poniedziałek, 1 lipca 2013

Zużyciowe podsumowanie czerwca 2013

Kocham:



 W czerwcu w koszu wylądowało dość dużo opakowań :]

Saszetki i próbki:


Próbki kremów Ziaja i DLA oraz żelu do mycia twarzy i bazy zwężającej pory z Yves Rocher dostałam od Stri, maseczkę Ziaji (moja ulubiona z tej serii) podrzuciła mi JuicyBeige, a maseczkę pod oczy i na skórę wokół ust (recenzja) - Lady In Purplee. Dzięki Dziewczyny :* Myślę, że w przyszłości skuszę się na żel do mycia twarzy YR. Dobrze mył buzię, ładnie pachniał i nie ściągał skóry - zrobił na mnie dobre wrażenie. Do cytrynowego masełka do skórek z Lawendowej Farmy (recenzja) raczej już nie wrócę. Nie poprawił stanu moich skórek niestety.


Reszta:

  • Flos-Lek, żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i babką lancetowatą; recenzja; polecam zwłaszcza dla młodych dziewczyn
  • Flos-Lek, Winter Care, ochronna pomadka do ust; recenzja; dobrze spisywała się pod kolorówką (samodzielnie może być za mało natłuszczająca, żeby dobrze chronić usta zimą), ale nie polubiłam jej zapachu/posmaku, więc powrotu nie będzie
  • Flos-Lek, dr Stopa, Intensywnie nawilżający krem do stóp 15% mocznik; recenzja; bardzo dobry, treściwy, odżywczy krem do stóp (niestety nie zapobiega twardnieniu pięt, ale mimo wszystko jeden z lepszych kremów, które stosowałam)
  • Perfecta Oczyszczanie, peeling enzymatyczny; recenzja; bubelek - nie spełniał swojej roli, więc ostatecznie skończył jako krem do stóp
  • Paese, Colore Mio lipgloss 504; recenzja; błyszczyk o ładnym koloru i wykończeniu, ale również niesamowicie klejący i z niewygodnym aplikatorem
  • Alterra, krem do mycia twarzy z wyciągiem z dzikiej róży, który sprezentowała mi Beauty In English; recenzja; uwielbiam i opłakuję wycofanie tego produktu z Rossmanna
  • Neal's Yard Remedies, bee lovely hand cream; recenzja; kosmetyk, który mimo dobrego składu zawiódł na całej linii :(
  • Schwarzkopf, Gliss Kur, odżywka ultimate volume; recenzja; byłam z niej zadowolona
  • brązowa saszetka to pomarańczowy peeling do twarzy od Starej Mydlarni; ma ładny pomarańczowy zapach, siłę tarcia określiłabym jako średnią - robi, co ma robić bez podrażniania buzi (drobinki ścierające to polietylen umieszczony w kremowej bazie); jednak nie widzę sensu wydawania 4 zł na saszetkę na kilka użyć...
  • Clinique, City Block Sheer, filtr do twarzy SPF 25; tę miniaturkę sprezentowała mi Hexxana; produkt jest lekko koloryzowany, przez co delikatnie wyrównuje koloryt twarzy (ale jej nie przyciemnia), a co za tym idzie, nie bieli; bezzapachowy; przez pierwsze dwa tygodnie używania ładnie mnie matowił, ale potem skóra się przyzwyczaiła i przetłuszczała się w swoim normalnym tempie; pod koniec tubki zaczął się rozwarstwiać; dobrze chronił przed słońcem; ogólnie byłam z niego całkiem zadowolona, ale na lato wolę dwa razy wyższy faktor ;)
  • Biochemia Urody, Mleczko jedwabne do włosów; przelałam je sobie z oryginalnego opakowania do buteleczki z pompką - tak było mi wygodniej; mleczko ma dość rzadką konsystencję i dziwny zapach; do samego końca nie wyrobiłam sobie o tym produkcie zdania; zdawał się nie robić żadnego wrażenia na moich kłakach (powrotu raczej nie przewiduję)
  • olejek pod prysznic Isana o zapachu wanilii i jagód; mył, przyjemnie pachniał, nie wysuszał skóry - czego chcieć więcej?
  • Palmer's, masło do ciała; miało bardzo twardą, zbitą konsystencję; topiło się pod wpływem ciepła skóry; pachniało słodko, kakaowo; było bardzo tłuste (bazą mazidła jest olej mineralny i masło kakaowe), zostawiało wyczuwalny film na skórze i długo się wchłaniało; smarowałam nim rosnący brzuch i piersi, natłuszczenie skóry odczuwałam przez kilkanaście godzin, ale miałam właśnie wrażenie, że mazidło skórę tylko natłuszczało bez dogłębnego nawilżenia (niemniej w czasie tych 3-4 tygodni stosowania na wspomniane rejony nie dorobiłam się żadnych rozstępów)
  • suchy olejek do ciała Garnier; przyjemnie pachniał; opakowanie (atomizer) nie przypadło mi do gustu - jeśli chodzi o tłuste produkty, wolę pompki; olejek dobrze się wchłaniał, ale był niestety dla mnie za mało nawilżający
  • antyperspirant Dove; od kilku miesięcy nieco więcej się pocę, ale nie chcę stosować blokerów; antyperspiranty Dove służą mi obecnie lepiej niż kulki Nivea czy Garnier
  • cukrowy peeling do ciała Hean limonka i żeń-szeń; kuriozalna sprawa - w składzie nie dopatrzyłam się cukru, choć ma to być z nazwy peeling cukrowy; produkt dobrze się pienił; siłę ścierania określiłabym jako średnią (oczywiście drobinki złuszczające to był polietylen); pachniał intensywnie, cytrusowo, chemicznie
  • pasta do zębów Colgate total; kupuję regularnie

Znacie któryś z tych kosmetyków? Jak Wasze wrażenia?

