Ach, tak bardzo chciałabym lubić ten podkład! Łączy nas prawdziwa love-hate relationship.
Pamiętajcie, że recenzuję produkt z perspektywy swoich oczekiwań. Mam cerę tłustą i płytkounaczynioną.
Pamiętajcie, że recenzuję produkt z perspektywy swoich oczekiwań. Mam cerę tłustą i płytkounaczynioną.
Z wizażu:
"Podkład Bio-Detox zapewnia świeży i naturalnie matowy wygląd. Lekka konsystencja na bazie wody z roślin ujednolica cerę bez efektu maski. Formułę wzbogacono w chlorofil, który dotlenia skórę i filtruje zanieczyszczenia. Kompozycja podkładu Bio-Detox jest poświadczona certyfikatem kosmetyków organicznych Ecocert. Zawiera 98,8% składników naturalnych, z których 21,9% pochodzi z upraw ekologicznych. W skład formuły wchodzi chlorofil, wody roślinne (z białej herbaty i zielonych pędów pszenicy) oraz pigmenty mineralne, które upiększają i pielęgnują cerę, zapewniając czysty, świeży i ujednolicony odcień cery. Z każdą aplikacją cera jest bardziej oczyszczona.
Dostępny w 6 naturalnych odcieniach z wyważoną kombinacją różu i złocistości, idealnie pasujących do każdej tonacji cery i podkreślających jej blask.
Skład: Aqua (Water), Camellia Sinensis Leaf Water*, Dicaprylyl Carbonate, Caprylic/Capric Trigliceryde, Silica, Glycerin, Alcohol*, Octydecanol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Glyceryl Stearate, Lauryl Laurate, Oryza Sativa (Rice) Hull Powder, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Hordeum Vulgare Extract*, Sodium Stearol Glutamate, Microcristalline Cellulose, Benzyl Alcohol, Glyceryl Caprylate, Xanthan Gum, Parfum (Fragrance), Cellulose Gum, Citric Acid, Tocopherol, Glycine Soja (Soybean) Oil, Dehydroacetic Acid, Potassium Hydroxide, Sodium Benzoate, Sodium Phytate, Potassium Sorbate, Benzyl Salicylate, Camellia Sinensis Leaf Extract, Dextrin, Moringa Pterygosperma Seed Extract, Limonene, [+/- (May Contain) Mica, CI 77007 (Ultramarines), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanum Dioxide)]. (11.10.2010)" (KLIK)
Dostępny w 6 naturalnych odcieniach z wyważoną kombinacją różu i złocistości, idealnie pasujących do każdej tonacji cery i podkreślających jej blask.
Skład: Aqua (Water), Camellia Sinensis Leaf Water*, Dicaprylyl Carbonate, Caprylic/Capric Trigliceryde, Silica, Glycerin, Alcohol*, Octydecanol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Glyceryl Stearate, Lauryl Laurate, Oryza Sativa (Rice) Hull Powder, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Hordeum Vulgare Extract*, Sodium Stearol Glutamate, Microcristalline Cellulose, Benzyl Alcohol, Glyceryl Caprylate, Xanthan Gum, Parfum (Fragrance), Cellulose Gum, Citric Acid, Tocopherol, Glycine Soja (Soybean) Oil, Dehydroacetic Acid, Potassium Hydroxide, Sodium Benzoate, Sodium Phytate, Potassium Sorbate, Benzyl Salicylate, Camellia Sinensis Leaf Extract, Dextrin, Moringa Pterygosperma Seed Extract, Limonene, [+/- (May Contain) Mica, CI 77007 (Ultramarines), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanum Dioxide)]. (11.10.2010)" (KLIK)
No to może zacznijmy od informacji podstawowych. Podkład można dostać wszędzie tam, gdzie dostępne są szafy Bourjois, np. Rossmann (Polska) czy Boots i Superdrug (UK). Kosztuje ok. 56 zł lub 11 funtów za 30 ml.
Kupiłam ten podkład skuszona jego organicznością i obietnicą oczyszczenia cery. Mam odcień 51 light vanilla. Jest to jasny odcień, idealny dla takiego bladziocha, jak ja. Daję podkładowi również duży plus za wpadanie w beż, nie róż. Zapach produktu kojarzy mi się ze świeżymi ogórkami, dla mnie jest przyjemny.
