Jakiś czas temu Revlon wypuścił dwie nowe linie pomadek w kredce: matową Colorburst Matte Balm oraz błyszczącą (z drobinkami) Lacquer Balm. Przeoczyłam jakoś tę nowość, ale kiedy Słomka podczas swojej wizyty zwróciła moją uwagę na matowe pomadki, wiedziałam, że MUSZĘ wypróbować. Dobrze zrobiłam!
Do wyboru mamy dziesięć matowych odcieni (klik). Ja skusiłam się na 205 Elusive i 210 Unapologetic. Podoba mi się jeszcze winna czerwień Standout, ale to raczej kolor na jesień. Za sztukę zapłaciłam 7,99 funtów w Bootsie.
Anyways, szminki mają super wygodną formę kredki. Oczywiście są wykręcane. Pachną delikatnie miętowo i przez chwilę po aplikacji troszkę chłodzą usta. Są świetnie napigmentowane - już jedno pociągnięcie po ustach daje pełnię koloru. I nie polecam nakładać zbyt dużo produktu - nadmiar potrafi zebrać się w załamaniach na wargach. Pomadki nie migrują poza ich kontur ani nie zbierają się na zębach.
Nie aplikowałam szminek na gołe usta. Pod matowe pomadki obowiązkowo stosuję pomadkę ochronną, bo boję się działania wysuszającego matowych mazideł. Te dwie pomadki nosi mi się w takim wydaniu niezmiernie komfortowo. Nie odczuwam żadnego ściągnięcia ani suchości warg (a tak się dzieje np. przy matowej pomadce w kremie z Manhattanu). Jeśli chodzi o samo wykończenie, nie jest to mat mat. Raczej satyna. Mi się podoba!
Oczywiście nie polecam nakładania produktów na suche, spierzchnięte wargi- chyba wiecie, co się stanie?
205 Elusive:
Elusive to przybrudzony róż z brzoskwiniowym podbiciem. Idealny do dziennych makijaży. Świetnie się w nim czuję! Picie jest tej pomadce niestraszne, nie brudzi też szklanek/kubków. Polega w starciu z jedzeniem. Bez jedzenia jej trwałość na moich ustach wynosi około 5 godzin. Znika równomiernie. Szczerze ją uwielbiam.
210 Unapologetic:
Unapologetic to bardzo wyrazisty koral zmierzający w stronę czerwieni. Bardzo zwraca uwagę. Tutaj trzeba jednak kontrolować stan makijażu ust. Ta pomadka brudzi kubki, ale nie znika przy piciu. Jedzenia nie przetrwa. Bez jedzenia wygląda dobrze przez około 4 godziny. Niestety znika nierównomiernie. Cóż, spodziewam się tego przy takich kolorach i co jakiś czas zerkam w lusterko.
Żadna z pomadek nie wżera się w usta; nie są to stainy.
Moim zdaniem szminkom nie brakuje wiele do ideału. Bardzo je lubię.
Tutaj jeszcze porównanie z soft mat lipcream 56k z Manhattanu (Elusive i 56k mają zbliżone odcienie; oczywiście mazidło Manhattan pierwsze z lewej):
Elusive bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmi też!
UsuńŚliczny ten pierwszy kolor! Ja uwielbiam matowe pomadki, kredki, takie produkty jak Manhattan też lubię;)
OdpowiedzUsuńmatowe pomadki są świetne o ile mają udaną formułę :)
UsuńMam jedną z tych kredek, w trudnym odcieniu jasnego pomarańczu i bardzo żałuję zakupu ): Okropnie się nakłada tworząc smugi, paskudnie zbiera się w załamaniach i nawet na wypielęgnowanych, gładkich ustach znajdzie suchą skórkę :/
OdpowiedzUsuńoglądałam na YT mnóstwo recenzji tych pomadek i wiele recenzentek wspominało, że ten jasny pomarańcz bardzo odstaje jakością od reszty... i wymieniały właśnie te podane przez Ciebie minusy :(
UsuńNo to trafiłam... ):
Usuńniestety :( szkoda, wielka szkoda...
