Jakieś dwa tygodnie temu zaczęłam rozważać kolejną koloryzację włosów - kolor z grudnia bardzo spłowiał, pojawiły się odrosty... Do tego kusiło mnie wypróbowanie nowej farby w musie L'Oreala. Niestety nie wiem, czy jest ona już dostępna w Polsce. Kilka dni temu wybrałam się zatem do drogerii Superdrug z postanowieniem, że kupię ciemny blond. W sklepie mój wzrok przyciągnął kartonik z kolorem 60 pure light brown, bo wydawał mi się chłodniejszy niż ciemny blond. Ostatecznie wybrałam jasny brąz.
Two weeks ago I started thinking about dying my hair again (after 6 weeks) as the roots were visible and the colour not so nice any more. Also, I wanted to try a new mousse hair dye by L'Oreal. So, couple of days ago I went to Superdrug having decided that I would buy dark blond shade. However, I was somehow drawn to 60 pure light brown shade as I found it colder than the dark blonde. I didn't think it was too dark for me.
Jest to kolor permanentny. Producent obiecuje pokrycie siwych włosów, do czego nie mogę się odnieść, bo takowych u siebie jeszcze nie zauważyłam. Włosy mają być satynowo miękkie i pełne witalności. Kiedy spłukiwałam farbę były splątane i szorstkie, ale po nałożeniu dołączonej (świetnej) odżywki zrobiły się gładkie, miękkie i lśniące. Póki co nie wyglądają na wysuszone czy zniszczone ani nie wypada ich więcej niż zazwyczaj. Forma musu jest świetna! Koloryzacja jest bardzo prosta - po prostu trzeba rozprowadzić mus jak szampon, tylko w większych ilościach. Zaczynamy od końcówek a potem nakładamy produkt na resztę włosów. Po nałożeniu czekamy 30 minut. W tym czasie nic nie spływa. Jestem pod wrażeniem tej formy koloryzacji - żadnego babrania się z grzebykami czy precyzyjnego nakładania na wydzielone sekcje włosów. Mam włosy półdługie i spokojnie wystarczyło mi jedno opakowanie.
This is a permanent colour. The manufacturer promises perfect grey coverage which I can't comment on as I don't have grey hair yet. Also, your hair is supposed to be satin soft and look full of vitality. When I rinsed my hair, it was all tangled but then I applied the enclosed (great) conditioner which left my hair smooth, soft, and shiny. Today, a day after the procedure, my hair looks healthy. It's not dry or damaged. The mousse form is great! You just apply it like a shampoo, starting with the roots and then working your way through the lenghts. Then you wait for 30 minutes. While you wait, nothing drips. I'm really impressed with it - no combs, no sectioning needed. My hair is medium-length and I needed just one bottle of this product.
Farba zawiera wodorotlenek amonu zwany również wodą amoniakalną, ale nie śmierdzi jak zwykła farba. Właściwie zapach nie był wcale jakiś nieprzyjemny. Nie odnotowałam podrażnienia skóry głowy.
The list of ingredients includes Ammonium Hydroxide but the product doesn't stink like a regular hair dye. Actually, the smell is not that bad. My scalp didn't suffer either - no irritation, no itching.
Podsumowując - włosy miękkie i lśniące, aplikacja fantastyczna. Ale ... zawsze musi być jakieś ale. Niestety kolor nie wyszedł taki, jak na opakowaniu. Jest dużo ciemniejszy, a że ja jestem blondynką, nie czuję się w nim szczególnie dobrze. Brunetki byłyby pewnie zadowolone. Cóż, zobaczymy jak będzie się zmywał. Za jakiś czas pewnie kupię jednak ciemny blond...
To sum up, my hair is soft and glistening, and the application was fantastic but, unfortunately, the colour didn't turn out what it was supposed to be. It is much darker. As naturally I'm a blonde I don't think it suits me. Brunettes will probably be pleased. Well, I suppose that in 6 weeks I will buy the dark blonde shade...
Przed farbowaniem / Before dying:
Po farbowaniu - jak widać różnica jest ogromna / After dying. As you can see, the difference is striking:
Dokładam jeszcze "instrukcję obsługi" farby / Instruction leaflet:
obserwuję Cię jako justynka889:) I zapraszam na swojego bloga:) A ja nie farbuję włosów mam ciemny brąz i jakos mi tak odpowiada:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę:) ja jestem typową mysią blondynką. to chyba najnudniejszy kolor świata...
