środa, 6 kwietnia 2016

Ava, Dermoprogram, Rozszerzone Naczynka, Serum przeciwzmarszczkowe rozjaśniające cienie pod oczami

Wkrótce skończę trzydzieści lat i mimo systematycznej, ponad dziesięcioletniej pielęgnacji skóry pod oczami, jakość tejże wyraźnie się zmieniła. Na wskutek upływu czasu, zawodowego stresu oraz wielu zarwanych (uroki macierzyństwa) nocy naskórek zrobił się cieńszy, pojawiło się wgłębienie i zasinienie w dolinie łez oraz, co gorsza, pierwsze zmarszczki, a w kącikach oczu widzę zarys kurzych łapek. Tym energiczniej więc poszukuję nowych rozwiązań, a że gdzieś przeczytałam o mocy peptydów, postanowiłam poszukać peptydowego serum do łączenia z kremem. A ponieważ lubię wspierać polskie marki, na początek postawiłam na Avę. Skusiłam się na kosmetyk z serii Rozszerzone Naczynka, bo jako posiadaczka cery płytkounaczynionej staram się na możliwe sposoby wzmacniać naczynia włosowate i ograniczać powstawanie "pajączków".

Serum stosowałam nie tylko na skórę pod oczami, ale również nakładałam cienką warstwę na policzki i nos. 15 ml wystarczyło mi na 3 miesiące stosowania raz dziennie - rano (w połączeniu z rozmarynowym kremem-maską pod oczy Orientany). Oprócz tego na noc aplikowałam pod oczy serum przeciwzmarszczkowe, też Avy, również zawierające peptydy. Piszę o tym, bo jakiekolwiek osągnięte rezultaty są skutkiem całej pielęgnacji, a nie stosowania tego jednego, skądinąd wartego uwagi, kosmetyku.


Serum ma postać lekkiej, białej emulsji, która szybko się wchłania. Zapachu się nie doszukałam, i dobrze, bo po co takowy w kosmetyku pod oczy. Duże zastrzeżenia mam natomiast do opakowania. Szklana buteleczka z pompką zrobila na mnie pierwsze dobre wrażenie, ale szybko dopatrzyłam się w niej wad. Po pierwsze, zatyczka siedzi na pompce bardzo luźno, co grozi tym, że jeśli podnosicie produkt właśnie za zatyczkę, buteleczka może ześliznąć się na podłogę... Po drugie, kiedy w opakowaniu została jakaś 1/4 zawartości, pompka przestała pompować mazidło. Żeby wydobyć resztę (która wystarczyła mi jeszcze na dobre 3 tygodnie) musiałam postawić buteleczkę do góry dnem, pozwolić kosmetykowi spłynąć i przy każdej aplikacji odkręcać popmkę i jakoś małym palcem wybierać emulsję ze środka. Chyba jednak lepiej spisałaby się tu tubka....

A teraz omówmy sobie działanie. Jeśli o skórę pod oczami chodzi, jest ono subtelne, ale zauważalne. W połączeniu z kremem Orientany i serum przeciwzmarszczkowym stosowanym na noc uzyskałam znaczny wzrost nawilżenia naskórka. W bonusie zrobił się on elastyczniejszy i bardziej napięty, ale linie jak były, tak są. Na nie tylko chyba już wypełniacz pomoże, czego na razie nie biorę pod uwagę.

Co do skóry na policzkach i nosie -  tego, czy kosmetyk wzmacnia naczynka i zapobiega ich rozszerzaniu zmierzyć się nie da. Niemniej nie dopatrzyłam się nowych teleangiektazji, a rumień nie był specjalnie aktywny, choć oczywiście pojawiał się, na przykład w czasie aktywności fizycznej. Lepiej zapobiegać niż leczyć - dlatego zapobiegawczo właśnie smarowałam aktywne rejony tym produktem. W końcu pochodzi z serii dedykowanej rozszerzonym naczynkom.

Serum polecam, ale do łączenia z kremem. Jest lekkie i myślę, że bez kremu byłoby za lekkie - zwłaszcza pod makijaż.

21 komentarzy:

  1. lubię kosmetyki tej marki... ale nie widziałem tego produktu :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi całkiem całkiem ;). Ja zachwycam się właśnie tą maseczką, którą ostatnio pokazywałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak tylko zużyję dwa inne otwarte enzymatyki, sama zabiorę się za maskę Avy z moich zapasów :)

      Usuń
  3. Brzmi ciekawie :) U mnie problem jest zbliżony do Twojego poza wgłębieniem i zasinieniem w dolinie łez oraz cieńszą skórą, ale wystarczy tylko źle działający produkt pod oczy a naskórek staje się niczym pergamin :/
    Z Avy planuję zakup maski enzymatycznej, wydaje mi się że mogę być z niej bardzo zadowolona. Chyba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama to przerabiałam :/ próbka kremu Vichy pod oczy zaaplikowana dwa razy zrobiła mojej skórze pod oczami dużą krzywdę :(

      mam tę maskę w zapasach, ale trochę czasu minie, zanim będę mogła ją otworzyć :)

      Usuń
  4. Brzmi dobrze, wezmę je pod uwagę :>

    OdpowiedzUsuń
  5. OOO wpiszę to serum na moją listę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto spróbować, czy i u Ciebie peptydy będą robić dobrą robotę :)

      Usuń
  6. Miałam jakieś serum z Avy, ale o ile pamiętam hialuronowe. Niestety nie zadziałało na mojej skórze w zauważalny sposób, więc nigdy do niego nie wróciłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie mam cery naczynkowej ale słyszałam wiele dobrego o kosmetykach tej firmy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że nie masz problemu z naczynkami; zazdroszczę

      Usuń
  8. Ava :) przeglądałam ich produkty w Polsce ale to serum nie widziałam nigdzie. Chciałam też kupić moje ulubione serum pod oczy Floslek i też go nigdzie nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja swoje kosmetyki Ava kupiłam po prostu w ich sklepie internetowym :)

      Usuń
    2. No to wszystko jasne :)

      Usuń
  9. Nie mam problemu z naczynkami, a firma mimo że nasza Polska to całkowicie mi nieznana:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...