Do opakowania nie mam większych zastrzeżeń. Jest szklane, mamy higieniczną pompkę, która się nie zacina. Opakowanie zdecydowanie na plus.
Podkład jest dość gęsty i bardzo szybko zasycha. Konsystencja bardzo tępa (brak silikonów), co przekłada się na trudności w równomiernym rozprowadzeniu produktu. Nie ma co chwytać za pędzel - zostawia smugi. Aplikacja palcami również nie jest komfortowa, ponieważ podkład bardzo się roluje. Najlepiej nakładać go gąbką metodą stemplowania, ale przy rozcieraniu ewentualnych smug i tak trochę się roluje. Na szczęście nie daje efektu maski.
Podkład ujednolica cerę, ale krycie jest zaledwie lekkie. U mnie po aplikacji różowe obszary naczynkowe są wciąż widoczne, nie wspominając już o pryszczach, które i tak zawsze przykrywam korektorem. Podkład podkreśla wszelkie suche skórki. Moją tłustą cerę matuje na 4-5 godzin (bardzo dobry wynik!), ale mam również wrażenie, że ją przesusza (w ciągu dnia odczuwam ściągnięcie skóry). Produkt mnie nie zapycha.
Podsumowując, lubię ten podkład i nienawidzę. Lubię za świetny skład, idealny kolor, wygodne i higieniczne opakowanie, brak efektu maski oraz przyzwoity okres matowienia. Nienawidzę tego, że roluje się podczas aplikacji, podkreśla suche skórki i nieco wysusza moją skórę. Nie obraziłabym się również, gdyby krycie było lepsze.
A Wy? Znacie? Lubicie?
Moja poranna, jeszcze zaspana buzia / My morning (still sleepy) face:
Enriched with chlorophyll from plants that brings oxygen and filters pollution, it leaves the skin pure and fresh.
Its formula melts onto the skin for a no mask effect.(SOURCE)
A Wy? Znacie? Lubicie?
Moja poranna, jeszcze zaspana buzia / My morning (still sleepy) face:
I wish I could tell you that I love this product... As it is, it's rather a love-hate relationship.
Please, remember that my review is subjective. We all have different skin types and different expectations when it comes to foundations, eg. I have oily complexion as well as a huge problem with blushing and broken capillaries.
What Bourjois has to say about this product:
This foundation perfectly evens out the complexion, minimizing pores' appearance and concealing imperfections. Enriched with chlorophyll from plants that brings oxygen and filters pollution, it leaves the skin pure and fresh.
Its formula melts onto the skin for a no mask effect.(SOURCE)
Let me start with some basic information. The foundation is available in Boots and Superdrug as well as online, and it costs £10.99/30 ml.
I have bought this product because it's organic and it's supposed to detoxify your skin. Being really pale, I have chosen 51 light vanilla shade, which is perfect for me. What I really like about it is that it has dominant yellow undertones. No pinkishness anywhere.
To my nose the foundation smells of cucumber.
I have no complaints whatsoever as far as the packaging is concerned. What we get is a glass tube with comfortable (and hygienic) pump.
The foundation is quite thick and you have to apply it fast. The consistency is very much different as compared to 'ordinary' foundations because there are no silicones in the formula. This very fact accounts for application problems. And those are significant, believe me. There is no point in using a foundation brush unless you want to have smudges all over your face. Fingers are not the best choice either because the foundation kind of flakes. It's best to stamp it into your skin with a sponge. Well, at least there is no mask effect after all this effort!
As far as the effects are concerned, the foundation does indeed even out the skin tone. I would describe the level of coverage as light. The product doesn't hide my blush, not entirely :( It doesn't cover the pimples either but I always apply some concealer to those. Beware if you have any dry spots on your face - the foundation will make those stand out. However, it mattifies my (oily) skin for 4-5 hours, which is a very good result. Unfortunately, I have an impression that it dries my skin a little bit. It's non-comedogenic, which is excellent.
To sum up, I'm really confused. I both love and hate this foundation. I love its formula (I mean the ingredients), shade, and hygienic packaging. I also like the fact that it looks natural on my face and that it mattifes my skin for several hours. What I hate is the application problems, the fact that it makes dry skin spots stand out, and that it dries my skin. Also, the coverage could be a little better...
