Kiedy mieszkałam w Polsce, nie miewałam problemów z okolicami intymnymi. Zwykle kupowałam żele Facelle lub Ziai, i wszystko było w porządku. Sytuacja zmieniła się po przeprowadzce na Wyspy. Wybór żeli do higieny intymnej jest bardzo, bardzo mały, a wszystkie dostępne marki prędzej czy później wywoływały u mnie podrażnienie i nieprzyjemne swędzenie. Wprawdzie przez kilka miesięcy miałam organicznego ulubieńca marki Cadum, ale niestety, ku mojemu ogromnemu ubolewaniu, został wycofany ze sprzedaży w UK. Próbowałam kupować żele Ziai w polskim sklepie, ale one też mnie podrażniały. W końcu przy okazji wizyty rodziców poprosiłam mamę o Lactacyd.
Dziś mogę o sobie powiedzieć, że jestem fanką tego produktu.
Kosmetyk zapakowano w wygodną butelkę z pompką, a ją - w kartonik z wszystkimi informacjami na jego temat. Płyn jest półprzezroczysty, białawy, dość lejący w konsystencji. Butla wystarczyła mi na około 4 miesiące codziennego stosowania.
Ten płyn to moje objawienie. Dosłownie po dwóch zastosowaniach nieprzyjemne swędzenie i podrażnienie ustąpiło i, jak na razie, nie wróciło. Oczywiście ze swojego zadania - codziennej higieny intymnej - wywiązuje się wzorowo. Kiedyś nie przywiązywałam wagi do tak podstawowego kosmetyku, jak płyn do higieny intymnej; teraz mam swojego ulubieńca i pewniaka. Serdecznie polecam.
Najczęściej używam Facelle z Rossmanna chociaż Ziaja też się u mnie od czasu do czasu pojawia (rumiankowa lub konwaliowa). Lactacyd widzę ma nową butlę.
OdpowiedzUsuńna studiach często korzystałam z facelle i byłam zadowolona :)
UsuńZiaja konwaliowa strasznie mnie podrażniała :(
oj ;(
Usuńja nie mam na szczescie zadnego problemu tego typu i u mnie sprawdzaja sie zwyczajne zele od prysznic :)
OdpowiedzUsuńnie widze zadnej roznicy przy uzywaniu zelu intymnego, wiec sobie jego kupno zwyczajnie odpuscilam :)
po kolekcji zeli do higieny intymnej, jaka ma moja mama, widze ze ona tez szuka swojego zelu idealnego i kiepsko jej idzie. Dobrze, ze ma w Polsce taki ogromny wybor i ma w czym szukac, bo faktycznie w UK wybor jest zaden....
mogę tylko zazdrościć...
Usuńpoleć mamie lactacyd :)
Ja obecnie stosuję Sorayę i bardzo ją lubię. Mam też w zapasach płyn z Sylveco, kusi mnie jeszcze chwalony szeroko płyn z Fitomedu. Za Lactacydem niespecjalnie przepadam.
OdpowiedzUsuńnie znam ani płynu Sorai, ani Fitomedu :)
UsuńMi niestety nie odpowiada, w moim przypadku lepiej sprawdza się płyn Lirene Lactima. Sama się dziwię, bo to Lactacyd jest polecany w szczególnych przypadkach. Najważniejsze że obie jesteśmy zadowolone i znalazłyśmy ulubione produkty.
OdpowiedzUsuńotóż to!
UsuńKilka lat temu stosowałam Lactacyd ale z tej "drogeryjnej" półki, kremowy spisywał się super, natomiast żelowy w zielonej butelce był nie za dobry - łagodnie mówiąc.
OdpowiedzUsuńale ten żel jest z drogerii :)
UsuńU mnie najczęściej Facelle, ale dostałam ostatnio butlę Białego Jelenia i jest przyjemny.
OdpowiedzUsuńmówisz? to dobrze. facelle kiedyś lubiłam, muszę wrócić :)
UsuńDobrze, że znalazłaś produkt, który spełnia Twoje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz, jak się cieszę :)
UsuńStosuję Lactacyd już od dłuższego czasu i póki co nie zamienię go na żaden inny bo się po prostu sprawdza. W Rossmanie widziałam kilka różnych rodzajów więc jak mnie coś podkusi...daleko nie mam;)
OdpowiedzUsuńha, Rossmann nawet do Bolszewa zawitał. naprawdę na każdym rogu ta drogeria ;) ale to dobrze!
Usuńa widzisz, jednak co pipka, to opinia :P
OdpowiedzUsuńu mnie Lactacyd, szeroko zachwalany, wcale dobrze się nie sprawdził, a jedyne, co ustabilizowało moją florę bakteryjną, to żel Perfecty dla kobiet w ciąży i mam. Teraz zmienili etykiety, dodali kilka wersji, ale kupiłam inną niż kiedyś i też jest świetna.
ha ha ha, brzmi śmiesznie, choć to bardzo prawdziwe :)
Usuńtego żelu Perfecty nie miałam i nie wiem, czy mam odwagę eksperymentować ;)
uwielbiam Lactacyd.jako jedyny mi służy
OdpowiedzUsuńpo innych produktach także mam od razu uczulenie
jedziemy zatem na jednym wózku ;)
UsuńSzkoda, że musisz się tak męczyć z poszukiwaniem ideału, teraz co prawda znalazłaś, ale z dostępnością u Ciebie gorzej... :( U mnie na szczęście sprawdza się każdy żel/płyn do higieny intymnej, od Venus, przez Ziaję, Facelle, aż po jakieś droższe ;) Jedynie mogę się czepiać takich mniej istotnych kwestii typu zapach, konsystencja, opakowanie :)
OdpowiedzUsuńpozostaje mi robić sobie zapasy ;)
Usuń