sobota, 21 marca 2015

E-naturalne, hydrofilowe olejki myjące (migdał, migdał i krokosz)

Kocham olejki myjące. Dzięki nim demakijaż przebiega szybko, a do tego ani cera, ani oczy nie cierpią. Od kiedy sięgam po tego typu produkty bardzo wzmocniły mi się rzęsy, na przykład. Myślę że to od tego, że już nie katuję ich wacikami i pocieraniem, nawet najdelikatniejszym z delikatnych.

Olejku hydrofilowe z e-naturalne z miejsca stały się moimi ulubieńcami i przebiły nawet konkurencję z BU, chociaż skłamałabym, gdybym powiedziała, że olejków BU już nie lubię.


Olejki z e-naturalne bardzo szybko i skutecznie rozpuszczają makijaż (zawsze dla pewności poprawiam oczy micelem). Są bezzapachowe. Najbardziej pokochałam je za to, że nawet jeśli w trakcie demakijażu musimy otworzyć oczy, bo, na ten przykład, jest z nami w łazience maluch, który może w każdej chwili wpaść w tarapaty, olejki nie wywołują żadnego podrażnienia, a nawet mgły na oczach. Są niezwykle delikatne, względnie nietłuste i bardzo skuteczne. UWIELBIAM.

Opisuję dwie wersje razem, bo w działaniu nie widzę żadnych różnic. Olejek migdał kosztuje 11,90 zł, a wersja z krokoszem - 13,90 zł. Są wydajne - każde opakowanie wystarczyło mi na przynajmniej 3 miesiące stosowania.

25 komentarzy:

  1. lubie od czasu do czasu takie olejki używać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z E-naturalne nigdy nie miałam żadnego olejku za to z Biochemii Urody wielokrotnie kupowałam wersję drzewo herbaciane. Jestem ciekawa Twojej opinii na temat olejku z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja z BU ukochałam sobie z kolei wersję pomarańczową :)

      pierwsze wrażenia z używania Bielendy są ok, choć z demakijażem oczu nie radzi sobie najlepiej :/

      Usuń
    2. Ja go używam do zmycia resztek makijażu z twarzy. Oczy najlepiej mi się zmywa dwufazówką lub micelem :)

      Usuń
    3. ja z kolei wolę najpierw wszystko rozpuścić olejkiem, a potem poprawić micelem :)

      Usuń
  3. Mam już swojego faworyta w tej kwestii, ale kiedyś dam im szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tak dawno próbowałam innego olejku do demakijażu (to znaczy innej firmy) ale w moim przypadku nie wyszło najlepiej. Może dlatego że noszę soczewki. Po olejku miałam mgłę na oczach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie jedno z drugim może mieć związek :/

      Usuń
    2. Jaki to był olejek? Mój ZSK czarnuszka-migdał nie kłóci się z soczewkami :)

      Usuń
  5. ja bym chyba nie umiał się posłużyć olejkami ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma w tym żadnej filozofii, stosujesz je tak samo jak np. żel do mycia twarzy :)

      Usuń
  6. Też pokochałam demakijaż olejami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba musze wyprobowac ta metode :)
    mialam kiedys olejek Loreala, ale to nie to samo i nie ma nawet co porownywac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałam dla porównania kupić ten olejek L'Oreal, ale dość drogi jest, a składowo gorszy niż prezentowane tu olejki...

      Usuń
    2. faktycznie, dosc dorgi jest... no a sklad to wiadomo... bez prownania :)

      Usuń
    3. pewnie i tak z ciekawości kiedyś po niego sięgnę :)

      Usuń
  8. Nie miałam z nimi przyjemności. W ogóle jeżeli chodzi o kosmetyki ze stron z półproduktami to jestem żałosną ignorantką. Wypad do drogerii wychodzi mi lepiej niż buszowanie po stronach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a teoretycznie to buszowanie po stronach powinno być łatwiejsze ;) taki paradoks :)

      Usuń
  9. Nie miałam okazji ich używać i jeszcze nie próbowałam zmywania makijażu olejami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cały czas mam ten migdałowy w pamięci, ale mój ZSK czarnuszka-migdał dosłownie nie chce się skończyć :D Wydajny jak nie wiem co :) Również uwielbiam tę metodę, choć czasami zdradzam z dwufazą, zależy na co mam akurat ochotę, jakkolwiek dziwnie to brzmi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem Cię bardzo dobrze :) sama od czasu do czasu pokuszę się o zmycie całego makijażu micelem, bez sięgania po olejek :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...