OdpowiedzUsuńKolor wygląda przepięknie... Ale ja już się przekonałam, że nawet najlepsza farba nie jest wcale dobra dla włosów, dlatego zupełnie zrezygnowałam z koloryzacji.
OdpowiedzUsuńładny kolor :) ja ostatnio się farbowałam, ale szamponetką na mahoń połączony z czerwienią granatu XD wyszedł mi rudo brązowy ;d szkoda tylko że szamponetka jest taka słaba ;d jak w Polsce będzie ta farba którą się farbowałaś może się skusze ;d
OdpowiedzUsuńMo, kolor jest ładny, ale dla mnie za ciemny. Nie czuję się w nim dobrze:( rozumiem Twoję decyzję, też chcę zrezygnować z farbowania, ale najpierw muszę znaleźć taki kolor, żeby odrosty za bardzo się nie odcinały. W grudniu mi się nie udało, teraz tym bardziej nie:(
OdpowiedzUsuńilovevouge, forma musu jest świetna, bardzo łatwa w obsłudze:)
też nie byłam przekonana na początku do emu - straaaasznie ciężko się w nich chodziło bo podeszwa się nie wygina za mocno :< ale teraz już jest lepiej, szkoda tylko że się wyginają na wszystkie strony ;d
OdpowiedzUsuńdla mnie emu są takie jakieś... niekształtne i totalnie niekobiece
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńlady-flower123.blogspot.com
a nie pasowal by Ci jasniejszy kolor?:)miodowy, albo balejaz w blondach? :-)
OdpowiedzUsuńsuper blog (obserwuje) i zapraszam do siebie :-)
szmina.blogspot.com
Miodowy w żadnym razie. Na zdjęciach tego nie widać, ale mam cerę naczynkową i borykam się z różowymi policzkami, dlatego nie pasują mi ciepłe kolory. Ten kolor miał wyjść dużo jaśniejszy i chłodny. Do mnie chyba najlepiej pasuje ciemny blond, bo jasny szybko żółcieje:(
OdpowiedzUsuńo tak ;d wiosenne kolekcje sa o wiele lepsze niż te wszystkie grube kurtki zimowe ;d
OdpowiedzUsuńNo no siostrzyczko, nie spodziewałam się takiej zmiany - Ty na brązowo?! ;) Na zdjęciach ciekawie to wygląda, a ciekawe jak jest w rzeczywistości... No ale trzeba różnych rzeczy w życiu próbować żeby znaleźć tę odpowiednią;) do zobaczenia:)
OdpowiedzUsuńAluś, to był wypadek... kolor miał być jaśniejszy:(
OdpowiedzUsuńNo to teraz mam ogromny dylemat, bo mając ciemniejsze włosy od Ciebie (średni brąz z rudymi refleksami) zakupiłam kolor 50 Pure Brown (ciemniejszy o jakieś 2 tony niż ten zakupiony przez Ciebie) i patrząc na Twoją fotkę po farbowaniu to mnie wyjdzie chyba hebanowa czerń;) Mam jednak nadzieję, że kolor przy kolejnych myciach choć trochę się "spiera"? Ogólnie ładne i naturalne kolorki, ale różnica między kolorem na opakowaniu a rzeczywistym jest ogromna. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, spiera się i to nawet szybko:) ale ja się akurat z tego cieszę:) obecnie po prawie miesiącu mam na głowie całkiem jasny brązik:)
OdpowiedzUsuńhej, na początku wielki ukłon w twoją stronę za bloga:) osobiście malowałam mamie loreal sublime mousse blond nr 90, najjaśniejszy z tej serii i musze powiedzieć, że zostałyśm mile zaskoczone, naturalny odcień jej włosów to nasz kochany mysi, a wyszel fajny, naturalny blond,delikatnie miodowy, ale jasny, dzisiaj sama zamierzam pofarbować tym kolorem:) próbowałaś już casting gloss , glossy blonds?
OdpowiedzUsuńdziękuję, cieszę się, że blog się podoba i że mamie wyszedł ładny kolor:) co do Twojego pytania - owszem, próbowałam glossy blonds, a dokładniej odcienia 1010 jasny lodowy blond. Kolor miał być jasny i chłodny a wyszedł jasny ale ciepły, co mi się nie podobało, bo mam cerę naczynkową (czyli różowe policzki) a ciepły blond tą różowość podkreślał i wydobywał:(
OdpowiedzUsuńhej!mam nadzieje ze ktos to przeczyta bo szukam pomocy!!!!:)a wiec:kupilam sublime mousse nr:50 i mimo ze pisza iz to naturalny blad;to moim zdaniem powinien byc opisany jako ciemny braz;no ale niech im bedzie:)obecnie mam jasny kolor wlosow;tj:blad i boje sie efektu jaki wyjdzie i czy wogole wyjdzie?jest wielka rozbierznosc miedzy kolorami a na opakowaniu pokazane jest ze z jasnego brazu wyjdzie kolor jak na opakowaniu:(czy ktos z was mial juz doswiadczenie z taka zmiana??
