Nie mam w tym roku szczęścia do maskar, oj nie mam. Opiszę Wam dziś mój kolejny osobisty niewypał z tej kategorii. Wprawdzie tu nie będę narzekała na osypywanie się i efekt pandy, ale za to produkt ma inne wady, które go w moich oczach dyskwalifikują.
Aha, zwykle nie sięgam po tusze wodoodporne, bo nie znoszę męczyć się z ich zmywaniem. Ten tu tusz kupiłam (8,99 funtów) przez pomyłkę, nie zauważyłam napisu "waterproof" na opakowaniu... Może zwykła wersja byłaby lepsza, ale szczerze mówiąc zupełnie nie mam ochoty tego sprawdzać.
Do zakupu skusiło mnie rozwiązanie w postaci dwóch spiralek - jednej do górnych i jednej do dolnych rzęs. Pierwsza szczoteczka jest klasyczna, nie za duża, łatwa w użyciu. Druga - silikonowa, malutka.
Dobre strony produktu? Szczoteczki są łatwe w użyciu, a tusz się nie rozmazuje ani nie osypuje. Jego wodoodporności nie sprawdzałam.
Wady? Zacznijmy od efektu:
Jak dla mnie rzęsy nie wyglądają za ciekawie. Nie ma rozdzielenia, pogrubienia, wydłużenia. Nada. Do tego trzeba się trochę napracować nad całkowitym usunięciem mazidła z rzęs i choć staram się być podczas demakijażu bardzo delikatna, tu przy zmywaniu kilka rzęs straciłam. Po prostu wypadły. Niedobrze! Co jednak najgorsze, tusz ma wyblakły kolor. Aby coś na rzęsach było widać, musiałam się namachać aplikując przynajmniej cztery warstwy. Straciłam cierpliwość i nie mam nawet zamiaru próbować wykończyć ten produkt. Po prostu trafi do kosza.
Zetknęłyście się z tym tuszem?
No nie brzmi to najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńnie miało ;)
UsuńTusz ten od razu po zakupie stał się ulubieńcem - to co robi z moimi rzęsami to bajka :D
OdpowiedzUsuńfajnie, że jesteś zadowolona. u mnie zamiast efektu "wow" jest efekt "ał" :/
UsuńNie podoba mi się efekt.
OdpowiedzUsuńmi też nie
UsuńJa w ogóle nie mam szczęścia do maskar drogeryjnych, niestety, niektóre potrafią z moimi rzęsami zrobić katastrofę.
OdpowiedzUsuńech :(
UsuńMam ten tusz w wersji niewodoodpornej i nie sprawdzał się on u mnie na początku jego używania ale teraz po dłuższym czasie świetnie działa na moje rzęsy, wydłuża, pogrubia i w ogóle fajnie wygląda na rzęsach, jedyny minus to trudności ze zmyciem...
OdpowiedzUsuńaha :)
UsuńKurde, faktycznie masz pecha do tuszy w tym roku :-(
OdpowiedzUsuńjakieś fatum czy co?
UsuńNie znam, ale szczoteczka coś nie do końca mi podchodzi ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń(crushonlipstick)
OdpowiedzUsuńu mnie ten tusz na rzesach wyglada zupelnie inaczej :)
bardzo ladnie wydluza pogrubia i wyciaga moje rzesy :)
bardzo lubie ten tusz
Zastanawiałam się nad zakupem i widząc dwie skrajne opinie, chyba po prostu muszę spróbować na sobie. Podoba mi się, że ma dwie inne szczoteczki, bo większość jest dla mnie zbyt duża.
Usuńbtw crushonlipstick ładnie to tak usunąć bloga? Szkoda, że tak się stało :(
Crush, tylko się cieszyć, że jesteś z niego zadowolona. zresztą to nie pierwsza pozytywna opinia na temat tej maskary, ma swoje zwolenniczki :)
UsuńIwetto, tak chyba będzie najlepiej. niektóre rzeczy trzeba przetestować na własnej skórze/rzęsach :)
(crushonlipstick)
Usuńja go dostalam od mamy, a ona ma takie same odczucia jak Ty ;)
wiec to pewnie zalezy od rzes po prostu...
