Od czasu do czasu czytywałam na blogach o peelingach enzymatycznych w formie proszku, który przy dodatku wody należy ubić na pianę i umyć nią twarz. Opisy te niezmiernie mnie intrygowały i nosiłam się z zamiarem zamówienia takiego kuriozum, kiedy to przedstawicielem tej grupy kosmetyków obdarowała mnie niezawodna Hexxana. Niestety moja butelka jest troszkę sfatygowana, więc po fantastyczne zdjęcia, jak również wyczerpującą opinię na temat kosmetyku zapraszam do Asi (klik).
Produkt zamknięto w wygodnej do użytkowania plastikowej butelce z klapką. Dziurka dozująca jest odpowiedniej wielkości, więc nie ma obawy o wysypanie zbyt dużej ilości kosmetyku. Metodą prób i błędów musimy jedynie dojść do tego, ile proszku nam potrzeba na jedno zastosowanie.
Jak już zdradziłam wyżej, peeling ma formę proszku złożonego z niewielkich granulek. Jak go używać? Wystarczy zmoczyć dłonie i twarz wodą, po czym nabrać porcję kosmetyku i zabrać się do mycia twarzy. Granulki bardzo szybko się rozpuszczają tworząc przyjemną piankę.
Dlaczego uważam ten produkt za hit? Bo nie dość, że jest niesamowicie łatwy i nieproblematyczny w obsłudze, to wystarczy jedynie przez kilka chwil pomasować twarz uzyskaną pianą, by po jej zmyciu cieszyć się lekko złuszczoną, oczyszczoną, gładką, ukojoną skórą, która przy tym nie jest obdarta z warstwy hydro-lipidowej.
Zdecydowanie moja ulubiona forma peelingu enzymatycznego o satysfakcjonującej skuteczności :)
Zdecydowanie moja ulubiona forma peelingu enzymatycznego o satysfakcjonującej skuteczności :)
Zapowiada się genialnie. Można go gdzieś dostać stacjonarnie? :)
OdpowiedzUsuńto kosmetyk koreański i myślę, że najlepiej polować online...
Usuńmiałam coś podobnego marki azjatyckiej, i też byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńto też jest kosmetyk azjatycki, koreański :)
Usuńale ja miałam jeszcze innej marki, której nie pamiętam
Usuńaha :)
UsuńUWielbiam takie peelingi
OdpowiedzUsuńpiąteczka :)
UsuńTakie szybkie rozwiązania bardzo sobie cenię, z chęcią kiedyś sięgnę po taki peeling :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńJa uwielbiam peelingi :D
OdpowiedzUsuńja też - enzymatyczne :)
UsuńSzybki i skuteczny - idealna kombinacja :)
OdpowiedzUsuńotóż to :)
UsuńW tym roku doceniłam enzymatyczne peelingi:)
OdpowiedzUsuńja je doceniam od lat :)
UsuńJeszcze nie widziałam peelingu enzymatycznego, który miałby formę proszku aplikowanego bezpośrednio na skórę. Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny. a jaka wygoda!
UsuńMiałam już różne peelingi enzymatyczne i żaden gotowiec nie spełnił moich oczekiwań - to właśnie "proszki" jako jedyne mnie usatysfakcjonowały (papaina i bromelaina) :)
OdpowiedzUsuńten peeling to jest jeszcze coś innego, bo nie robi się z niego maseczki, tylko się spienia i myje tą pianą twarz. i nie wiem na jakiej zasadzie, ale takie mycie jest delikatne a bardzo skuteczne :)
UsuńCzego to nie wymyślą...;) Nie słyszałam wcześniej o peelingu w takiej formie o_O
OdpowiedzUsuńja słyszałam, ale nie miałam do czynienia... a teraz już wiem co z czym i jestem zachwycona :)
UsuńNie lubię peelingu enzymatycznego. Mam wrażenie, że wtedy nie robię go w ogóle...zdecdyowanie jestem fanką intensywnego zdzierania :D
OdpowiedzUsuńja niestety nie mogę stosować peelingów mechanicznych, bo bardzo podrażniają mi naczynka :/
Usuńwypróbowałabym dla samego bajeru proszku :)
OdpowiedzUsuńto naprawdę jest bardzo ciekawy wynalazek :)
UsuńUwielbiam peelingi enzymatyczne i chętnie bym poznała ten ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo lubię peelingi enzymatyczne, ten musi być bardzo ciekawy :)
Usuńjest :)
UsuńO takiej formie peelingu nie słyszałam :O Ale ja póki co w użyciu miałam tylko peelingi enzymatyczne
OdpowiedzUsuńale to też jest peeling enzymatyczny... tylko że do spieniania :)
UsuńOo brzmi ciekawie! Miałam kiedyś taki puder do mycia twarzy, ale nie był to peeling tylko zamiennik żelu/mydła. Całkiem to było fajne.
OdpowiedzUsuńpamiętam, że taki kosmetyk swojego czasu często pojawiał się na blogach :)
UsuńWygląda rewelacyjnie, podoba mi się łatwość użytkowania :)
OdpowiedzUsuńto jedna z wielu jego zalet :)
UsuńMiałam próbki tego cuda. Świetny kosmetyk! A tak generalnie to planuję kiedyś zawrzeć bliższą znajomość z tą marką :-)
OdpowiedzUsuńmuszę przejrzeć, co ciekawego mają w asortymencie :)
UsuńJa kocham enzymatyczny z femi ale teraz zużywaniu organique
OdpowiedzUsuńenzymatyka z Femi nie miałam; ten z Organique znam i uważam, że jest w porządku :)
UsuńWiedziałam, że będziesz zachwycona :))) Będziesz miała jeszcze okazję się z nim spotkać :D
OdpowiedzUsuńpamiętaj, że mam jeszcze od Ciebie coś podobnego od Kneipp ;)
UsuńPamiętam :) z tym, że do oferty Cell Fusion C mam lepszy dostęp :D
Usuńrozumiem :)
Usuń