Mocno wkręciłam się w pielęgnację stóp. Po ostatnim niedawnym zrzucaniu naskórka sięgam po peeling i tarkę dosłownie co drugi dzień, byle tylko utrzymać moje rogowaciejące pięty w jako takiej formie. Ważnym krokiem cowieczornej pielęgnacji jest również smarowanie stóp, a sam krem też musi skórę zmiękczać i zapobiegać rogowaceniu. Jak w tej roli sprawdził się krem zmiękczający Fusswohl? Cóż, przeciętnie...
Krem zamknięto w małej tubce z klapką. Do funkcjonalności opakowania nie mam zastrzeżeń, ale szata graficzna specjalnie urodziwa nie jest. Muszę też dodać, że te 75 ml bardzo szybko się skończyło; może w jakiś miesiąc. Zwykle kremy do stóp goszczą u mnie dłużej. Ponieważ jednak produkt kosztował niewiele (4,99 zł) i ponieważ nie podbił mojego serca, nie narzekam.
Kosmetyk ma postać białej, gęstawej emulsji. Pachnie okropnie; jak najtańszy cytrynowy płyn do dezynfekcji muszli klozetowej wlany do ubikacji pełnej starej uryny. Zaprawdę powiadam Wam - dobrze, że stopy są tak daleko od nosa...
Po aplikacji produkt potrzebuje kilku minut na wchłonięcie i przez jakiś czas czuć na stopach lekko klejący film.
Relaks z tym obrzydliwym zapachem? Dobre sobie, drogi producencie...
Działanie. Krem nawilża stopy i sprawia, że przez jakiś czas po aplikacji są gładkie w dotyku. Niestety twarde pięty zmiękcza tylko na chwilę. Pewnie dlatego, że mocznik jest dopiero gdzieś w połowie składu....
No nie zachwycił ten śmierdzielek i nie przewiduję do niego powrotu. Nie przy takiej konkurencji na rynku.
Ciekawi mnie bardzo, czy ktoś z Was go miał? Jak się sprawdził?
Ja teraz molestuję wersję zapachową modżajto z Avon :) i jestem nawet zadowolona. Mam żel chłodzący, peeling i spray i w combo całkiem nieźle chronią :)
OdpowiedzUsuńrozumiem :) najważniejsze, że się u Ciebie sprawdzają :)
Usuńnie miałam, ale nie kusi mnie wcale ten krem :D
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńPopatrz, a ja mam z tej serii wersję intensywnie nawilżającą z 10% mocznika, gliceryną i woskiem pszczelim (plaster miodu na opakowaniu) i to zupełnie przeciwny biegun!
OdpowiedzUsuńMocznik na 2 miejscu w składzie, działanie bajeczne, a zapach tak delikatny i neutralny, że nawet go nie zauważam. Ceny nie pamiętam, ale pewnie taka sama abo niewiele wyższa.
dobrze wiedzieę, dzięki :)
Usuńaż się wstydzę, bo moim stopom w ogóle nie poświęcam uwagi. Powinnam o nie bardziej zadbać. Wprawdzie nie są problemayczne i wystarczy, że je wysmaruję zwykłym balsamem do ciała, ale powinnam się o nie bardziej zatroszczyć. Z tego też powodu wszelakie produkty i kremy do stóp są mi zupełnie obce! :(
OdpowiedzUsuńjeśli nie są problematyczne, to nie ma co się tak przejmować ;) zazdroszczę Ci :)
Usuńja miałam się wkręcić, obiecałam sobie, że po skarpetkach to już mega zadbam o stopy a wyszło jak zawsze, nie nawilżam ich codziennie a max 2 razy w tygodniu, ale dobre i to . z Fusswohl miałam zimą krem z łojem jelenia . czy coś w tym stylu. wolę gdy mocznik jest na samym początku, wtedy daje dłuższe i bardziej intensywne działanie
OdpowiedzUsuńkrem, o którym wspominasz, mam w zapasach, ale niespecjalnie ciągnie mnie do testów :/
Usuńjuż go nie kupię.
Usuńszkoda, że działa tylko przez chwilę:(
OdpowiedzUsuńano...
UsuńWłaśnie się zastanawiam czy go miałam i nie mogę wygrzebać z pamięci... W każdym razie ogólnie z kosmetyków Fuss Wohl byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie to konto mi się władowało ;)
Usuńja miałam jeszcze od nich kiedyś masło do stóp, które było całkiem niezłe :)
UsuńO nieee, zapach to dla mnie bardzo ważna sprawa, działanie też, tego kremu nawet za darmo nie chcę :)
OdpowiedzUsuńteż bym go za darmo nie przyjęła :)
Usuńja zrobięł msobie poki co skarpetki złuszczajace z bielendy ... trzeci dzień jest poki co nie ma efektu ;0
OdpowiedzUsuńto trwa kilka dni zanim skóra zacznie się łuszczyć :)
UsuńNie miałam go,na szczęście. Generalnie pod względem zapachu najbardziej nie lubię tych, które "jadą" zapaszkiem olejku herbacianego, który kojarzy mi się z piwnicą i mokrymi ziemniakami ;) Nie wiem czy miałaś okazję używać kremów do stóp z Neutrogeny? Są dość przyzwoite.
OdpowiedzUsuńNie mialam. Przyjrze sie Im ale musza zawierac mocznik zeby mnie skusic do zakupu :)
UsuńNie miałam i po Twojej recenzji na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńcóż, moim zdaniem nic nie tracisz ;)
Usuń