niedziela, 23 stycznia 2011

Clinique, superbalm moisturizing gloss

Dzisiejszy post postanowiłam poświęcić tytułowemu produktowi Clinique, ponieważ bardzo różni się od błyszczyków, które używałam do tej pory. Napomknęłam już o nim TUTAJ.
Przechodząc do rzeczy, w swojej kosmetyczce posiadam 7-mililitrową próbkę kolorku 09 Currant, która była dołączona do magazynu "In Style". Błyszczyk nie ma smaku ani zapachu, co zaliczam na duży plus, bo to oznacza mniej chemii w składze;) Nazwa obiecuje, że błyszczyk będzie nawilżał i naprawdę to robi! Usta są nawilżone i wypielęgnowane, a efekt ten utrzymuje się przez jakiś czas po "zjedzeniu" produktu. Jednak najbardziej wyróżnia go konsystencja - nie ma formuły klasycznego błyszczyku. Produkt Clinique ma postać dość gęstej pasty. Nie wiem, czy pasta to najlepsze słowo, ale nie potrafię tego inaczej określić. Dzięki tej właściwości utrzymuje się na ustach średnio 2 godziny (co u mnie jest rekordem jeśli chodzi o błyszczyk), chyba że coś jemy lub pijemy - wtedy szybko się zjada. Mały minusik za to, że jest trochę lepki. Na moich ustach nie zostawia wyraźnego koloru, ale ładną taflę. Naprawdę pozytywnie zaskoczył mnie ten produkt, choć uważam, że cena za pełnowymiarową tubkę (ok. 70 zł) jest zbyt wygórowana.




Clinique superbalm moisturizing gloss is different than any other lip glosses I had used. I mentioned this product before HERE. As you can see, what I have is a 7 ml sample (09 Currant) which was added to the In Style magazine. The lip gloss doesn't have any taste or smell, which I think is good as it means less chemical ingredients;) The manufacturer promises moisturisation and this is what you get. My lips are moisturised and this effect lasts for a while after the gloss has been „eaten”. However, what strikes me the most is the formula which reminds me of some kind of paste. As a result, the gloss is more long-lasting than classic lipg losses, unless I eat or drink, in which case it disappears quickly. Unfortunately, the product is a little sticky. It doesn't leave any colour on my lips but a nice glossy layer.
Like it although opinies vary.

Ingredients:
Polybutene, Polydecene, Petrolatum, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2,Octyldodecanol, Microcrystalline Wax, Tocopheryl Acetate, Clary Sage Extract, Birch Extract, Retinyl Palmitate, Wheat Germ Extract, Aloe Vera Leaf Extract, Barley Extract, Cholesterol, Polyglyceryl-2 Triisostearate, Tetrahexyldecyl Ascorbate, Linoleic Acid, Squalane, Stearyl Glycyrrhetinate, Caprylyl Glycol, Hexylene Glycol, Potassium Sulfate, Phenoxyethanol, Colours: Cl 77891, 15850, 19140, 45380, 73360, 75470, 17200, 45410, 42090, 15985, 77491, 77492, 77499.

2 komentarze:

  1. Bylam swojego czasu bardzo oczarowana Superbalmami ale niestety dziwnym trafem okazalo sie,ze w trakcie uzycia jakby sie psul bo...w polowie opakowania zaczynal normalnie smierdziec...Na pewno byl swiezy z dobra data przydatnosci,pamietam ze swojego czasu nie tylko ja mialam z tym problem i po tym zakonczylam swoja przygode z Superbalmami.Podobal mi sie bardzo efekt tafli na ustach bo jakiegos specjalnego nawilzenia czy wlasciwosci pielegnacyjnych nie odkrylam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie używałam nigdy tych błyszczyków bo cena jak dla mnie kosmiczna :)
    kolor bardzo ładny, myślałam - patrząc na tubkę - że jest ciemniejszy, bardziej intensywny.
    fajnie, że miałaś możliwość wypróbować.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...