59 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, ze żel Ci się spodobał!
    Ja jeszcze trochę popracuję nad moimi zużyciami i upublicznię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może powinnaś podzielić zużycia na kilka postów ;)

      Usuń
  2. Kiedy przeglądam posty "denkowe" to cały czas w głowie mam zaległości z mini recenzjami. Ale ostatnio ciężko mi się zmobilizować ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doskonale rozumiem. czasem muszę lekko zmuszać się do napisania zalegającej recenzji, żeby być jak najbardziej na świeżo z wrażeniami, ale trzeba przy tym pokonywać niemoc twórczą ;)

      Usuń
    2. A tak przy okazji. Ile razy przychodzę do Ciebie i sobie czytam tytuł tego posta, to od razu widzę -Życiowe podsumowanie czerwca :D

      Usuń
  3. Peeling cukrowy bez cukru <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam balsam z Palmersa z Q10 i mam mieszane uczucia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie w ogóle te kosmetyki do końca nie zachwycają...

      Usuń
  5. Tak patrzę i chyba niczego, poza maską Ziai anty-stres, nie miałam. A tak na marginesie, maska w moim odczuciu też jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyyyyle tych kosmetyków na rynku, że nie da się wszystkiego spróbować ;)

      Usuń
  6. Uwielbiam te maseczki z ziai, czerwona, żółta i zielona to moje ulubione :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresowałaś mnie kremem do stóp z FlosLeku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, ale będzie lepszy na chłodniejsze miesiące, bo jest mocno odżywczy i bardzo treściwy :)

      Usuń
  8. Aj, krem z Alterry, też za nim troszeczkę tęsknię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie z zużyciami zaszalałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zeszłym miesiącu było słabiej, więc w czerwcu się nadrobiło ;)

      Usuń
  10. wow, naprawdę niezłe denko, szalejesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie ciekawi ten suchy olejek Garniera, ostatnio mam fazę na suche olejki ;)
    peeling cukrowy bez cuku wymiata ;)
    piosenka bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na normalnej skórze olejek może się sprawdzić, sucharkom nie pomoże...

      Usuń
  12. Doobre - peeling cukrowy bez cukru:))
    Sporaśnoo :) miałam chcicę na tego słynnego Palmersa ale mi przeszło :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobre :D

      mnie kosmetyki Palmer's póki co nie kupiły

      Usuń
  13. swojego czasu mialam faze na te piosenke ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. też tą piosenkę uwielbiam!

    ten clinique city block mógłby u mnie zagrzać miejsce na dłużej, bo mi filtr 25-30 wystarcza w zupełności, bo i tak na słońcu nie wysiaduję całe dnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie wysiaduję, ale wolę naczynka chronić wyższym faktorem. poza tym boję się ostudy ciężarnych ;)

      Usuń
  15. mialam zel oraz ta niedawno recenzowana pomadke z flos-leka:) oba produkty dobrze mi sluzyly:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Peeling cukrowy bez cukru? A to Ci dopiero :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja lubię ten krem do twarzy z YR, mam go w zestawie trzech miniatur (moich trzech muszkieterów) i świetnie się sprawdza na gorsze wypryskowe okresy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zużyłam próbkę na samym początku miesiąca i zupełnie nie pamiętam swoich wrażeń, więc raczej mnie nie zachwycił ;)

      Usuń
  18. u mnie tez peeling z Hean byl ostatnim denku :) ja go uwielbiałam w połączeniu ze zwyklymi rękawiczkami do peelingu - cudo i ten zapach :) tak go oszczędzalam wlaściwie bo do PL szybko sie nie wybieram

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie dla odmiany ten olejek Garnier się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurde, miałam podobne uczucia względem balsamu do usta palmersa, który kiedyś dostałam od Ciebie. Sama zresztą wiesz. Był strasznie tępy, wręcz się kruszył, wkurzał mnie... szybko go skończyłam, bo dość intensywnie używałam. Ale - o dziwo - usta miałam po nim ładne. Wtf?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam takie same odczucia odnośnie tej pomadki. nieudany produkt :/

      Usuń
  21. Uwielbiam tą piosenkę! Od miesiąca namiętnie ją słucham!
    A co do zużyć - kurczę, jesteś dla mnie mistrzem zużywania kosmetyków!

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne denko :))


    Zapraszam do siebie na WAKACYJNE ROZDANIE :)
    www.aneczka84.blogspot.com -> dział ROZDANIA

    OdpowiedzUsuń
  23. no no, niezła ta Twoja gromadka! :) nie miałam okazji poznać żadnego z nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też bardzo lubię antyperspiranty Dove, super chronią. :)
    Chciałam kupić ten peeling z Perfecty, dobrze że się wstrzymałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Spore te Twoje denko u mnie były to raptem 4 rzeczy w tym miesiącu :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę się przyjrzeć kremowi do stóp, który wypuściła na rynek firma Floslek:, ponieważ w tej kategorii wciąż poszukuję swojego ideału:)

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja jestem ciekawa czy ten krem z Alterry jest czasem jeszcze dostępny w Niemczech, jak będę to się przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. spore denko :) gratuluję :D ja jakoś nie jestem w stanie się zmusić i na bieżąco zużywać co otwieram ":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, ja w sumie nie mam z tym problemu. nie ciągnie mnie do rozdziewiczania kolejnych opakowań, zanim nie skończę poprzednich kosmetyków :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...