Znikam z blogosfery na kilka dni. Po powrocie postaram się przygotować post o ulubieńcach pielęgnacyjnych ubiegłego roku. Niestety nie zdążyłam go napisać dzisiaj, więc zostawiam Was z wpisem na temat matowych kredek do ust Maybelline, który czekał na dysku od kilku tygodni...
***
Kiedy Maybelline wypuściło swoje grube kredki do ust z serii Intense Velvet Lip Pencil wiedziałam, że prędzej czy później się na nie skuszę. Raz, że ciągnie mnie do nowości (zwłaszcza naustnych), a dwa - lubię matowe wykończenie pomadek. Produkty kosztują 4,99 funtów za sztukę, ale ja oczywiście upolowałam je na promocji i dlatego skusiłam się na aż cztery interesujące mnie odcienie.Jak widać, nie wybrałam żadnego przedstawiciela rodziny nude, ale i takie kolory znajdziecie w kolekcji.
Pomadki mają arbuzowy zapach, ale pachną też kredkowym drewienkiem. Są średnio trwałe - odcień 210 utrzymuje się na moich ustach przez jakieś 3 godziny bez jedzenia i picia, a w przypadku pozostałych poprawki są konieczne po około 4 godzinach. Nie zauważyłam tendencji do odbijania się na zębach, warzenia się czy zbierania w bruzdach wargowych. Pomadki nosi się dość komfortowo, ale warto zastosować pod nie trochę balsamu pielęgancynego, gdyż po kilku godzinach noszenia można odczuć ściągnięcie naskórka. Pigment kredek nie wżera się w usta; produkty brudzą szklanki i usta oraz policzki osób, którym dajemy buziaka.
150 Fuchsia Desire - chłodny fuksjowy róż podbity fioletem
210 Keep It Classy - chłodna mieszanka bordo i brązu
420 In With Coral - bardzo wyrazisty, niemal neonowy, trochę rozbielony koral
520 Light It Up - wyrazista czerwień
Co lubię w tych pomadkach:
# formę kedki, która umożliwia precyzyjną aplikację
# wykończenie; wprawdzie nie jest to typowy suchy mat, a satyna, ale prezentuje się bardzo ładnie
# ciekawe odcienie
Czego w tych pomadkach nie lubię:
# konieczności temperowania, bo przecież można było stworzyć kredki wysuwane, prawda? (niemniej temperuje się je bez problemu, a do tego dzięki temperowaniu możemy mieć ciągle ostry czubek ołówka, co równa się precyzyjnej aplikacji)
# schodzą/zjadają się nierównomiernie, więc trzeba kontrolować ich stan na ustach
# mają dużą tendencję do rozmazywania się i migracji poza granice ust, np. dziecko was pacnie rączką i pomadka rozmazana, jecie jabłko, a potem widzicie smugi koloru na brodzie, itp.
Kolory, które wybrałam, bardzo się od siebie różnią, ale chyba każdy mi pasuje. Wprawdzie do koralowego musiałam się przyzwyczaić, ale już doceniam jego wyjątkowość. A 210 Keep It Classy jest idealnym odcieniem na jesień i zimę :)
Według mnie te kredki prezentują się super :). Chociaż w Polsce jeszcze ich nie widziałam. Za to mamy tutaj Golden Rose. W sumie pewnie jakością są bardzo podobne :).
OdpowiedzUsuńwiesz co, Golden Rose mi bardziej odpowiadają :)
Usuńfuksja boska !
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNiby ladne, ale po dluzszym przyjrzeniu sie czegos mi w nich brakuje, sama nie wiem czego
OdpowiedzUsuńaha :)
Usuńto prawda, każdy z tych kolorów Ci pasuje. Ilość Twoich kosmetyków do ust nie ma chyba końca.
OdpowiedzUsuńnie nie, jakiś koniec ma ;)
Usuńoo dzięki Ci za te zdjęcia, właśnie wybrałam dzięki Tobie 150 Fuchsia Desire
Usuńcała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńNajbardziej przypadła mi do gustu fuksja, lubię pomadki w takich właśnie tonacjach :)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńlubię te kredki :) mam 4 odcienie, ale w tym dwa, których nie masz. Pkrywa nam się fuksja i coral :) u mnie jednak te pomadki nigdzie nie wedrują, trzymaja się ust cały czas. Moze to ma zwiazem z pomadka nawilzajaća którą nakładasz pod kredki?
OdpowiedzUsuńnie wiem, bo zawsze ściągam nadmiar pomadki nawilżającej...
UsuńPodobają mi się wszystkie kolory! W każdym wyglądasz pieknie, noś śmiało! :))
OdpowiedzUsuńnoszę, noszę :)
UsuńŚliczny ten 210! Szkoda, że w Polsce nie ma, ale moze wejdą:)
OdpowiedzUsuńw UK one są już jakieś pół roku... tak więc tego, nie wiadomo, czy przybędą do Polski :/
UsuńŁadnie wyglądają u Ciebie te kolory, ale minusy które wymieniłaś dają do myślenia. Dla mnie trwałość i wygoda używania / noszenia mają duże znaczenie. Inna sprawa, że i tak w 9 na 10 przypadków sięgam raczej po pomadkę ochronną niż po szminkę ;)
OdpowiedzUsuńja odwrotnie :) w 9 na 10 przypadków sięgam po kolorową pomadkę :)
UsuńChętnie przytuliłabym odcień 420 In With Coral :) Tobie bardzo pasuje i myślę, że mi by też pasował ;D
OdpowiedzUsuńTen 150 jest idealny i wyjątkowo ładnie Ci pasuje! :) Ja jestem miłośniczką brudnych róży i delikatnych fioletów, więc też bym go chętnie przygarnęła. Ciekawe, czy pojawią się i u nas...
OdpowiedzUsuńciężko powiedzieć, ale w UK są od ponad pół roku, a w Polsce ani widu, ani słychu...
UsuńJeśli się nie pojawią to ja zawsze mam opcję uśmiechnięcia się do mojego taty ^^ :D
Usuńja też mogę pomóc jakby co :)
UsuńKupiłam sobie jeden kolor podczas wizyty w Niemczech i jestem bardzo zadowolona :) Podoba mi się wykończenie i głęboki czerwony kolor (ale mam inny niż Twój).
OdpowiedzUsuńsuper, że jesteś zadowolona :)
UsuńAle ja Kocham takie kredki! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLight It Up wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńtak, to piękna czerwień :)
UsuńŚliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń