Mam cerę płytkounaczynioną. Słońce jest jednym z czynników, które wywołują u mnie rumień, zawsze więc staram się aplikować na dzień krem z filtrem - latem o faktorze SPF 50, a w chłodniejsze miesiące niższym. Po głowie chodził mi jednak pomysł znalezienia nawilżającego, kryjącego kremu z niższą ochroną przeciwsłoneczną, po który mogłabym sięgać w pochmurne dni czy też kiedy siedzę po prostu w domu. Kosmetyk miał mi zastąpić krem na dzień, filtr i podkład. I znalazłam potencjalnego kandydata polskiej produkcji na półce w Rossmannie.
Za 40 ml tego produktu zapłaciłam około 13 zł. Nie widzę go jednak w ofercie internetowej drogerii na R. Czyżby go wycofano? Jeśli tak, to moim zdaniem dobrze się stało.
Zacznę może od dobrych stron kosmetyku: rzeczywiście nawilża skórę. Jego słodki, kosmetyczny zapach jest wyczuwalny podczas aplikacji, ale nie jest nieprzyjemny. Krem nie daje maski na twarzy, nie warzy się i nie zbiera w porach ani liniach mimicznych. Nie wiem natomiast, jak tam z ochroną przed słońcem, bo noszę go "po domu".
A teraz lista moich zastrzeżeń. Po pierwsze, mimo iż wybrałam najjaśniejszą wersję, krem jasny nie jest. Dla bladziochów więc się nie nadaje. Ja sięgając po ten kosmetyk muszę przyciemnić sobie szyję bronzerem, żeby wyrównać różnicę. Poza tym mam wrażenie, że produkt jeszcze dodatkowo oksyduje na skórze po jakimś czasie od aplikacji. Po drugie, zgodnie z obietnicami producenta kosmetyk roświetla skórę. Ma bardzo mokre, błyszczące wykończenie, którego nie da się zmatowić pudrem. Możecie więc sobie wyobrazić, że jako posiadaczka cery tłustej brzydko się błyszczę już po godzinie-dwóch od nałożenia. Po trzecie, obiecywany optymalny efekt kryjący to jakaś kpina. Produkt ma bardzo lekkie krycie i nie jest w stanie zakamuflować najmniejszych nawet niedoskonałości, więc bez wsparcia korektora nie ma co po niego sięgać. Nie wyrównuje też kolorytu skóry, nie gasi rumienia. Po czwarte w końcu, jest nietrwały i łatwo się ściera. Brudny telefon czy kołnierzyk to przy tym mazidle standard.
Jasnym cerom tłustym zdecydowanie odradzam. Innym polecam rozpatrzeć wszystkie za i przeciw. Z mojej strony powrotu na pewno nie będzie, zawiodłam się.
Dziekuję za odradzenie :) Będę omijać!
OdpowiedzUsuńsłusznie :)
UsuńMiałam go w zeszłym roku:kupiłam bo użyciu próbki bo mi się spodobała:)Dla mnie krycie i wykończenie na tak ale ja nie mam tłustej cery.Sprawdzał mi się latem a że oksyduje zauważyłam zimą jak straciłam opaleniznę:)
OdpowiedzUsuńto fajnie, że byłaś z niego zadowolona :)
Usuńprodukt nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńja też zawzięcie szukałam jakiegos fajnego kremu bb i cc z droegrii, ale niestety poddałam się, bo to jednak nic ciekawego. A czasami mam naprawde ochote na cos lekkiego, takiego "po domu" i nie mam. Luka na rynku :/
może po prostu cos takiego nie isnieje...
UsuńNa pierwszy rzut oka widać, że jest dosyć ciemny. Jeszcze jak słabo kryje to dla mnie na bank odpada!
OdpowiedzUsuńjest ciemny. dla mnie zbyt ciemny...
UsuńMam złe doświadczenia z tego typu kosmetykami, dlatego omijam je szerokim łukiem. Jeszcze nie trafiłam na drogeryjny krem CC, który byłby jasny...
OdpowiedzUsuńhm, krem CC Bourjois w kolorze 21 jest jasny...
UsuńTo jakiś koszmar, 99% BB i CC w odcieniu "light" jest dla mnie za ciemna nawet w wakacje. Jedynym jasnym jest Under20 - porównywalny z CS buff i Bourjois healthy mix 51. Wbrew nazwie i obietnicom producenta, nadaje się dla over30, i zamiast matu daje ładny naturalny glow, ukrywa rozszerzone pory i nie włazi w zmarszczki. Gdyby nie notki na blogach, w życiu nie sięgnęłabym po kosmetyk dla nastolatek - a okazał się być jednym z moich tegorocznych odkryć :)
OdpowiedzUsuńw takim razie będę o nim pamiętać na przysżłość :)
UsuńOjej, jest dość pomarańczowy... Po Twoim opisie widzę od razu że to nie jest produkt dla mnie.
OdpowiedzUsuńkolor niestety nietrafiony :(
UsuńUwielbiam tego typu kosmetyki, szkoda, że ma ciemny kolor, z tego powodu na pewno sie na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńniestety kolor nie jest zbyt jasny :(
UsuńJa go wszędzie szukam od kilku tygodni. Może ktoś jednak podpowie mi gdzie go widział, w jakiej drogerii. Mi jak najbardziej odpowiada jak żaden inny tego typu. :-)
OdpowiedzUsuńto może poszukaj online?
Usuń