sobota, 14 marca 2015

Physicians Formula, Organic Wear 100% Natural Origin Pressed Powder

Opowiem Wam dzisiaj o pudrze, który mam w swojej kosmetyczce od roku, i z którym nie potrafię niestety się do końca dogadać. Kupiłam go za około 5 funtów w sklepie Tk Maxx. Skusił mnie jego ogólny (przyjemny) wygląd, obietnica naturalności oraz słaba dostępność marki. Szkoda tylko, że nie doczytałam, że nie jest to puder ani matujący, ani nawet wykańczający... Tak to jest pozwolić sobie na bycie sroką.


Puder zapakowano w ładne, tekturowe opakowanie w listki, które dodatkowo umieszczono w kartoniku zawierającym istotne informacje na temat kosmetyku. Puzderko zamyka się na magnes i zawiera drugie dno, w którym ukryto całkowicie zbędny pędzelek i bardzo przydatne lusterko. Niestety tekturka szybko zaczęła się niszczyć i obecnie nie wygląda zbyt dobrze. Przezroczysta część wieczka to cienka folijka, która nie chroni dostatecznie produktu. Bałabym się wrzucić go do torebki.

Puder składa się z dwóch różnokolorowych części: jaśniutkich listków i beżowej reszty. Po zmieszaniu wychodzi nam jasny kolor. Ja jestem bladziochem (na poziomie podkładu China Doll z Lily Lolo), a puder nie jest dla mnie za ciemny. To dobra wiadomość, bo kosmetyk ma wyraźne krycie i nie jest transparentny.

Puder ma dość jedwabistą, ale nie pylistą konsystencję. Nie kruszy się pod wpływem miziania pędzlem.


Kupiłam ten produkt z myślą o dokonywaniu poprawek w ciągu dnia, kiedy po kilku godzinach będę musiała zdjąć z twarzy nadmiar sebum (mam tłustą cerę i konieczność odświeżania makijażu jest u mnie codziennością). Wiadomo - kompakty są w tej kwestii wygodniejsze niż pudry sypane. Niestety, kosmetyk Physicians Formula nie ma właściwości matujących, więc po krótkich czasie świecenie wracało. Zaczęłam zatem stosować go rano jako puder wykańczający, ot aby trzymał  w ryzach podkład. Tu również się nie sprawdził. Raz, że makijaż twarzy nie był szczególnie utrwalony i ścierał się dość szybko, a dwa - puder widać na twarzy, a po kilku godzinach potrafi się ściastkować. Nieźle już zniesmaczona spróbowałam użyć go jako pudrowego podkładu, po prostu na filtr przeciwsłoneczny. Daje krycie lekkie do średniego, w zależności od ilości warstw. Tuż po aplikacji twarz wygląda dobrze, świeżo i naturalnie, jednak po około trzech godzinach sebum daje o sobie znać. Jakby tego było mało, makijaż twarzy wykonany tym kosmetykiem jest bardzo nietrwały; puder szybko ściera się ze skóry. Właściwie jedynym satysfakcjonującym mnie zastosowaniem produktu jest aplikowanie jaśniejszej części pod oczy w celu zapobieżenia migracji korektora w zmarszczki. Tę rolę puder spełnia wyśmienicie, a do tego nie wysusza skóry pod oczami.

Jednym słowem, nie ma co żałować złej dostępności. Trudno mi sobie wyobrazić, kogo ten produkt zadowoliłby w 100%. Dla mnie stanowi przede wszystkim źródło frustracji.

27 komentarzy:

  1. nie wiem czy mój komentarz zaistniał hmn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa, jednak nie zaistniał!

      najgorzej jak się trafi na taki produkt, z którym naprawdę nie da się nic zrobić. próbujesz, próbujesz i nic. ja sama też pozbyłam się ostatnio kilku takich koszmarków.. ale przecież to nie o to chodzi!

      Usuń
    2. ech, ja ciągle mam opory przed wyrzucaniem kosmetyków do kosza. a tego tu używam pod oczy :)

      Usuń
  2. wygląda ładnie za 5 funtów tez bym sie skusiła;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też widziałam go u siebie w tkmaxx, ale nawet nie wzięłam go w rękę, tylko poszłam dalej z myślą "bronzer mi niepotrzebny" ;) a to ani puder, ani bronzer, ani nic właściwie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę nie wiem, co producent miał tu na myśli....

      Usuń
  4. Może sprawdziłby się u kogoś o suchej cerze? Nie byłoby problemu z sebum, więc możliwe że dla sucharków te listki byłyby calkiem niezłe. Ale dla całej reszty to tylko frustracja, masz rację. Szkoda, bo wygląda bardzo ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest myśl. może :) nie będę go jednak nikomu oddawać, bo po tym roku jest już dość sfatygowany

      Usuń
  5. Szkoda..ale fakt...uroczo wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Puder wizualnie wygląda super. Sama bym się za piątaka skusiła :)

    Szkoda że się okazał takim nie wiadomo czym...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie cierpię efektu ciacha na twarzy, to najgorsze co może mnie spotkać ;) Szkoda, że taki z niego bubel.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też mam przetłuszczającą się skórę, więc wybieram jedynie matujące pudry ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. widzisz Ty mówisz, że nie ma co żałować a ja bym chciała i chociaż oko nacieszyła sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Tk Maxx od czasu do czasu się ta marka pojawia, jakby co :)

      Usuń
  10. szkoda ze taki beznadziejny ;< bo wyglada bardzo ladnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tej serii Organic Wear miałam róż i co za bubel! próbowałam się z nim jakoś oswoić, lecz bez skutku. Poszedł bez żalu w kosz. Potem jeszcze coś było, nie wiem, czy nie puder, lecz los jego stał mi się zapomniany ;) Słowo daję, nie mam pojęcia, czy komuś wydałam, czy wyrzuciłam. Paskudny był także dołączony pędzelek, mega drapak.... Mam też eyelinery żelowe, które swojego czasu były bardzo chwalone na YT i... nie mam pojęcia co w nich takiego OCH i ACH. O ile tradycyjne, bez dodatków mogą być, ujdą w tłoku ;) tak, warianty z drobinkami są fatalne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, czyli marka raczej stawia na ogólny wygląd kosmetyków, nie na właściwości... oj nieładnie! ;)

      Usuń
  12. Czyli poza ładnym (ale mimo wszystko nietrwałym) opakowaniem i samą formą nie ma nic do zaoferowania.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...