How about you? Do you like this foundation?
I have bought this product because it's organic and it's supposed to detoxify your skin. Being really pale, I have chosen 51 light vanilla shade, which is perfect for me. What I really like about it is that it has dominant yellow undertones. No pinkishness anywhere.
To my nose the foundation smells of cucumber.
I have no complaints whatsoever as far as the packaging is concerned. What we get is a glass tube with comfortable (and hygienic) pump.
The foundation is quite thick and you have to apply it fast. The consistency is very much different as compared to 'ordinary' foundations because there are no silicones in the formula. This very fact accounts for application problems. And those are significant, believe me. There is no point in using a foundation brush unless you want to have smudges all over your face. Fingers are not the best choice either because the foundation kind of flakes. It's best to stamp it into your skin with a sponge. Well, at least there is no mask effect after all this effort!
As far as the effects are concerned, the foundation does indeed even out the skin tone. I would describe the level of coverage as light. The product doesn't hide my blush, not entirely :( It doesn't cover the pimples either but I always apply some concealer to those. Beware if you have any dry spots on your face - the foundation will make those stand out. However, it mattifies my (oily) skin for 4-5 hours, which is a very good result. Unfortunately, I have an impression that it dries my skin a little bit. It's non-comedogenic, which is excellent.
To sum up, I'm really confused. I both love and hate this foundation. I love its formula (I mean the ingredients), shade, and hygienic packaging. I also like the fact that it looks natural on my face and that it mattifes my skin for several hours. What I hate is the application problems, the fact that it makes dry skin spots stand out, and that it dries my skin. Also, the coverage could be a little better...
How about you? Do you like this foundation?
A próbowałaś go nakładać na mokro? :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam, ale spróbuję
Usuńmiałam i bardzo lubiłam :) na samym początku był dla mnie za jasny (za czasów mojej ciemności) a niedawno jak chciałam do niego wrócić to okazał się za ciemny :P ale wspominam go bardzo przyjemnie, u mnie krył dość mocno, ale tak jak pisze Obsession, nakładałam go lekką zwilżoną gąbką do podkładu, wtedy efekt był o niebo lepszy :)
OdpowiedzUsuńna pewno spróbuję aplikacji na mokro :)
UsuńNie miałam i po Twojej recenzji nie mam ochoty. Nie lubię się męczyć przy nakładaniu podkładu. Ciekawe, czy latem też by tak dobrze matowił...
OdpowiedzUsuńzawiera krzemionkę i puder ryżowy, jest więc duża szansa, że latem też by dobrze matowił, ale mam nadzieję, że do lata go zużyję :)
UsuńHmm, wygląda na mocno kryjący. Próbowałaś go mieszać z jakimiś mocno płynnymi podkładami?
OdpowiedzUsuńpróbowałam go mieszać z hydrożelem Olaya, jeszcze bardziej się rolował przy aplikacji...
Usuńciekawy i fajnie,że tak długo matuje,może warto tak jak piszą dziewczyny nakładac go lekko zwilzoną gąbką:-)
OdpowiedzUsuńna pewno spróbuję :)
Usuńtaaak, jego aplikacja to masakra. ale i tak go lubię :) ech ta moja słabość do bourjois... ;)
OdpowiedzUsuńteż mam słabość do B. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzy takim kryciu na pewno nie zdecyduję się.
OdpowiedzUsuńmoże przy aplikacji na mokro będzie lepiej... sprawdzę :)
UsuńTępa konsystencja + słabe krycie = not for me :(
OdpowiedzUsuńto przynajmniej już wiesz :)
UsuńNo proszę. Jesteś chyba jedyną osobą, która jest zadowolona z tego podkładu
OdpowiedzUsuńnie napisałam, że jestem zadowolona... ma wiele poważnych minusów, ale i tak go używam
Usuńpoza tym Sia wyżej napisała, że go lubi :)
A ja go szczerze nienawidzę. Kupiłam, gdy tylko pojawił się w sklepach - ach to eko kusi tak bardzo. Niestety nie potrafiłam go nijak nałożyć równomiernie na buzię. O ile bez kremu pod spód jakoś szło to po wcześniejszym nawilżeniu sprawiał wrażenie, że chce zostać na wszystkim, tylko nie twarzy. ;) Koniec końców dopełnił swojego żywota w koszu na śmieci.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie trudność aplikacji to największy minus tego produktu...
