Maskarę tę kupiłam pół roku temu, ponieważ miałam ochotę na zabawę kolorem. Do wyboru mamy 4 kolory; mój to 02 showtime (fiolet). Pojemność: 6 ml. Mam do tego kosmetyku mieszane uczucia. Tuż po otwarciu tusz był dość rzadki i ani trochę nie pogrubiał rzęs. Nie widać było również koloru - wyglądał jakby grafitowo. Nadawał się tylko do dziennego makijażu. Użyłam go 2, 3 razy i odłożyłam na dno kosmetyczki. 2 tygodnie temu sobie o nim przypomniałam i... od tego czasu używam codziennie:) Tusz podeschł i teraz pogrubia oraz widać kolor (na moich rzęsach fiolet wpada nieco w brąz). Na zdjęciach nie mam mega rzęs, ale one naturalnie są krótkie, cienkie i rzadkie. Tusz pogrubił je jakieś 2 razy. Warto również dodać, że tusz nie rozmazuje się i nie osypuje w ciągu dnia. Nie tworzą się grudki. Nosiłam go nawet po 14 godzin i nic się nie działo. Nie wystawiałam go jednak na działanie deszczu, śnieżycy, czy wichury, więc nie wiem, czy nie rozmazałby się w warunkach ekstremalnych. Zmywa się go łatwo. Szczoteczka moim zdaniem jest wygodna - porównałam ją dla Was z Colossalem Maybelline (essence pod Maybelline). Niestety teraz, pół roku po otwarciu i 2 tygodniach intensywnego użytkowania, maskara bardzo szybko wysycha. Pewnie za kolejne 2 tygodnie będę musiała ją wyrzucić:(
Podsumowując, myślę że tusz warto wypróbować i sama pewnie jeszcze się na niego skuszę. Wystarczy pozwolić mu troszkę wyschnąć po otwarciu i otrzymujemy całkiem przyzwoitą kolorową maskarę za niewielkie pieniądze.
I bought this mascara half a year ago becase back then I had felt like playing with colour. It is available in four different shades; mine is called 02 showtime (purple). Volume: 6 ml. To be honest, at first I didn't like this product. When I opened it, the mascara was quite thin and it didn't volumise the lashes. What's more, the colour was more like grey than purple. In fact, essence mascara was only good for a delicate eye make-up. Therefore, I had used it two or three times and forgot about it. 2 weeks ago I remembered it and since then I have been using it every day:) The mascara dried a little bit and now it volumises the lashes as well as giving them a nice browny purple colour. In the pictures my lashes might not look volumised but, unfortunately, they are naturally short nad thin. What is also important is that the mascara doesn't smudge. I wear it up to 14 hours a day and nothing happens to it at all. I didn't expose it to extreme weather conditions though but I don't think it would survive heavy rain. It is easy to remove. I quite like the brush as it makes application comfortable. In the second picture I compared the brush to Colossal Volum' Express by Maybelline (essence under Maybelline).
Unfortunately, now, half a year after opening, the mascara started to dry really quickly. I expect that in two weeks I will have to throw it away :(
To sum up, I think that essence's mascara is worth trying. I will probably buy it again. You just have to let it dry a little bit to get a decent cheap colour mascara.
nie lubię kolorowych maskar i zwyczajnie nie kupuję. byłam bardzo dawno temu posiadaczką kolorowego tuszu - jak znam życie był to dodatek do jakiejś gazetki dla nastolatek :) po kilku nieudanych próbach oddałam go koleżance, bo efekt był raczej słaby.
OdpowiedzUsuńteraz nie wyobrażam sobie innego koloru na rzęsach niż czerń :)