Jakiś czas temu serum przeciw wypadaniu włosów podarowała mi Magdalena. Jako że w tamtym okresie z wypadaniem się nie borykałam, skitrowałam kosmetyk na później. A później przyszło wzmożone wypadanie, wiec nadszedł moment na wjazd na salony. Produkt, co mnie bardzo ucieszyło, okazał się wysoce skuteczny.
Kosmetyk podano w bardzo wygodnej formie atomizera. Ja spryskiwałam nim skalp po każdym umyciu głowy, co czynię dokładnie co drugi dzień. Przy takiej częstotliwości stosowania 100 ml wystarczyło mi na dwa miesiące.
Produkt ma postać brązowawej wody i pachnie ziołowo. Nie ma żadnego wpływu na czas świeżości włosów; ani go nie skraca, ani nie wydłuża. Kosmetyk nie podrażnił mnie ani nie spowodował łupieżu czy innych nieprzyjemności.
Serum działa! Wypadanie włosów ograniczyło mi się z nadmiernego do takiego "w normie", a do tego dostrzegam wysyp baby hair. I dokładnie o to mi chodziło. Poza tym na początku listopada ściachnęłam tak ze 3 cm końcówek i widzę, że wróciłam do tamtej długości, a moje włosy normalnie rosną trochę wolniej. Na brak blasku nie cierpiałam, więc nie wiem, czy kosmetyk cokolwiek zdziałał w tym względzie. Dla mnie to nieistotne. Najważniejsze, że znów wypada mi normalna ilość włosów.
Z działania serum byłam tak zadowolona, że kupiłam szampon i odżywkę z tej serii :] Dzięki Magdaleno, bo gdyby nie Ty, nie wpadłabym na tę perełkę.
Też je mam i używam od kilku miesięcy. Efekty nie są spektakularne, jednak mam wrażenie, że działanie, choć zauważalne w niewielkim stopniu, to jednak jest na plus :)
OdpowiedzUsuńi to najważniejsze :)
Usuńmyślę, że to idealny produkt na okresowe wypadanie włosów. uważam też, że jeśli przyczyna wypadania jest głębsza (np. hormonalna), to takie serum nie pomoże, tylko niestety trzeba uporać się z problemem u źródła
Dokładnie tak, u mnie problemy hormonalne powodują wypadanie włosów i kosmetyki niewiele pomagają. Ale i tak stosuję różne specyfiki, bo wierzę, że jak wzmocnię włosy, to może jednak będzie wypadało mniej niż by wypadało bez odpowiedniej pielęgnacji. Nie sprawdzę, czy to efekt placebo, ale wcieram sumiennie :P
Usuńna pewno nie zaszkodzą...
UsuńMoje włosy w okolicy czoła ostatnio dziwnie sie przeżadziły. Świetnie ze serum zapanowało nad Twoim wypadaniem. Tez je wypróbuję
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że też będziesz zadowolona :)
UsuńNie znam tego serum, na szczęście w tym sezonie nie mam problemu z nadmiernym gubieniem włosów, co dziwne, ale bardzo mnie cieszy. W kolejce czeka serum z Vianek, którego jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńi oby tym razem problem się nie pojawił!
Usuńwczoraj właśnie stałam przed półką w sklepie i się nad nim zastanawiałam - jako jedno z niewielu nie ma alkoholu w składzie. Moja głowa jest teraz na tyle wrażliwa, że na prawdę byle co potrafi ją podrażnić, dlatego teraz zastanawiam się tysiąc lat, zanim coś kupię xP
OdpowiedzUsuńserum ma alkohol, ale nie na pierwszych miejscach w składzie.
Usuńalkohol w tego typu kosmetykach jest konieczny, bo jest rozpuszczalnikiem dla roślinnych ekstraktów i pomaga im głębiej wniknąć
a rzeczywiście, ale właśnie dalej - zazwyczaj inne wcierki mają go w składzie zaraz po wodzie :)
Usuńwiem, że jest rozpuszczalnikiem dla ekstraktów, ale niestety jego obecność wysoko to dla mojej skóry większy problem (mocno mnie podrażnia), niż mogą mi to wynagrodzić ekstrakty
rozumiem :/
UsuńNie znam tego produktu. Ostatnio przykładam więcej uwagi jesli chodzi o pielęgnację włosów.
OdpowiedzUsuńwłosy na pewno Ci się odwdzięczą :)
UsuńNa pewno takie wzmocnienie cebulek przyda się zimą każdym włosom, nawet tym co nie wypadają :)
OdpowiedzUsuńto prawda :)
UsuńUratowało mi dupę, a raczej włosy po ciąży:)
OdpowiedzUsuńsuper!
UsuńSuper, że okazało się skuteczne :) Mi do dziś smutno, że popsuli świetną formułę Jantara, który kiedyś czynił u mnie cuda, a potem... no cóż...
OdpowiedzUsuńach te reformulacje :/
UsuńJa mam olejek lopianowy z tej serii. Naklada sie go przed myciem wlosow na 20-30 na skalp. Musze przyznac ze jest skuteczny ale Twoje serum wydaje mi się bardziej wygodne :)
OdpowiedzUsuńJa jasienia drastycznie skrocilam wlosy i teraz mam taki wysyp baby hair ze objętość mam niesamowita :)
też mam baby hair, sterczą na wszystkie strony i trudno nad nimi zapanować, ale i tak cieszą ;)
UsuńWygląda bardzo ciekawie to serum, będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie w dużej mierze pomógł szampon Biokapu, ale że dostępność kiepska, to szukałam czegoś na miejscu i odkąd trafiłam na szampon Shea Moisture Jamaican Black Castor Oil Strengthen & Restore nie rozstaję się z nim. Efekty przeszły moje oczekiwania, dokupiłam jeszcze dwa produkty z Bandi seria Tricho, tak profilaktycznie. Jestem dobrej myśli :)
OdpowiedzUsuńmuszę z ciekawości sprawdzić, czy są i w moim Bootsie :) chociaż na razie nie potrzebuję niczego nowego do włosów :)
Usuń