Usuńmam Elusive ale formuła nie do końca mi pasuje :) kolor jest za to cudowny i dlatego tej kredce wszystko wybaczam i używam, Unapologetic też mi się bardzo podoba :) a moim matowym hitem jest Bourjois Rouge Edition Velvet, najlepszy efekt matu i nawilżone usta (zero wysuszania!) i tylko kolorów do wyboru mało :)
OdpowiedzUsuńa co konkretnie przeszkadza Ci w formule? pytam z ciekawości :)
Usuńoglądałam te pomadki Bourjois i spodobał mi się niestety tylko jeden kolor. reszta taka jakaś... nie moja :/
Ależ Ci ładnie w tej czerwieni, bardzo podkreśla oczy.
OdpowiedzUsuńJednakowoż mam wrażenie, że revlon nie okiełznał do końca matowych formuł. Mam matowo/satynową pomadkę (o pięknym kolorze, tak w ogóle) z innej serii i ona koszmarnie się zbiera. Echu.
lubię tę pomadkę, bo robi za cały makijaż. wystarczy podkład, trochę różu, podkreślone brwi, tusz na rzęsach, pomadka unapologetic i już wyglądam prawie jak milion dolców :)
Usuńojej, ojej. to ta z serii suede?
Tak, tak, ultimate suede. Muszę ją obsmarować na blogu.
UsuńObsmaruj koniecznie :)
UsuńMam te kredki tylko w wersji nawilżającej, bardzo je polubiłam :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że każda seria różni się właściwościami :)
UsuńPierwszy- swietny !
OdpowiedzUsuńtwarzowy i niezobowiązujący ;)
Usuń205 zdecydowanie bardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńto chyba najładniejszy odcień w serii ;)
Usuń205 mam :) bardzo ten kolor i kredke lubie!
OdpowiedzUsuńniestety wiecej kolorow z dostepnych do mnie nie przemawia, wiec pasuje :) chociaz 210 na Tobie wyglada super!
mi się jeszcze podoba ta winna czerwień, ale na razie ją sobie daruję :]
Usuńja siebie w czerwieni w ogole ni widze, lubie taki mocny malinowy roz, i to tyle, moze na swoja czerwien jeszcze nie trafilam po prostu
Usuńja czerwień noszę. rzadko, bo rzadko, ale noszę :)
Usuńmam nadzieję,że znajdziesz "swój" odcień :)
Bardzo delikatny efekt,osobiście wolę troszkę mocniejsze odcienie :)
OdpowiedzUsuńunapologetic na pewno nie jest delikatny. wręcz przeciwnie, widać go z kilometra
UsuńBardzo ładne, zwłaszcza Elusive wpadła mi w oko, daje widoczny efekt, ale wciąż naturalny:)
OdpowiedzUsuńotóż to :)
UsuńChyba jednak w tym nudzie bardziej mi się podobasz:)
OdpowiedzUsuńja się sobie w obu podobam :)
UsuńPierwszy kolor, 205, bardzo mi się podoba. Idealny nudziak. Ale nie przepadam za matowymi pomadkami.
OdpowiedzUsuńja od jakiegoś czasu matowe pomadki bardzo lubię :)
UsuńObydwie mają piękne odcienie! Ze zwykłych kredek Revlon nie byłam specjalnie zadowolona, ale te prezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńzwykłych, czyli just bitten kissable?
UsuńW tej czerwieni wyglądasz wspaniale!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńMnie zniechęca do nich zapach.
OdpowiedzUsuńja akurat nie mam nic przeciwko mięcie :)
UsuńNie używałam jeszcze pomadki w takiej wersji więc mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńpoluj na promocje w hebe czy w rossmannie ;)
Usuń205 pasuje ci niesamowicie! :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńObie wersje fajne, choć mnie bardziej kupuje ta jaśniejsza :)
OdpowiedzUsuńbo elusive jest jednak bardziej wearable ;)
UsuńTa z drobinkami bardziej mi się podoba. Za matowym efektem ani na ustach ani na paznokciach nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńnie pokazuję tu żadnej pomadki z drobinkami...
UsuńJeden i drugi odcień bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń