Mmm, to był pyszny obiad. Jak go zrobiłam?
1. Ugotowałam kaszę w osolonej wodzie (200 g).
2. W woku podsmażyłam pokrojoną cebulkę. Kiedy się zaszkliła, dodałam kaszę, puszkę pomidora, puszkę czerwonej fasolki i puszkę kukurydzy.
3. Dusząc danie na małym ogniu, wszystko doprawiłam solą i chili według uznania. Na koniec dorzuciłam trochę ketchupu, żeby całość była ostro-słodko-kwaskowata.
4. Wypełniłam farszem wydrążone papryki i podgotowałam w bulionie aż papryki zmiękły (około 5 minut). Podałam z grillowaną piersią z kurczaka :)
Tydzień 22. Kiedy tylko zaczęłam jakieś półtora tygodnia temu odczuwać małe kopniaki, brzuch bardzo wyskoczył do przodu...
Wczorajszy outfit :)
Miłej niedzieli!
W dalszym ciągu promienna i uśmiechnięta ;))
OdpowiedzUsuńano :)
Usuńślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńWyglądasz kwitnąco (:
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńDzień dobry! Mimo, że nie przepadam za papryką - to danie wygląda smakowicie :) Mogłabym wyjeść zawartość i zjeść kurczaka ;P Nomnomnom..
OdpowiedzUsuńWyglądasz fantastycznie!
dzień dobry!
Usuńja z kolei paprykę uwielbiam. czasem wcinam na surowo :]
dziękuję :*
Ciąża Ci służy :)
OdpowiedzUsuńPS: bardzo lubię faszerowane papryczki :)
dziękuję :)
Usuńja też!
Pięknie wyglądasz :) Uwielbiam faszerowaną paprykę i cukinię :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńmmm, taaak, ja też :)
Wyglądasz cudnie :) Danie na pewno było smaczniaste i pomysłowe..takie inne..myślę że wykorzystam Twój przepis:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńinspirowałam się przepisem na chilli con carne, ale mielone mięso zastąpiłam kaszą i wyszło coś takiego :D
Po prostu promieniejesz! Wyglądasz tak świeżo i kwitnąco, że aż się nie mogę napatrzeć :***
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana :*
Usuńjak pięknie rośniesz :)
OdpowiedzUsuńdość szybko jak na mój gust :)
UsuńBrzuszek ładnie rośnie:)
OdpowiedzUsuńrośnie zaskakująco szybko :)
UsuńMniam, znowu smakołyki!
OdpowiedzUsuńOj maluszek już się rozpycha! Jaka promienna Mamcia:)
oj,mała kopie równo :D
UsuńPięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńnananananna :) mam w lodówce 3 papryki i żadnego na nie pomysłu :)
OdpowiedzUsuńdzięki za inspirację :*
wyglądasz rewelacyjnie! zresztą sama wiesz :D
proszę :)
Usuńdziękuję :*
Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńHmm... Lubię paprykę, ale tylko pod warunkiem, że ona się rozgotuje - w zupach czy leczach... Takiej "świeżej" nie tknę... :)
dziękuję :)
Usuńja lubię paprykę w każdej postaci. mniam :)
Uroczy brzusio <3
OdpowiedzUsuńtylko że ciężki się robi :P
Usuńsliczny brzuszek:))
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPapryczka <3 Wyglądasz kwitnąco :)
OdpowiedzUsuńpapryka <3
Usuńdziękuję :*
Piękny brzunio - no baa - i mamusia oczywiście również.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku tą potrawą, a tu już po dziesiątej na zegarze ;_;
dziękuję kochana :*
Usuńnie pozostaje nic innego, jak ugotować jutro :D
ślicznie wyglądasz :D dzidziulka coraz większa, zobaczysz, zaraz będzie pół roku kończyć ;p moja dopiero pod koniec się rozbrykała i mnie bombardowała. teraz nadrabia ;p
OdpowiedzUsuńmoja bryka bardzo dużo. mała lekkoatletyczka <3
Usuńdziękuję :)
promieniejesz! :)
OdpowiedzUsuńja tego nie widzę, ale dziękuję :)
UsuńŚliczny mały brzuszek :D Naciesz się tym stanem, bo to tak szybko mija. U nas dzisiaj się pojawił pierwszy ząbek. A mam wrażenie jakbym dopiero niedawno go przywiozła ze szpitala...eh :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) choć taki mały to ten brzuch już nie jest :P
Usuńwiesz, nie zamierzam poprzestać na jednym dzieciaczku, więc jeszcze się nacieszę ;)
Ja lubię kasze gotować zamiast w wodzie z solą to kostką rosołową ;)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie wyglądasz :)
tak jeszcze nie próbowałam :)
Usuńdziękuję :)
Ciąża Ci służy!
OdpowiedzUsuńWyglądasz kwitnąco :)
ja tego nie widzę, ale dziękuję :)
UsuńJadłam kiedyś coś podobnego w papryczkach :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z innymi, wyglądasz coraz piękniej, zwłaszcza widać to na buzi ;)
i co, smakowało?
Usuńdziękuję :)
Smakowało ;) jeśli o kuchnie to lubię tradycyjną polską kuchnię, ale czasem spróbuję coś nowego ;P
Usuń:)
UsuńAle przybywa tego brzuszka :) Ty promienna, super!
OdpowiedzUsuńbardzo szybko przybywa! nieustannie mnie to zdumiewa :)
Usuńdziękuję :)
Naprawdę ciąża Ci służy :-*
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńo wow! przepraszam, ze dopiero teraz piszę - ale serdeczne gratulacje z okazji dzidziusia! wyglądasz pięknie :))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńoh, śliczny brzuszek, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńwyglądasz cudnie i należysz do grona kobiet, które sprawiają wrażenie, jakby zostały stworzone do chodzenia z brzuchem ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę? dzięki, miło mi się czyta takie słowa :)
UsuńLubię faszerowaną paprykę :) Ostatnio jak Kosmetyczny Przekładaniec pokazała swoje jedzenie na blogu, to zapragnęłam przepisu :))) Z reguły łączę mięso mielone z ryżem.
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz :)))
J. nie lubi takiej wariacji niestety :/ on woli, kiedy farsz jest wegetariański, a mięso osobno :)
Usuńdziękuję :*
Rozumiem :) a robiłaś połączenie z pieczarkami i cebulką? Co prawda doprawiam na ostro, ale do wersji wege jest jak znalazł :)))
Usuńnie robiłam, ale spróbuję. dzięki za pomysł :)
Usuńmy w ogóle w większości jemy ostro, więc to jest jak najbardziej ok :)
Nie będę kłamać mówiąc, że wyglądasz PRZEpięknie - promieniejesz :) A i mam pomysł na sobotni obiad, dzięki Tobie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo i cieszę się, że mogłam zainspirować :)
Usuńoj, jaki słodki brzuszek :))
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńNie wszystkim kobietom pasuje ciąża, Tobie jednak zdecydowanie służy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hm, nigdy się nad tym nie zastanawiałam. dziękuję :)
Usuńoj kusisz tym jedzonkiem, a ciąża zdecydowanie Ci służy:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPięknie wygładzasz w ciąży, ten stan jednak baaardzo uszczęśliwia:)))
OdpowiedzUsuńuszczęśliwia niezmiernie - zwłaszcza jeśli jest to upragniona ciąża ;)
Usuń