Usuńja rozważałam korektor z healthy mix, bo healthy mix podkład lubię. dzisiaj swatchowałam rimmel wake me up i spodobał mi się zarówno podkład jak i korektor, ale oczywiście nie wiem tego jeszcze w kontekście mojej twarzy. próbka byłaby na miejscu. a podkład jaśnieje po rozsmarowaniu. świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię podkład Healthy Mix, jest w czołówce moich ulubionych :)
UsuńNigdy go nie widziałam u siebie w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńhm, ja go co prawda kupiłam w UK, ale wydaje mi się, że jest dostępny w Polsce...
UsuńMiałam jego odlewkę. Oj, ale się z nim namęczyłam. Masz rację, szybko zasycha i tworzy smugi. Niestety, ale nie przekonał mnie do siebie. I wysuszał.
OdpowiedzUsuńja swój zużyję, ale wątpię, że kupię ponownie :)
UsuńMam korektor, ale po pierwsze makabrycznie ciężko się nakłada mimo kuleczki a po drugie za ciemny kolor wzięłam :(
OdpowiedzUsuńznając podkład korektora bym nie kupiła...
UsuńNie miałam nigdy. Ale z tego co piszesz to podklad nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńmoże uda Ci się zdobyć próbkę, żeby to zweryfikować na własnej skórze :)
UsuńTrudny jest z tego co piszesz.. Mam korektor z tej serii i bardzo polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńto prawda, jest trudny :)
Usuńto czyli bardziej nienawidzisz czy kochasz? ;p za taką cenę mógłby zrobić coś lepiej niż dobrze.
OdpowiedzUsuńnie wiem! nie wiem, czy bardziej nienawidzę, czy kocham
Usuńale używam i zużyję :)
Nie miałam go, ale czytałam różne recenzje - zazwyczaj niezbyt optymistyczne. A i Twoja nie specjalnie mnie motywuje do zakupu ;) Niestety potrzebuję podkładu o większym kryciu.
OdpowiedzUsuńja też! u mnie sprawdzają się podkłady średnio i dobrze kryjące, wtedy nie przebijają różowe policzki :)
Usuńzobaczę, jak podkład zachowa się nakładany na mokro :)
pamiętam jak dawno temu dziewczyny o nim mówiły na YT i to nie były pochwały :(
OdpowiedzUsuńtylko trzeba pamiętać, że to podkład organiczny, więc bez silikonów, więc automatycznie ma inne właściwości niż "zwykłe" podkłady...
Usuńjeżeli tak ciężko się rozprowadza, to jest nie dla mnie :) ja lubię szybko i sprawnie, jak już nakładam podkład :) ale za matowienie spory plus.
OdpowiedzUsuńskorzystałam z porad dziewczyn - mokrą gąbeczką nakłada się go sprawnie, ale traci na kryciu
Usuńalbo jedno albo drugie..ten podklad powoduje ze pryszcze znikaja..a te wszystkie silikonowe niestety maja to do siebie ze zapychaja..jesli chcecie miec czystsza cere to polecam. Po co nakladac podklady ktore zapychaja, tworza wągry? przeciez o to chodzi zeby to ukryc..wiec nie lepiej pozbyc sie ich i cieszyc sie zdrowsza cera? a co za tym idzie nie bedziecie musialy klasc tyle tego swinstwa na buzie!!!
OdpowiedzUsuńcóż, nie zgodzę się z Tobą.
Usuńpo pierwsze, ten podkład na pewno nie powodował u mnie znikania pryszczy. czy go stosowałam, czy nie, pryszcze się pojawiały (cera tłusta) i znikały w takim samym tempie, jak zawsze
po drugie, nie wszystkie silikonowe podkłady zapychają. bez przesady...
po trzecie, nie uważam, żeby używanie jednej warstwy podkładu i lekkie omiecenie twarzy pudrem było "kładzeniem tyle tego świństwa". osobiście się nie tapetuję. ze względu na rumień i blizny potrądzikowe nie mogę całkowicie zrezygnować z podkładu. a ponieważ mam tłustą cerę, omiecenie twarzy pudrem jest w moim przypadku konieczne. ale nie przesadzam z ilością