W zużyciach maja króluje Isana - przyjemnie pachnący, lekki balsam do ciała do pielęgnacji wrażliwej skóry (klik) oraz dwa kremy z mocznikiem w treściwszej i skuteczniejszej wersji 5% oraz lżejszej i słabiej działającej 5,5%, które przyrównałam do siebie tutaj. Wykończyłam też masujący, a nie ścierający scrub Botanics (klik) oraz fantastyczny, matujący filtr Vichy SPF 50, hit połowy blogosfery (klik). Antyperspirant Nivea pearl&beauty kupiłam w promocji. Sprawdził się. Lakiery Essence 05 forget-me-not (kilk) oraz Miss Selene 228 (klik) nie zostały przeze mnie zużyte w ścisłym tego słowa znaczeniu - użyłam ich do zmieszania z innymi lakierami, które też mi się znudziły, uzyskując w ten sposób nowe wariacje na temat granatów i niebieskości :) No i wyschły mi trzy maskary, które dostałam od Hexxany. Efekty na rzęsach demonstrowałam tutaj.
Jeśli chodzi o zakupy w maju, oprócz łupów z Polski kupiłam jeszcze waciki bawełniane i zmywacz do paznokci, tym samym trzymając się postanowienia :)
Uwielbiam ten krem do rąk Isany z 5% zawartością mocznika :)
OdpowiedzUsuńja też!
UsuńKocham produkty Isany, jedynie nie polegam ich peelingu bo do niczego się nie nadaje.
OdpowiedzUsuńzapamiętam :)
UsuńOoo tak, filtr Vichy to hit blogosfery :-D
OdpowiedzUsuńmój też ;)
UsuńA ja jeszcze go nie miałam:(
Usuńja też nie:( kupiłam SVR a jak na razie upałów nie ma;/
Usuńjeszcze przyjdą i wszyscy będą narzekać, że za gorąco ;)
UsuńBardzo lubię zapach tego anty Pearl&Beauty, używam regularnie wersji w sztyfcie:)
OdpowiedzUsuńdla mnie istnieją tylko kulki ;)
UsuńSwego czasu marzyłam o Forget me not, ale już był wykupiony :)
OdpowiedzUsuńnie jest to tak niepowtarzalny kolor, żebyś nie znalazła odpowiednika ;)
Usuńciekawe denko ;) te kremy z isany średnio sie u mnie sprawdzaja :/
OdpowiedzUsuń5% mocznika to mój hit :)
UsuńSwój Vichy też już denkuję ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZnam tylko krem do rąk z moczkiem z isany i na pewno do niego jeszcze wrócę.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkupiłam ostatnio słynny filtr Vichy, ale jeszcze nie zdążyłam użyć. on naprawdę tak fajnie matuje?! przecież to doskonała wiadomość :D jedyne, co nie zgadza mi się w filtrach, to fakt, że teoretycznie działają krótką chwilę w ciągu dnia, a potem co - mam zmywać cały makeup i zaczynać od nowa? bez sensu :(
OdpowiedzUsuńjak na filtr to fajnie matuje :)
Usuńnie stosuję się do zaleceń - filtr stosuję raz dziennie przed nałożeniem makijażu i nie zauważyłam, aby cera na tym cierpiała :)