wtorek, 27 stycznia 2015

Revlon, ColorStay 16 Hour Eye Shadow, 530 Seductive

Paletkę kupiłam jakieś półtora roku temu za 7,99 funtów. Wyznaczyłam sobie w owym czasie misję znalezienia jakiś ładnych fioletów. I te fiolety są dość ładne, owszem, ale sama paletka nie przyspiesza bicia mojego kosmetycznego serca i nie sięgam po nią z dużą częstotliwością. Poza tym mnie jednak lepiej w cieplejszych fioletach.


Cienie zapakowano w plastikową kasetkę z przezroczystym wieczkiem. Lusterka nie ma, jest za to bezużyteczna pacynka. W zestawieniu 530 znajdziemy perłowo-shimmerowy rozbielony cień lila, perłowy cień lila i dwa jagodowe maty - jaśniejszy i ciemniejszy. Wszystkie odcienie utrzymane są w dość chłodnej tonacji. Moim zdaniem najciemniejszy cień powinien być jeszcze ciemniejszy, żeby lepiej definiować zewnętrzny kącik. Najchętniej zastąpiłabym też  najjaśniejszy cień cielistym matem do rozcierania i pod łuk brwiowy. Pigmentacja jest średnia, ale można ją delikatnie budować. Najlepiej jednak cienie się prezentują na kolorowej bazie (fioletowej kredce lub cieniu w kremie). Na bazie makijaż nimi wykonany utrzymuje się na miejscu przez cały dzień. Cienie trochę zanikają podczas blendowania.

Ot, zwykłe cienie. Nie są ani złe, ani dobre; nie polecam, nie odradzam.


Cienie w akcji:


41 komentarzy:

  1. Nie lubie cieni Revlonu - slabo mi się rozmazują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię cienie revlon ale ten kolor nie bardzo

      Usuń
    2. mnie nie powaliły na kolana :)

      Usuń
    3. Ja bardzo je cenię, choć nie wszystkie są idealne i godne polecenia.

      Usuń
    4. no i fajnie, że są zadowolone użytkowniczki tych kosmetyków :)

      Usuń
  2. szkoda, ze nie spelnila Twoich oczekiwan :(

    mi kolory tez srednio sie podobaja, wole bardziej cieplejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e tam, przynajmniej wiem, do czego nie wracać ;) na przyszłość będę raczej inwestować w cienie the balm, ud i too faced :)

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze cieni z Revlona, ale w tych kolorach wyglądasz bardzo ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety fiolety to nie moja bajka, zwłaszcza w takich odcieniach. Nie miałam nigdy cieni tej marki, za to uwielbiam podkłady z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niby nie robią wrażenia, ale patrząc na zdjęcie całej twarzy widać świetny efekt :) Swoją drogą ja swój ulubiony fiolet ma z Avonu, oprócz niego dwa potrójne, fioletowe cienie z Inglota i jestem happy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam swój ulubiony fiolecik z lily lolo (golden lilac) :)

      Usuń
    2. no i oczywiście paletka vintage romance sleeka :)

      Usuń
  6. Nie miałam jeszcze cieni Revlon. Może kiedyś wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się kolorystyka paletki, cieni tej marki jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście, do twojej urody chyba te odcienie nie do końca pasują, coś cieplejszego wyglądałoby pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otóż to :) fiolety z vintage romance sleeka o wiele lepiej na mnie leżą :)

      Usuń
  9. Miałam 4 kolory cieni kremowych w podobnej palecie, rozczarowały mnie bardzo.

    Jak patrzę na Twoje swatche to kompletnie mnie nie kuszą te cienie. Zestaw kolorystyczny bardzo ładny, skojarzył mi się z majem i wiosną :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz co... zgadzam się, że lepiej by Ci było w cieplejszych odcieniach fioletu, takich złamanych odrobiną czerwieni, bo te są chyba deko za "srogie" dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie. w gorsze dni mogą nawet wyglądać jak siniak :/

      Usuń
  11. Ja lubię fiolety, ale ciemniejsze, coś w odcieniach śliwki, bakłażana. Takich rzadko używam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajna paletka :) Fajne kolory ale nie dla mnie bo mam za bladą cerę. W cieplejszych kolorach już lepiej :)

    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli masz chłodną cerę, to faktycznie cienie mogą nie pasować :)

      Usuń
  13. Fiolety są moimi ulubieńcami zaraz obok brązów, wybieram jednak te ciemniejsze i zazwyczaj podkreślam nimi tylko zewnętrzny kącik. Wersja na całym oku niezbyt korzystnie wygląda w duecie moimi fioletowawymi cieniami, które potrafią przebijać nawet spod solidnej zaprawy korektorem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też raczej wolę fioletowe akcenty niż cały makijaż oka w fioletach :)

      Usuń
  14. Nie miałam jeszcze cieni tej firmy, ale wybrałabym pewnie inną wersję kolorystyczną, ponieważ mam ciemną oprawę oczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem tylko, czy warto. to zwykłe cienie, gorsze niż np. sleeki

      Usuń
  15. moja znajoma chwaliła cienie revlon
    ja nigdy się na nie nie skusiłam
    teraz uwielbiam Make Up Revolution
    wielbię je :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam jeszcze do czynienia z cieniami MUR. wiem jednak, że ta marka to siostra MUA, a cieni MUA nie pokochałam, więc i do MUR mnie tak nie ciągnie ;)

      Usuń
  16. Ja akurat lubię cienie Revlon .. fiolet to wymagający kolor. sam w sobie śliczny ale niekoniecznie nam służy..Chyba właśnie cieplejsze jego odcienie byłyby bardziej korzystne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w moim przypadku cieplejsze fiolety lepiej się sprawdzają :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...