Pozostańmy jeszcze w temacie masek do twarzy. Znalazłam kolejne (po algach Organique) świetnie działające algi!
Maska ma postać brzoskwiniowego proszku. Rozcieńczamy ją wodą mineralną w stosunku 1:3. Nie ma żadnego problemu z jej przygotowaniem. Ściągamy ją jak maskę peel-off po około 20 minutach. Im grubsza warstwa, tym łatwiej schodzi. I tyle.
Maska przyjemnie chłodzi skórę twarzy, która po sesji z tymi algami jest ukojona, pięknie rozświetlona i przyjemnie gładka w dotyku. Produkt wyrównuje też jej koloryt i ściąga pory. Naczynka i rumień zostają wyraźnie ukojone. Jak tu nie kochać alg?
Maska dostępna tu w różnych pojemnościach i cenach.
Maska ma postać brzoskwiniowego proszku. Rozcieńczamy ją wodą mineralną w stosunku 1:3. Nie ma żadnego problemu z jej przygotowaniem. Ściągamy ją jak maskę peel-off po około 20 minutach. Im grubsza warstwa, tym łatwiej schodzi. I tyle.
Maska przyjemnie chłodzi skórę twarzy, która po sesji z tymi algami jest ukojona, pięknie rozświetlona i przyjemnie gładka w dotyku. Produkt wyrównuje też jej koloryt i ściąga pory. Naczynka i rumień zostają wyraźnie ukojone. Jak tu nie kochać alg?
Maska dostępna tu w różnych pojemnościach i cenach.
Miałam taką, ale chyba z Naturalne-piekno.pl. Bardzo fajna była. chyba 2 albo 3 razy ją kupowałam. :-)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć :)
UsuńCiekawa ta maska :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za maskami typu „peel off”, ale dla działania warto się przemęczyć :)
OdpowiedzUsuńza takimi sklepowymi peel-off też nie przepadam :) algi jednak zachowują się inaczej, ściągają się bardzo szybko i wygodnie (o ile nałoży się je grubą warstwą), a działanie za każdym razem mnie zachwyca :)
UsuńBędę musiała kiedyś spróbować :) Na razie zaczęłam przygodę z glinką białą, niegotową ;)
Usuńja od białej wolę mocniejszą zieloną :]
UsuńDla mojej cery też chyba lepsza byłaby zielona, ale jak to mówią, od czegoś trzeba zacząć :)
Usuńotóż to :)
UsuńUwielbiam maski algowe, za doskonałe nawilżanie i kojenie skóry. Sama mam ich kilka (masek, nie skór ;)), w tym dwie z BioCosmetics i jedną z Bielendy. Wszystkie kocham miłością szczerą, choć rzadko chce mi się bawić z ich nakładaniem :(
OdpowiedzUsuńza Bielendę niedługo się zabiorę :)
Usuńmi się chce bawić z nakładaniem, ale muszę kombinować, żeby córeczka mnie nie zobaczyła z maską na twarzy, bo mogłaby się przestraszyć...
