Bohatera dzisiejszej notki używam od około pół roku. Maluję paznokcie średnio 3 razy w tygodniu, więc wydajność tego lakieru nawierzchniowego uważam za bardzo satysfakcjonującą (ma niestandardową pojemność 14,7 ml). Kolejnym ogromnym plusem jest fakt, że emalia nie glucieje i nie zaczyna się ciągnąć, kiedy robi się jej w butelce mało.
Buteleczka z matowego szkła wygląda bardzo sympatycznie, ale kiedy się lakier kończy, ciężko wydobywać produkt ze względu na jej kształt trapezu. Pędzelek jest dość wąski, raczej wygodny w stosowaniu. Lakier ma dość płynną konsystencję i daje ładne, błyszczące wykończenie.
Co do działania wysuszającego manicure, posłużę się metaforą. Top coaty przyspieszające wysychanie Essie Good To Go i Poshe są niczym atleci biegnący na sto metrów. Top Revlona natomiast staje w szranki w biegu na metrów trzysta. Chcę przez to powiedzieć, że produkt dobrze działa, ale wolniej niż wspomniani koledzy. Za to nic a nic nie obkurcza kolorowych lakierów.
Szkoda, że jest trochę wolniejszy. Gdy używam takich preparatów, oczekuję szybkiego wysychania.
OdpowiedzUsuńjest trochę wolniejszy, ale nadal skuteczny - zwłaszcza w porównaniu ze zwykłymi topami
Usuń(crushonlipstick)
OdpowiedzUsuńu mnie Essie Good to Go lasnie zglucial, ale mam jednoczesnie otwarty Sally Hansen i ten po prostu uwielbiam :)
Revlona nigdy nie mialam, ale widze, ze w drogeriach az sie roi od tego typu produktow teraz, jest w czym wybierac :)
sally hansen jeszcze przede mną; pewnie prędzej czy później się skuszę ;)
UsuńMam go chyba i nie używam, tylko leży. Takie pokładałam w nim nadzieje, ale bardzo się rozczarowałam. Nie wiem, czy to ten sam, ale mój jest strasznie rzadki i wcale nie wygląda, jak emalia. To jakby taka woda... hmm..., a może mam coś innego (?)
OdpowiedzUsuńmoże masz to, co ja miałam? 2w1 - baza i top coat? jeśli tak, to potwierdzam, niewyobrażalne g••no :(
Usuńzagięłyście mnie, ale mój top jak woda na pewno nie jest
UsuńTo już wiem, że nie dla mnie:). Wolę coś w typie wspomnianego essie :)
OdpowiedzUsuńja chyba też. choć ten top zły nie jest :)
UsuńJa Good to Go uwielbiam, a teraz testować będę top coat z Seche Vita :)
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię good to go :)
UsuńNie używam żadnych przyspieszaczy, bo rzadko maluję paznokcie :) zaczynam się przymierzać do hybryd - perspektywa dwutygodniowej trwałości i możliwości zabrania się za wszelkie prace tuż po pomalowaniu (i utwardzeniu) szalenie mnie kuszą. Oszalałabym, malując paznokcie 3 razy w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię tę czynność. mogłabym nawet malować paznokcie codziennie :]
UsuńPodziel się zapałem :D
Usuńtu nawet nie chodzi o zapał. po prostu malowanie paznokci mnie uspokaja :)
UsuńRozumiem :) Mnie z kolei wprawia w nerwy, bo się staram pomalować równo, nakładam te warstwy, potem jestem uziemiona i nic nie mogę zrobić żeby nie zepsuć paznokci, na drugi dzień okazuje się, że na ogół i tak odbiła mi się kołdra/poduszka/cokolwiek, a kolejnego dnia mam już odpryski na końcówkach i trzeba zmyć :D I tak w kółko, nie dla mnie ta robota :)
Usuńdlatego, kochana, wysuszacze lakieru to taki genialny wynalazek. od kiedy ich używam, chyba ani razu nie odbiłam sobie na pazurach pościeli :)
UsuńNie znam go, będę mieć go na uwadze, gdy tylko w końcu uda mi się zapuścić pazury ;)
OdpowiedzUsuńo nie, na pewno się z nim nie zaprzyjaźnię z własnej woli, po koledze 2w1 top coaty Revlonu to ostatnia rzecz, na jaką mam ochotę. no, może przedostatnia.
OdpowiedzUsuńnie miałam (nie)przyjemności z kolegą, który wzbudził w Tobie takie ciepłe uczucia :]
UsuńMistrzowskie sportowe porównanie ;)
OdpowiedzUsuńha ha, dzięki. ech, wspomnienia... (biegałam w gimnazjum i liceum na 300 m, 400 m i 800 m) :)
UsuńMi jednak zależy na czasie, więc najczęściej używam Seche Vite.
OdpowiedzUsuńSV jeszcze nie miałam :)
UsuńPóki co używam Essie GTG i jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńteż go lubię :)
UsuńJa obecnie wróciłam do jednego z moich ulubieńców, Insta-Dri Sally Hansen (bo Seche Vite kompletnie zgluciał). Ten mnie nie kusi, chętnie natomiast wypróbowałabym Essie.
OdpowiedzUsuńEssie jest bardzo dobry :)
UsuńZabawne porównanie, ale muszę przyznać, że jeszcze go nigdzie nie widziałam. Ja używam wysuszacza Miss Sporty, który wprawdzie śmierdzi paskudnie alkoholem, ale za to nie uszkadzają się po nim paznokcie jak po SV.
OdpowiedzUsuńSV uszkadza paznokcie? o nie!
UsuńMoje okropnie się łuszczyły i rozwarstwiały, więc zakończyłam z nim znajomość. W dodatku drażniło mnie to obkurczanie lakierów :(
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć! zewsząd SV jest tak chwalony,a tu proszę...
UsuńZachęciłaś mnie :) Zwłaszcza tym, że top nie "glucieje" :)
OdpowiedzUsuńsama się zdziwiłam, że dało się go zużyć niemal do samego końca :)
UsuńJakiś czas temu chciałam kupowałam top dla koleżanki na urodziny i zastanawiałam się między nim, a topem SH, jednak Revlon miał dużo mieszanych opinii, więc wzięłam jej ulubieńca blogosfery, jednak z tego co mi mówiła też nie powalił jej na kolana. Ja z tych co testowałam najbardziej lubię Essie GTG :-)
OdpowiedzUsuńteż lubię essie. sh jeszcze nie miałam i będę musiała to zmienić - ot żeby sprawdzić czemu wokół niego tyle szumu ;)
Usuń