Ponoć czarne wyszczupla bez względu na wiek. Nie wiem, nie znam się, ale w pewnym stopniu rozumiem pakowanie "wyszczuplających" i "antycellulitowych" kosmetyków w czarne ubranka, jak to zrobiła na przykład Ziaja ze swoim serum drenującym. Do tego klapka i jestem zadowolona. To, że nie widać, ile produktu jeszcze w butelce się znajduje, jest do wybaczenia.
Co poza tym? Pachnącego anyżem mazidła jest w rzeczonym opakowaniu 150 ml. Obawiałam się przez to, że skończy mi się po dwóch tygodniach, ale nic podobnego. Ze względu na rzadką, prawie lejącą konsystencję mogę względnie małą ilością produktu wysmarować względnie duży obszar skóry. Smarowałam zatem tym serum uda, pupę, boczki i brzuch przez ponad miesiąc raz dziennie. Jak dla mnie - wydajność dobra.
Serum wchłania się dobrze, ale nie błyskawicznie, co umożliwia wykonanie krótkiego masażu. Tuż po aplikacji skóra jest przyjemnie gładka w dotyku, ale uczulam, że czuć też delikatny efekt chłodzący.
Nie jestem chemikiem i słabo znam się na składach, ale wydaje mi się, że pod tym względem jest bardzo dobrze; widzę na liście składników wiele naturalnych ekstraktów, w tym takie, które uchodzą za wyszczuplające (jak chociażby kofeina).
Oczywiście od smarowania się kosmetykiem nie schudłam. Cellulit również ma się dobrze. I wiedziałam, że tak będzie. To tylko i wyłącznie moja wina, że uzależniłam się od słodyczy i nie potrafię w rozkład dnia wkomponować sesji ćwiczeń. Serum kupiłam, bo chciałam, by ujędrniało moją skórę. Z tego zadania wywiązało się bardzo, bardzo dobrze. Jestem zadowolona i choć nie lubię anyżu ani jego zapachu, do produktu będę wracać.
Nie znam, nie używałam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że chociaż dał radę ujędrnić :)
A na cellulit to ja już słów nie mam :)
Mógł go tylko facet wymyślić, aby nam utrudnić i tak nie łatwe życie :)
Buziaki
xo xo xo xo xo
mój facet nawet nie wie, co to cellulit. ale ja wiem i wiem, że go mam :]
UsuńPodziwiam systematyczność, ja ostatnio bardzo się rozleniwiałam i nie smaruję zbyt regularnie - nawet zwykłym smarowidłem, bez efektu wyszczuplającego. I chyba czas to zmienić, bo trochę wysycham, jak to w zimie.
OdpowiedzUsuńjak moja sówka już zaśnie, nie mam energii do ćwiczeń, to chociaż się smaruję ;)
UsuńJa chyba jednak wolę produkt z tej serii w słoiczku ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńNie używałam, ale znam. I podziwiam Twoją sumienność, bo mi zazwyczaj nie chce się nic wcierać w skórę... szkoda mi na to czasu. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że produkt taki sobie.
ja bardzo bym chciała ćwiczyć, ale moje dziecko baaardzo mało sypia i zupełnie nie mam kiedy. w takim razie chociaż dam sobie te 5 minut po prysznicu na smarowanko ;)
Usuńa produkt nie jest taki sobie, jest bardzo dobry. wiadomo, że samym smarowaniem nie zdziałamy cudów, ale ujędrnia naprawdę dobrze :)
Nie lubię efektu chłodzącego, ale widziałam z Ziaji podobny balsam z tymże rozgrzewający,takze bardziej skuszę się na cieplejszą wersję:)
OdpowiedzUsuńdaj znać, jak się sprawuje :)
UsuńTen produkt ma wiele dobrych opinii, muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwarto :)
UsuńSmarowideł wyszczuplających nie używam, bo w gruncie rzeczy nie wierzę, że którykolwiek z nich rzeczywiście działa :D Ale i tak w sumie najważniejsze, żeby nie szkodziło i dawało radochę. Jak daje radochę - jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńu mnie one pomagają uelastycznić i ujędrnić skórę, i to widzę :)
UsuńByłoby zajebiście, jakby to działało;).
OdpowiedzUsuńnie ma tak dobrze, trzeba trochę się napocić :)
UsuńFaktycznie czarne ubranka kosmetyków "odchudzających" to sprytny, komercyjny zabieg lol..
OdpowiedzUsuńOd tego typu produktów oczekuje jedynie ujędrnienia..ale nie znoszę efektu chłodzenia albo rozgrzewania do czerwoności.
ja z dwojga złego wolę chłodzenie :)
UsuńMnie niestety ten diabeł uczulił:/
OdpowiedzUsuńojejej :(
UsuńJa lubię anyż, ale nie lubię balsamów. (I ględzenia marketingowców, że odchudza, itp. -;-P)
OdpowiedzUsuńMój celulit też ma się dobrze, zwłaszcza po Świętach. ;-) I pozdrawia wszystkie inne. ;-) (A poszłyby sobie gdzieś na imprezkę i nie wróciły z niej do nas.)
oj, byłoby cuuudownie.... ;)
UsuńA ja kocham ten zapach :) Uwielbiam anyż w kosmetykach i choć nie zauważyłam specjalnych właściwości jeśli chodzi o ujędrnianie, to wracam do jego cudnej woni
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJest ono na mojej liście kosmetyków do kupienia :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
Usuńw kwestii kosmetyczki wolę się nie wypowiadać. każdy ma inny gust i oczekiwania ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione serum antycellulitowe, ponieważ spełnia swoją podstawową rolę - ujędrnia skórę, a poza tym pachnie anyżem, do którego mam słabość.
Usuńja z kolei nigdy nie lubiłam zapachu anyżu, ale dla działania jestem w stanie go przełknąć :)
UsuńBardzo lubie jego wersje w sloiczku :)
OdpowiedzUsuńmoże spróbuję :)
UsuńJa bardzo lubię zapach anyżu i między innymi dla niego kupuję to serum. Ale nie tylko. Lubię uzywać go latem, bo daje mi efekt "lekkich nóg"- może to przez ten delikatnie chłodzący efekt:)
OdpowiedzUsuńchłodzący efekt na pewno pomaga :)
Usuń