A czy ściąganie tej maski z twarzy jej nie podrażnia? Bo po maseczkach peel off mam zawsze czerwoną i podrażnioną twarz. Mam cerę wrażliwą i naczynkową :)
OdpowiedzUsuńteż mam cerę naczynkową. maska pięknie koi rumień. ani razu mnie nie podrażniła - należy nakładać ją grubą warstwą (nie oszczędzać kosmetyku) i schodzi pięknie i bez problemu :) a już w ogóle, jeśli nałoży się pod nią na skórę jakiś olej :)
UsuńKiedyś się nad nią zastanawiałam, ale w końcu nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńJak będę zamawiać peeling enzymatyczny z e-naturalne to wrzucę i ją do koszyczka :)
polecam, warto spróbować :)
UsuńNiebawem będę miała z nią przyjemność :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :* oraz CMOK CMOK bo algi z Organique także poznałam dzięki Tobie. Przełamałaś moją niechęć do babrania się z algami :))
mam nadzieję, że Twojej skórze będzie służyła równie dobrze :)
Usuńjeśli chodzi o maseczki "samorobne" z algami i tak jest mniej babrania niż z glinkami. te ostatnie czasami naprawdę trudno się zmywa ;)
Racja :) dlatego też raczej nie sięgam już tak chętnie po glinki, chyba że gotowce. Niebawem testy więc algi czekają na półce :D
UsuńDziękuję :*
:*
Usuńmimo pewnej problematyczności w stosowaniu, ja nie rezygnuję całkowicie z glinek, bo moja tłusta cera jednak ich potrzebuje ;)
też ją mam i właśnie czekam na 'pierwszy raz' :) można rozrobić ze zwykłą przegotowaną wodą i koniecznie musi być mineralna? :) na twarz mogę wcześniej nałożyć apisowskie serum z wit c zamiast oleju? :) mam nadzieję że moich naczynek też nie podrażni i przyniesie im taką samą ulgę jak Twoim :)
OdpowiedzUsuńprzegotowana woda też może być, byle wystudzona ;)
Usuńpod algi można kłaść i oleje, i serum :)
U mnie algi zawsze się osypują i robią bałagan dookoła ;) Ale nie da se ukryć że ich działanie jest po prostu fantastyczne! Mało która maska lepiej nawilża i odżywia moją skórę niż właśnie algowa :)
OdpowiedzUsuńdlatego właśnie tak kocham algi ;)
Usuńa do tego ich działanie na naczynka jest nieocenione :)
Usuńo jaka fajna! nie jestem przekonana za bardzo do maseczek peel off, ale skoro ta schodzi latwo, to fajnie byloby ja wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńwystarczy nałożyć grubą warstwą (to ważne), a zdejmuje się szybciutko :)
UsuńTez lubie algi, moja cera jeszcze bardziej, tylko jakos ciezko mi sie zmusic do regularnosci w ich stosowaniu. Niby duzo roboty nie ma, niby latwo sie przygotowuje, latwo schodzi, ale jakos mi nie wychodzi...
OdpowiedzUsuńMam wielkie pudlo Bielendowych alg chlodzacych dla naczynkowcow wlasnie i chyba jak zaczne dobijac dna, pomysle nad tymi. Fajnie, ze maja rozne pojemnosci do wyboru, bo dzieki temu mozna sobie wybrac rozne rodzaje w mniejszych porcjach, a z Bielenda sie tak nie da. Aczkolwiek i tak je lubie, tylko niekoniecznie ta wersje, co mam teraz. Ze spirulina, z zurawina czy z kozim mlekiem byly lepsze, ta moja aktualna jednak za mocno chlodzi.
znam to uczucie; wiem jak to jest ;)
Usuńno właśnie! można kupić kilka rodzajów i sprawdzić, co nam najbardziej odpowiada :)
ja uwielbiam, kiedy algi mocno chłodzą twarz. rumień pięknie znika ;)
Tez lubie efekt chlodzacy alg, ale uwierz mi, ta naczynkowa Bielenda jest bardziej chlodzaca niz inne i poczatkowo to az czuje delikatne szczypanie tego mrozu na policzkach. No ale mimo tego po jej sciagnieciu rumien jest faktycznie pieeeeknie wyciszony.
Usuńmuszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś :)
UsuńUwielbiam maseczki algowe, najczesciej kupowałam w organique, ale tam mają drogo. Teraz kupiłam sobie z Bielendy duże opakowanie i starczy mi na długo :)
OdpowiedzUsuńfakt, algi Organique, choć świetne, są nieco przydrogawe :)
Usuńalgi są cudowne <3 uwielbiam ten poziom nawilżenia i ukojenia, jaki dają!
OdpowiedzUsuńpiąteczka :)
UsuńAlgi zawsze dobre :)
OdpowiedzUsuńtak :)
Usuń