czwartek, 13 stycznia 2011

NOTD: Miss sporty, 330 green lemon

Dziś kolejne swatche lakierowe:) Lakier kupiony w okresie szału na miętuski. Ta buteleczka uśmiechała się do mnie w sklepie, więc kupiłam. I jakkolwiek kolor jest ładny a cena przystępna, nie polecam lakieru o numerze 330. Lakier jest gęsty, więc myślę, że z założenia miał być jednowarstwowcem. Tak niestety nie jest, ponieważ grubaśny pędzelek zostawia smugi i trzeba nałożyć przynajmniej dwie warstwy, co często powoduje powstawanie pęcherzyków powietrza. Do tego mimo napisu na nakrętce - "quick dry" - lakier schnie bardzo bardzo bardzo długo. Zostało mi pół buteleczki, bo zdarzało mi się narobić wgnieceń godzinę po aplikacji i musiałam cały proceder  malowania powtarzać (kiedy jeszcze nie używałam wysuszacza rzecz jasna). Trwałość też nie zwala z nóg - jakieś 3 dni, potem lakier zaczyna odpryskiwać. Przez gruby pędzelek łatwo sobie wybrudzić skórki. Widać  też ślady  malowania - tafla lakieru nie jest jednolita. Ze zmywaniem nie ma problemu.

Aparat trochę przekłamuje kolor. Lakier jest troszkę ciemniejszy i bardziej zielony.

Today I'm going to show you the swatches of Miss sporty 330 green lemon. I bought it when mint green was  so in fashion. Even though the colour is nice and the price - encouraging, I don't recommend this particular varnish. First of all, the polish is very thick. Despite that, you will need at least two coats for it to be opaque. However, when you apply two coats, you can expect bubbles. Additionally, because the brush is extra broad, it is very easy to paint all over the cuticles. What is more, the varnish is supposed to be quick dry but in reality the drying time is exceptionally long. Sometimes I would apply two coats and ruin my manicure and hour later by bumping into something. It lasts around 3 days and then starts chipping. You can also see the brush strokes, an effect I don't like. There are no problems with removing the varnish.

Note: my camera changes the colour. In reality the polish is a little darker and greener.

13 komentarzy:

  1. ja ogólnie lakierów z tej firmy nie lubie, skusiłam sie na nie kilka razy ze wzgledu na cudowny kolor, ale nie dosc ze niewygodny pedzelek, szybko sie sciera to jeszcz okropnie szybko mi zgestniał i nienadaje sie do uzytku. w tym przedziale cenowym moimi faworytami sa lakiery z Golden Rose. Gorąco pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, również pozdrawiam:)
    Ja mam aż 8 sztuk, właśnie ze względu na kolory... No i lakier lakierowi nierówny. Ten bąbelkuje, vintage jest nietrwały, ale niebiesko-zielony lakier (hypnotic turqoise) jest całkiem ok. Bardzo nierówna jakość:)
    Jak uszczuplę trochę zasoby, to pewnie kupię coś z Golden Rose, choć miss selene mini bardzo mnie zawiodły jakościowo...

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie miałam żadnego lakieru z tej firmy, ale po tym wpisie raczej im podziękuję. poza tym mnie ominęła mania na miętowe lakiery. nie podobają mi się takie kremowe-pastelowe kolory wole intensywne barwy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie kolor zależy od nastroju. Czasem mam ochotę na pastel, czasem na coś bardziej drapieżnego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainspirowalas mnie do kupna:D Jest juz MOJ:)))i chociaz wydawalo mi sie,ze tego typu kolory nie pasuja do mnie to...od czasu do czasu warto przelamac wlasna niechec;)
    Kiedys mialam kilka kolorow z Miss Sporty i mile je wspominam wiec mysle ze i tym razem nie zawiode sie;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuje za ostrzezenie :* mam nadzieje,ze nie zrobi przykrej niespodzianki.Pod kazdy lakier uzywam NT Foundation II i jak narazie dobrze sie sposuje takze w roli bazy.

    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. mam kilka lakierów z tej formy i niestety bardzo szybko złażą bez topa. co do miętusków to nie mam cierpliwości - inglota zmywałam po nałożeniu 3 warstwy i bardzo mnie zniechęcił do dalszych prób poszukiwania pasteli idealnych.
    pozostanę przy bardziej konkretnych kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za ostrzeżenie, a szkoda bo mi się kolor podoba, ale nie lubię się męczyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm, a ja tam jestem z tego lakieru bardzo zadowolona. Może Tobie trafił się jakiś feralny za gęsty, bo wg mni konsystencja jest idealna, tak samo jak gruby pędzelek. Jedna warstwa jest okej, ładnie kryje, a dwie to już bajka :D.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Najpierw kupiłam, potem przeczytałam Twoją opinię, ale muszę Ci powiedzieć, że lakier wcale nie jest gęsty -może trafiłaś na zwietrzały egzemplarz?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie mogło tak być, że jakaś ciekawska klientka go otworzyła :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...