OdpowiedzUsuńja niestety Ci nie pomogę... natomiast jeśli chcesz znacznie zmienić kolor włosów, radziłabym udać się do fryzjera zamiast eksperymentować na własną rękę...
OdpowiedzUsuńdziekuje za odzew.wczoraj byl ten dzien w ktorym zaryzykowalam i wyszedl bardzo ciemny kolor i nawet nie taki zly ale poprostu nie jest mi dobrze w takich odcieniach.Mam nadzieje ze spierze mi sie do brazu.A jesli mowa o eksperymentach,to na domiar zlego postanowilam pozostawic pare jasnych kosmykow i wyglada to dobrze lecz nie z odcieniem ktory nalozylam.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńta farba w ogóle szybko się wypłukuje, więc nawet jeśli teraz kolor jest za ciemny, to szybko zjaśnieje:)
OdpowiedzUsuńkoszmarnie wygladasz w tym brazie , nie pasuje ci - niestety
OdpowiedzUsuńkolor już dawno się sprał
OdpowiedzUsuńa w ogóle to nie chciałam takiego odcienia, miał być dużo jaśniejszy
Śliczny kolor Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie siedzę z tą farbą na głowie w kolorze ciemny brąz, który zapewne wyjdzie jak czarny, ale ale zobaczymy, pierwszy raz mogłam pofarbować się całkowicie sama, bo zawsze korzystałam z czyjejś pomocy. Za to duży plus :) No i tak mocno nie śmierdzi:)
Agi, dziękuję :) kolor zapewne wyjdzie ciemniejszy niż obiecuje producent, ale farby rzeczywiście łatwo się używa :)
OdpowiedzUsuńhej,
OdpowiedzUsuńchciałabym zapytać czy po tych kilku miesiącach od farbowania została Ci jeszcze ta farba na włosach?
Pofarbowałam dokładnie tym samym odcieniem, z nadzieją, ze wyrównam do naturalnego ciemnego blondu, gdyż miałam paskudne jasne pasemka z odrostem. Czy po 3 miesiącach one znów będą widoczne? farba zejdzie zupełnie czy zejdzie tylko do odcienia na pudełku? :)
Będę bardzo wdzięczna za rozwianie moich wątpliwości.
Pozdrawiam.
Marlena, Hej :)
OdpowiedzUsuńU mnie farba sprała się bardzo szybko, w jakieś 5 tygodni, ale spierając się nie schodziła na kolor z pudełka - u mnie schodziła jak ciemny brąz, czyli spierała się do (delikatnej) rudości. Teraz, po tych kilku miesiącach, mam na głowie leciutki rudy poblask (oczywiście nie na odroście, który ma z jakieś 5 cm), ale poblask ten widać tylko na zdjęciach albo w sztucznym świetle, jeśli ktoś się intensywnie przygląda. W świetle naturalnym praktycznie nie widać różnicy miedzy moim naturalnym kolorem a kiedyś farbowanymi włosami
Na Twoim miejscu poszłabym po radę do zaufanego fryzjera...
zastanawiam się nad jakimś blondem z tych farb
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto spróbować :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńja też miałam tę farbę (smakowity kasztan) na początku był super ale wiadomo po czasie się wypłukał i teraz mi został odcień rudawy. Niestety ta farba sprawiła że włosy zaczęły mi wypadać i postanowiłam na dobre darować sobie farbowanie. Teraz je zapuszczam.
OdpowiedzUsuńja tez sobie darowalam farbowanie. juz prawie dwa lata temu :)
Usuńteraz to sie załamałam ;o chciałam koniecznie przefarbowac włosy na ten kolor , ale jaki ciemny ten kolor ci wyszedł szok ;o ;/ a kolor po kilku dniach nie zrobil ci sie podobny jak na opakowaniu ?
OdpowiedzUsuńnie. farba stopniowo sie wyplukiwala, ale na rudo. takiego brazu jak z opakowania nie uzyskalam
Usuń