Hej dziewczyny :) Dziś w Blackpool okropna pogoda: leje, wieje i jest ciemno jak w nocy :( Podejrzewam, że to ona przyprawiła mnie o ból głowy... Ale humor i tak mam wyśmienity, ponieważ przed chwilą zobaczyłam przez okno czerwoną furgonetkę Royal Mail i czym prędzej pobiegłam przywitać listonosza, który wręczył mi paczkę od naszej kochanej Lady In Purplee :*
Popatrzcie, jakie smakołyki dostałam! Zdjęcia są niestety zrobione z lampą, ale, jak już wspominałam, jest ciemno jak wieczorem...
Nie wiem, czy pamiętacie, ale dostałam jakiś czas temu jeżynowe mydełko Yves Rocher z tej serii od Hexxany. Lady pamiętała, że mydełkiem byłam zachwycona i kupiła mi malinową wersję :) Dziękuję kochana - UWIELBIAM maliny i wszystko co malinowe :* A balsam do ciała TBS obłędnie pachnie pomarańczami, mmm....
W paczce było również trochę kolorówki. Piękna szminka (nude perfection) z Avonu (nigdy nie miałam szminki z Avonu, a czytałam, że są super), lakier Kiko w kolorze 322 (bardzo mnie nim zaskoczyłaś, dziękuję!), diamentowy top coat z Inglota (również nigdy go nie miałam) oraz chabrowy eyeliner z Wibo :)
Jednej rzeczy z tego zdjęcia się spodziewałam - olejku rycynowego :) Trzeba trochę podratować skórki ;) Lady podarowała mi również odlewkę olejku oliwkowego Dabur Vatika (to będzie mój pierwszy raz z olejowaniem włosów) oraz nawilżające rybki Rival de Loop (oooo, ich też jestem ciekawa).
Kiedy omawiałyśmy szczegóły wymianki, poprosiłam Lady o ten krem do rąk (zaciekawiły mnie Wasze recenzje) i o krem pod oczy Alterry (na razie wybrałam wersję z ekstraktem z dzikiej róży), o którym przeczytałam u Kokosowej-panny i u Cammie. Tak, tak, zawsze coś wypatrzę na blogach :P Lady podarowała mi również serum na końcówki z Avonu. Miałam kiedyś szampon i odżywkę z tej serii i były super, zobaczymy czy serum im dorównuje :)
Lady zaskoczyła mnie również cudeńkami z Organique - algową maseczką z żurawiną (jupi, pierwsze algi!) oraz kokosowym mydełkiem, z którym również niedawno się zetknęłam dzięki kochanej Hexxanie, i które naprawdę, naprawdę polubiłam :)
Lady, zawartość paczki jest niesamowita! Bardzo, bardzo Ci dziękuję za te wszystkie cudeńka :*
Malinowy zapach z YR jest wprost genialny :) Świetne produkty ;)
OdpowiedzUsuńŚlinię się do lakieru z Kiko :). Ciekawa jestem, jak sprawdzi się u ciebie ten krem pod oczy, sama mam na niego ochotę.
OdpowiedzUsuńsame wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna wymianka
OdpowiedzUsuńMaliny z YR są mniaaaaaaaaaam ślina mi cieknie na klawiaturę ^^
OdpowiedzUsuńJaka ciekawa paczka :) wszystko sama chętnie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńświetna paczka! uwielbiam ten balsam satsuma - zapach ma obłędny, muszę się przyczaić do masełka o tym zapachu :) lakier kiko również mi się podoba i czekam na swatche.
OdpowiedzUsuńsame smakołyki :)
OdpowiedzUsuńAaaale fajna paczucha! Życzę owocnego testowania :)
OdpowiedzUsuńKosodrzewino, Julio Natalio, Yasminello, Summer, :)
OdpowiedzUsuńZoila, lakier na pewno pokażę :) o kremie pod oczy napiszę po kilku tygodniach testów :)
Stri, :D
Wizażownia, nie oddam :D
Ada, lakier pokażę; i zgadzam się - ten balsam pachnie obłędnie!
Katalino, na pewno będzie owocne :D
Bardzo fajna paczuszka.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten balsam z TBS
pozdrawiam doma6006.blogspot.com
Też kocham dostawać paczki. Mimo że zazwyczaj wiem, co w nich będzie i tak zawsze jest efekt pozytywnego zaskoczenia i niecierpliwość małego dziecka :D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Kiko ;)
OdpowiedzUsuńFajna paczuszka :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten balsam do ciała, jedyną jego wadą jest słaba wydaność, ale pachnie przepięknie :)
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci maila :)
OdpowiedzUsuńNaprawde bardzo się cieszę, że Ci się podoba :* Sama w końcu mnie wczoraj uszczęśliwiłaś ;) Wzięłam malinowe mydełko, bo właśnie mi się wydawało, że lubisz ten zapach, a o mydełku kokosowym też pamiętałam że je bardzo polubiłaś, więc Ci je sprawiłam ;)
I już nie moge się doczekać makijażu z eyelinerem ;)
Fajna paka:) Cammie pisała, że ten krem pod oczy z orchideą jest lepszy niż róża, ale nie wiem bo nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńfajna paka:)
OdpowiedzUsuńja tez dostałam od Lady In Purple odlewke tego olejku i na razie jestem zadowolona:)
niezła zawartość paczuszki :)
OdpowiedzUsuńile prezentów ;) szalejesz ostatnio z tymi wymiankami ;)
OdpowiedzUsuńDoma, Sauria, Lipstick, Atino, Tishak, Aagniieszka :)
OdpowiedzUsuńRebellious Lady, z tej paczki spodziewałam się 4 produktów, a zobacz, ile ich przyszło...
Smoky, o tak, pachnie cudnie :)
Lady, naprawdę z wszystkim trafiłaś :*
Kokosowa-panno, wiem, ale nie chciałam zabierać się za kosmetyk do dojrzalszej skóry :)
Zazdroszczę tak fajnej paczuszki :)
OdpowiedzUsuńNatalio, :)
OdpowiedzUsuńsuper paczuszka ;)
OdpowiedzUsuńfajna paczusza, a po za tym dopiero przy tym poscie przeczytalam,ze mieszkasz w Blackpool - no to jestesmy emigracyjnymi sasiadkami bo ja mieszkam nie daleko w Preston a to niecale 30 minut pociagiem :)
OdpowiedzUsuńIn my violet room, :)
OdpowiedzUsuńMakika, no proszę :)