piątek, 27 czerwca 2014

E-naturalne, maska algowa peel-off z acerolą.

Pozostańmy jeszcze w temacie masek do twarzy. Znalazłam kolejne (po algach Organique) świetnie działające algi!


Maska ma postać brzoskwiniowego proszku. Rozcieńczamy ją wodą  mineralną w stosunku 1:3. Nie ma żadnego problemu z jej przygotowaniem. Ściągamy ją jak maskę peel-off po około 20 minutach. Im grubsza warstwa, tym łatwiej schodzi. I tyle.


Maska przyjemnie chłodzi skórę twarzy, która po sesji z tymi algami jest ukojona, pięknie rozświetlona i przyjemnie gładka w dotyku. Produkt wyrównuje też jej koloryt i ściąga pory. Naczynka i rumień zostają wyraźnie ukojone. Jak tu nie kochać alg?

Maska dostępna tu w różnych pojemnościach i cenach.

36 komentarzy:

  1. Miałam taką, ale chyba z Naturalne-piekno.pl. Bardzo fajna była. chyba 2 albo 3 razy ją kupowałam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za maskami typu „peel off”, ale dla działania warto się przemęczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za takimi sklepowymi peel-off też nie przepadam :) algi jednak zachowują się inaczej, ściągają się bardzo szybko i wygodnie (o ile nałoży się je grubą warstwą), a działanie za każdym razem mnie zachwyca :)

      Usuń
    2. Będę musiała kiedyś spróbować :) Na razie zaczęłam przygodę z glinką białą, niegotową ;)

      Usuń
    3. ja od białej wolę mocniejszą zieloną :]

      Usuń
    4. Dla mojej cery też chyba lepsza byłaby zielona, ale jak to mówią, od czegoś trzeba zacząć :)

      Usuń
  3. Uwielbiam maski algowe, za doskonałe nawilżanie i kojenie skóry. Sama mam ich kilka (masek, nie skór ;)), w tym dwie z BioCosmetics i jedną z Bielendy. Wszystkie kocham miłością szczerą, choć rzadko chce mi się bawić z ich nakładaniem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za Bielendę niedługo się zabiorę :)
      mi się chce bawić z nakładaniem, ale muszę kombinować, żeby córeczka mnie nie zobaczyła z maską na twarzy, bo mogłaby się przestraszyć...

      Usuń
  4. A czy ściąganie tej maski z twarzy jej nie podrażnia? Bo po maseczkach peel off mam zawsze czerwoną i podrażnioną twarz. Mam cerę wrażliwą i naczynkową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam cerę naczynkową. maska pięknie koi rumień. ani razu mnie nie podrażniła - należy nakładać ją grubą warstwą (nie oszczędzać kosmetyku) i schodzi pięknie i bez problemu :) a już w ogóle, jeśli nałoży się pod nią na skórę jakiś olej :)

      Usuń
  5. Kiedyś się nad nią zastanawiałam, ale w końcu nie kupiłam.
    Jak będę zamawiać peeling enzymatyczny z e-naturalne to wrzucę i ją do koszyczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niebawem będę miała z nią przyjemność :)))
    Dziękuję :* oraz CMOK CMOK bo algi z Organique także poznałam dzięki Tobie. Przełamałaś moją niechęć do babrania się z algami :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że Twojej skórze będzie służyła równie dobrze :)
      jeśli chodzi o maseczki "samorobne" z algami i tak jest mniej babrania niż z glinkami. te ostatnie czasami naprawdę trudno się zmywa ;)

      Usuń
    2. Racja :) dlatego też raczej nie sięgam już tak chętnie po glinki, chyba że gotowce. Niebawem testy więc algi czekają na półce :D
      Dziękuję :*

      Usuń
    3. :*
      mimo pewnej problematyczności w stosowaniu, ja nie rezygnuję całkowicie z glinek, bo moja tłusta cera jednak ich potrzebuje ;)

      Usuń
  7. też ją mam i właśnie czekam na 'pierwszy raz' :) można rozrobić ze zwykłą przegotowaną wodą i koniecznie musi być mineralna? :) na twarz mogę wcześniej nałożyć apisowskie serum z wit c zamiast oleju? :) mam nadzieję że moich naczynek też nie podrażni i przyniesie im taką samą ulgę jak Twoim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przegotowana woda też może być, byle wystudzona ;)
      pod algi można kłaść i oleje, i serum :)

      Usuń
  8. U mnie algi zawsze się osypują i robią bałagan dookoła ;) Ale nie da se ukryć że ich działanie jest po prostu fantastyczne! Mało która maska lepiej nawilża i odżywia moją skórę niż właśnie algowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego właśnie tak kocham algi ;)

      Usuń
    2. a do tego ich działanie na naczynka jest nieocenione :)

      Usuń
  9. o jaka fajna! nie jestem przekonana za bardzo do maseczek peel off, ale skoro ta schodzi latwo, to fajnie byloby ja wyprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wystarczy nałożyć grubą warstwą (to ważne), a zdejmuje się szybciutko :)

      Usuń
  10. Tez lubie algi, moja cera jeszcze bardziej, tylko jakos ciezko mi sie zmusic do regularnosci w ich stosowaniu. Niby duzo roboty nie ma, niby latwo sie przygotowuje, latwo schodzi, ale jakos mi nie wychodzi...
    Mam wielkie pudlo Bielendowych alg chlodzacych dla naczynkowcow wlasnie i chyba jak zaczne dobijac dna, pomysle nad tymi. Fajnie, ze maja rozne pojemnosci do wyboru, bo dzieki temu mozna sobie wybrac rozne rodzaje w mniejszych porcjach, a z Bielenda sie tak nie da. Aczkolwiek i tak je lubie, tylko niekoniecznie ta wersje, co mam teraz. Ze spirulina, z zurawina czy z kozim mlekiem byly lepsze, ta moja aktualna jednak za mocno chlodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znam to uczucie; wiem jak to jest ;)
      no właśnie! można kupić kilka rodzajów i sprawdzić, co nam najbardziej odpowiada :)
      ja uwielbiam, kiedy algi mocno chłodzą twarz. rumień pięknie znika ;)

      Usuń
    2. Tez lubie efekt chlodzacy alg, ale uwierz mi, ta naczynkowa Bielenda jest bardziej chlodzaca niz inne i poczatkowo to az czuje delikatne szczypanie tego mrozu na policzkach. No ale mimo tego po jej sciagnieciu rumien jest faktycznie pieeeeknie wyciszony.

      Usuń
    3. muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś :)

      Usuń
  11. Uwielbiam maseczki algowe, najczesciej kupowałam w organique, ale tam mają drogo. Teraz kupiłam sobie z Bielendy duże opakowanie i starczy mi na długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, algi Organique, choć świetne, są nieco przydrogawe :)

      Usuń
  12. algi są cudowne <3 uwielbiam ten poziom nawilżenia i ukojenia, jaki dają!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...