na recenzję. :*
SheWoman, myślę, że warto :)
OdpowiedzUsuńSonnaille, dla mnie też, ale zużyję ten żel :) do bronzera nie chcę się dobierać zanim nie skończę Rimmela, którego mam chyba z 2 lata, ale kilka dziewczyn napisało świetne recenzje bronzera TBS, m.in. Lady In Purplee i smoky evening eyes - zajrzyj :)
A na pierwszy rzut oka wydawałoby się ,że powienien pachnieć cudownie!
OdpowiedzUsuńJak dowiedziałam się o tym żelu, to właśnie najbardziej zaintrygowały mnie zapachy i bardzo spodobała się idea marki i ten naturalny skład, żałuję, że go nie kupiłam jak byłam w Anglii, ale cóż ;P
OdpowiedzUsuńTak, tak e-mail doszedł,dziękuję Ci bardzo,był pomocny i kupiłam balsam Palmers'a i 2 gazetki z bonusami - w jednej był tusz TBS a druga gdzieś się uchowała i był ten róż Benefitu w płynie! :) Szukałam paletek Sleeka, ale panie mówiły, że już wykupili, a dopiero za niedługo będzie nowa dostawa..:( I przypadkiem w pośpiechu kupiłam balsam Superdruga,bo mi się zapach spodobał i nie spojrzałam co to takiego,ale na ciele już nie jest taki ładny ;/
Czekam na recenzje tych dwóch kosmetyków, zwłaszcza tego szamponu...:))
Pokażesz z bliska bronzer? :)
OdpowiedzUsuńjak będę miała możliwość, zrobię zdjęcia i podeślę Ci na maila :) myślę, że nie ma sensu publikować na blogu, skoro produkt jest niedostępny
Usuń