Iwetto - zdecydowalam, ze lepiej bedzie czytac Wasze blogi :)
tak to już z maskarami jest ;)
UsuńNie miałam tego tuszu i raczej nie dam mu się skusić :)
OdpowiedzUsuńJa też raczej nie kupuję wodoodpornych maskar bo nie cierpię męczyć się z ich zmywaniem :)
OdpowiedzUsuńwitaj w klubie :)
UsuńMiałam ten tusz ale nie wodoodporny i nawet go polubiłam. Ale ja mam dłuższe rzęsy od ciebie i może to dlatego...
OdpowiedzUsuńmożliwe :)
UsuńFaktycznie, efekt niestety nie najciekawszy... A szkoda, bo miałam ochotę na ten tusz ;)
OdpowiedzUsuńmoże na Twoich rzęsach lepiej by się sprawował, kto wie :)
UsuńHmmm... no w sumie rozumiem dlaczego Ci się nie spodobał. Szkoda że kolejny tusz okazał się niewypałem :(
OdpowiedzUsuńtotalnie nie mam w tym roku szczęścia do maskar :/
UsuńKiszka :(
OdpowiedzUsuńano właśnie :/
UsuńTakie dziadostwo od Maybelline? smuteczek. muszę zapamiętać, żeby go nie kupować w jakiejś szalonej promocji, bo niestety takie niekontrolowane zakupy się u mnie zdarzają.
OdpowiedzUsuńa może u Ciebie by się sprawdził? nie wiadomo.niektóre dziewczyny go chwalą :)
UsuńKupiłam zwykłą wersję w SuperPharm dość tanio (9,99zł), leży w lodówce i czeka na swoją kolej. Jestem ciekawa jak by się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że skleił Ci rzęsy.
obyś była zadowolona :)
UsuńJa ostatnio używam wybranych dla mnie maskar - nowość z YR mi się podobała, bo ja lubię delikatnie podkreślone rzęsy czasami tzn chodzi mi o to, że nie jest pogrubiająca jak Sexy Pulp. Odkopałam gdzieś również tusz z Clinique High Impact Mascara, którą zawsze dostaję w Sephorze raz czy dwa razy w roku. Właściwie wszystko do mnie jakoś tak trafia i niczego sobie sama nie wybrałam. Chciałabym spróbować 2000 kalorii albo czegoś takiego z MF..
OdpowiedzUsuńja chciałabym wrócić do masterpiece max z MF :)
UsuńOjj, kiepskawo to wygląda. Strata pieniędzy
OdpowiedzUsuńno niestety :/
UsuńBig Eyes to na pewno nie jest, ale z kolei na zdjęciach widać wydobyte rzęsy przez delikatne podkreślenie. Rozumiem jednak, że szukasz zupełnie innego efektu :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zrewidowałam swoje zakupy i zasoby maskar, po czym doszłam do wniosku że trzymam się oferty MF oraz L'oreala. Nie każda wpisuje się och i ach, ale np. regularnie kupuję 2000 Calorie w wersji klasycznej i podkręcającej, Clump Defy a z L'Oreala zagościł So Couture po raz drugi.
Przepraszam, że odkopuję posta, ale muszę to powiedzieć. Według mnie nie wyglądają aż tak strasznie, ale ja tam się chyba nie znam.
OdpowiedzUsuńPS: Przyglądam się Twojej twarzy na zdjęciach i nie mogę wyjść z wrażenia, jakie wywołał u mnie stan Twojej cery pod oczami. Nie masz ani sińców, ani poduch! Stosujesz może jakieś specjalne kosmetyki? Naprawdę ładnie wyglądasz.
kochana, dwa lata temu rzeczywiście moja skóra pod oczami wyglądała super. odkąd jednak zostałam mamą i otworzyłam pensjonat, wiecznie niedosypiam i mam zasinienia w dolinie łez plus coraz wyraźniejsze zmarszczki do kolekcji...
Usuń