Nie mam pojęcia, jaki diabeł mnie podkusił, żebym kupiła sobie ten błyszczyk. Raz, że zdecydowanie wolę szminki, a po błyszczyki sięgam od wielkiego dzwonu, a dwa - już dawno wyrosłam z kosmetyków Lovely i nie odpowiada mi ich jakość (oprócz maskary pump up - jest świetna). Cóż, od dawna nie należę do grupy targetowej tej marki, nie ma więc co się dziwić.
Pamiętam, że była wiosna a ja przyjechałam na kilka dni do Polski i kiedy poszłam na zakupy do Rossmanna to błyszczydło tak ładnie wyglądało w świetle lamp, a kolor wydał mi się taki świeży i wiosenny.
Silly, silly Kinga.
Produkt ma jedną zaletę - był tani, kosztował jakieś 7 zł. Było to jednak 7 zł wyrzuconych w błoto.
OK, zapomniałabym - nie wysusza ust. Dwie zalety, wow.
Lista wad jest dłuuuga:
* tandetne opakowanie, które mocno się rysuje, a napisy się ścierają
* mała gąbeczka, która nabiera mało produktu, przez co na jedno pomalowanie ust trzeba ją wkładać do opakowania ze trzy razy
* obrzydliwy, intensywny, chemiczno-landrynkowy zapach
* błyszczyk zawiera drobinki, które czuć pocierając o siebie wargami, i które zostają na ustach po zejściu produktu
* błysk nie wygląda jak ładna tafla
* kosmetyk jest lepki i brzydko skleja wargi (co doskonale widać na zdjęciach) - na ich złączach powstaje nieestetyczna biała linia
* mimo swojej lepkości jest nietrwały - zjada się po godzinie w porywach półtorej bez jedzenia i picia
* w kolorze, który wybrałam wyglądam bardzo, bardzo źle - na chorą; odbiera mojej twarzy wszelkiego wyrazu
Nie wiem, czy trzeba dodawać, że nigdy więcej nie spojrzę w kierunku błyszczyków (i szminek pewnie też) Lovely?
Znacie? Jak wrażenia? Lubicie jakiś kosmetyk tej marki (wiem, że maskara i płynny eyeliner ma wiele fanek)?
Dzięki za cynk! ^^ Rzeczywiście kolor nie dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs!
www.jennydzemson.blogspot.com
nie do wiary, że kiedyś tylko po takie kolory sięgałam, a tak naprawdę lepiej wygladam w wyrazistszych odcieniach :)
UsuńBędę go unikać ;) lubię błyszczyki, ale ten ma zbyt wiele wad. Ostatnio najbardziej odpowiadają mi provoke i golden rose ;)
OdpowiedzUsuńbłyszczyków wspomnianych przez Ciebie marek nie znam, ale na pewno cenię Golden Rose za ich piękne szminki :)
Usuńz Lovely miałam cudowne lakiery piaskowe ale po za tym nic.
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam jakieś lakiery od nich i niestety potrafiły u mnie odpryskiwać w pierwszej dobie noszenia...
Usuńu mnie tylko te piaskowe trzymały się aż 3 dni w stanie idealnym a jak na moje możliwości to cud.
Usuńrozumiem :)
UsuńŚliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńco kto lubi...
UsuńHa, moją uwagę również zwrócił! Ba, pomyślałam sobie nawet, że jak będzie promocja w Rossmanie to go kupię! Dzięki za info, bo faktycznie byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto ;<
OdpowiedzUsuńw takim razie cieszę się, że w porę ostrzegłam ;)
UsuńEfekt na ustach paskudnie tandetny. Jeszcze gdyby to była kwestia tego konkretnego koloru... Niestety, całą serię dobija reszta wad :D
OdpowiedzUsuńotóż to...
Usuńale bubelek ;) masakra!
OdpowiedzUsuńale jakbym czytała o sobie, też coś capnę bez namysłu w sklepie a pózniej sobie pluję w brodę. i nigdy przenigdy nie wyciagam wnioskow!
na pierwszy rzut oka blyszczyk ladnie się prezentuje więc sie nie dziwie ze się na niego skusiłaś ;)
szkoda, że ładnie wygląda tylko w opakowaniu...
Usuńach te spontaniczne zakupy ;)
Kolor nie dla mnie ;/ w ogóle błyszczki to nie jest mój ulubiony kosmetyk do ust ;/
OdpowiedzUsuńoj mój też nie
UsuńZa każdym razem gdy nabieram ochoty na błyszczyk biję się po łapach. Nie znoszę tej lepkiej warstwy, zerowej trwałości i wiecznie upaćkanego opakowania (nawet L'Oreal przeciekał). Zresztą moje usta mają mocny kolor, więc i tak 99% kolorów nie było widać (taki sam efekt mam po Carmexie), a odkąd pojawiły się półtransparentne, nawilżające masełka, w ogóle nie widzę sensu kupowania błyszczyków.
OdpowiedzUsuńrozumiem :) ja w ogóle najbardziej kocham pomadki, najlepiej matowe :)
UsuńNie wiem czemu, ale u Ciebie wygląda wręcz... trupio (?), jakoś wolę Cię w bardziej intensywnych kolorach ;)
OdpowiedzUsuńmasz rację! ja siebie też wolę w wyrazistszych barwach :)
UsuńProbowałam go na dłoni, klejuch a opakowanie to faktycznie dziadostwo :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze nakrętka się złamała. od stania w kubeczku...
UsuńNie, zdecydowanie nie Twój kolor ;) Machnij na to ręką i idź dalej.
OdpowiedzUsuńha ha, powiem Ci, że jednak prawie go zużyłam :D ćwiczę wieczorami, po ciemku, i aplikuję błyszczyk przed workautami, kiedy nikt mnie nie widzi :D
UsuńŚwiatło w drogeriach niestety lubi przekłamywać i to koszmarnie. Parę razy się tak już wrobiłam :/ Szkoda, że to nie jedyna jego wada, a dopiero początek... Dobrze, że przynajmniej nie wydałaś na niego majątku :)
OdpowiedzUsuńi że mogłam przed nim Was ostrzec :)
Usuń:)
UsuńTrochę nie mój kolor:(
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem malo kto bedzie w nim dobrze wygladac...
UsuńKolor jak widzę w stylu wczesnej Dody ;)
OdpowiedzUsuńha ha :D
Usuń