W tym roku skończę trzydziestkę. I wyglądam na swój wiek, a zdradzają go linie pod oczami, mimo iż o te obszary zaczęłam systematycznie dbać jako osiemnastolatka. Ciekawe, czy gdybym wtedy odpuściła, teraz byłoby jeszcze gorzej? Chyba nie warto spekulować. Patrząc na moich rodziców, chyba po prostu mam takie geny. Niemniej wciąż i wciąż poszukuję jakiegoś cudownego kremu, złotego środka, który pomoże mi jednak widoczne już zmarszczki choć troszkę spłycić. Dlatego po kilku naturalniejszych propozycjach postanowiłam dać szansę wielkiej i popularnej marce licząc, że lata doświadczeń i eksperymentów prowadzonych przez zespoły naukowców, znalazły rozwiązanie na moje bolączki. Chyba jednak nie znalazły...
Krem kupiłam w Naturze chyba za około 30 zł, ale dokładnej kwoty nie pamiętam.
Produkt robi świetne wrażenie od strony wizualnej. Ciemny, szklany, dość ciężki słoiczek z pozłacaną nakrętką przypomina opakowania kosmetyków z wyższej półki (a konkretniej Estee Lauder) i daje namiastkę luksusu. Szkoda jednak, że właśnie ta otoczka jest największą zaletą tego kremu...
Kosmetyk ma gęstą, zbitą konsystencję. Moim zdaniem zbyt gęstą jak na krem pod oczy, bo nie topi się w kontakcie ze skórą. Aplikacja wiążę się zatem z naciąganiem skóry pod oczami podczas prób wmasowania lub wklepania produktu, co zupełnie mi się nie podobało.
Mazidło okazało się wydajne, gdyż wystarczyło ma na około 4 miesiące stosowania dwa razy dziennie, przy czym na noc go sobie nie żałowałam. Krem nadawał się pod makijaż pod tym względem, że nie miał tendencji do rolowania. Kosmetyk mnie nie uczulił ani nie podrażnił.
Jeśli zaś o obietnice odżywienia i wygladzenia chodzi, cóż - produkt jest pod tym względem bardzo przeciętny. Coś tam nawilża i odżywia, ale na krótko i bez długofalowych efektów. Gdy zrobiło się zimniej bywało, iż puder mineralny, którym utrwalam korektor pod oczami, podkreślał mi jakieś suche placki pod oczami. Ale się zdenerwowałam, gdy je zobaczyłam! Od razu włączyłam do pielęgnacji serum pod oczy z Avy i placki zniknęły. Nie jest to jednak zasługa kremu L'Oreal. Po zużyciu nie mam zamiaru do niego wracać. Chcę kupić emulsję Apis, którą chwaliła Agata plus mam jeszcze przynajmniej trzy inne przeciwzmarszczkowe produkty w zapasach.
Znacie opisywany dziś kosmetyk? Jak wrażenia?
Dla mnie L'Oreal jest przereklamowany;)
OdpowiedzUsuńi to bardzo...
UsuńNie znam tego kremu. Ja natomiast nie mogę pozbyć się cieni pod oczami ;/
OdpowiedzUsuńwalka z cieniami, jak z naczynkami, jest trudna i nierówna :(
Usuńja teraz uzywam na zamianę krem z resibo i guerlain i pasuje mi ten duecik :))
OdpowiedzUsuńprzyznam, ze na krem Resibo mam ogromną ochotę :)
UsuńJa właśnie szukam teraz czegoś bardziej konkretnego :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa za rok będę miała 30. U mnie te zmarszczki nie są jeszcze widoczne. Patrząc na Twoją buzię wyglądasz znacznie młodziej, więc nie oceniaj się tak surowo. Ten krem nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńmoja okolica oczu jest bardzo wrażliwa, i wymagająca
na żywo niestety nie wyglądam młodziej. zwłazcza kiedy z kimś rozmawiam mam ekspresyjną twarz i wtedy podczas uśmiechania się czy innej mimiki dokładnie widać moje coraz głębsze zmarszczki pod oczami... na zdjęciach łatwiej młodo wyglądać ;)
Usuńod dawna chciałam wypróbować ten krem pod oczy, ale wchyba go sobie daruję w takim razie.
OdpowiedzUsuńu mnie zmarchy pod oczami się pojawiły mniej więcej w czasie, kiedy na świecie pojawił się mój syn i bzdurał sobie, że przez dwa następne lata nie będzie spał ;)
niedosypianie i u mnie spodowowało szybsze starzenie...
UsuńNie lubię cieżkich formuł wcierać pod oczy, to bardzo niekomfortowe. L'oreal pod oczy nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńteraz się przekonałam, że ja za zbitymi formułami pod oczy również nie przepadam!
UsuńNie używałam tego kremu. W zasadzie chyba nie trafiłam na taki, który zdystansowałby wszystkie inne... Teraz mam Anti-Age Global od YR ale też nie widzę jakichś rewelacyjnych wyników odkąd go używam.
OdpowiedzUsuńech, te rejony podoczne :(
UsuńNie przepadam za Lorealem :( Kiedyś kiedy moja świadomość była niższa to przede wszystkim w koszyku lądowała ta firma, teraz wiem, że w tej cenie mogę znaleźć masę lepszych kremów :)
OdpowiedzUsuńmam tak samo.
Usuńjakoś nie lubię loreal'a. ich produkty już dawno się "zepsuły"
OdpowiedzUsuńjest coś w tym, co mówisz :)
UsuńU mnie niestety kremy z l'Oreal się nie sprawdzają :(
OdpowiedzUsuńmnie w ogóle ich pielęgnacja nie przekonuje...
UsuńNie znam tego kremu, ale rzadko używam kremów pod oczy, a marka nie należy do moich ulubionych, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńżałowałabyś
UsuńNo to sraka hipopotama z tym kremem. Ja jeszcze mam kilka planów "podocznych", choć zauważyłam, że mierzę coraz wyżej i drożej :( (Advanced Night Repair pod oczy, jeden taki krem z Kiehl'sa, którego jeszcze nie próbowałam, Origins...). A ten Apis... no bardzo jestem ciekawa, czy tylko u mnie tak zadziałał, czy naprawdę ma uniwersalną moc. Może chcesz, żebym Ci kupiła i wysłała?
OdpowiedzUsuńdziękuję za propozycję, ale na razie nie trzeba. mam 3 albo 4 kremy pod oczy w zapasach, co może dać nawet ponad rok używania ;) muszę najpierw wypróbować, a Apisa ewentualnie kupię potem. chyba że mnie poniesie w inne rejony ;)
Usuń