Podkład kupiłam w Bootsie za 11 funtów/30 ml. Mimo iż kosmetyk ma kilka dobrych stron, nie była to udana inwestycja...
Na pewno zaletą mazidła jest opakowanie z pompką, która działa sprawnie i nie zacina się. Buteleczka umożliwia śledzenie stopnia zużycia produktu. Sam podkład ma niestety dość nieprzyjemny zapach kojarzący się z farbą olejną.
Skład jest jaki jest, ale podkład mnie nie podrażnił ani nie doprowadził do wysypu niedoskonałości.
Mój kolor, 51 light vanilla, wpada w żółte tony, dzięki czemu ładnie eliminuje zaczerwienienia. Zgodnie z obietnicą producenta twarz nie wygląda na poszarzałą. Pod oczy produktu nie stosowałam (wolę dużo lżejsze formuły), więc nie wiem, jak radzi sobie z cieniami.
Co mi jednak po ładnym kolorze, jeśli pokład ciemnieje? Na zdjęciu wyżej wyraźnie widać różnicę między podkładem tuż po wyciśnięciu z opakowania i tym, jak prezentuje się po kilku minutach. O ile początkowy kolor do mnie pasuje, to po zoksydowaniu kosmetyku wyglądam tak:
Twarz wyraźnie ciemniejsza od szyi - koszmar.
Co do formuły - podkład niby ma dość rzadką konsystencję, ale zawiera sporo pigmentu, więc formuła lekką nie jest. Kosmetyk zapewnia średnie krycie w kierunku dobrego (dużych niedoskonałości nie ukryje), ale przy tym nie stapia się ze skórą. Innymi słowy - jest widoczny na twarzy i robi maskę:
Aplikacja produktu jest bardzo problematyczna. Pędzle odpadają, bo robią się ohydne smugi. Przy aplikacji palcami podkład brzydko zbiera się w porach skóry. Najlepsze efekty uzyskuję nakładając go na mokro gąbeczką-jajkiem z Real Techniques. Najlepsze nie znaczy jednak dobre... Podkład i tak podkreśla meszek na twarzy:
... oraz wszelkie suche skórki:
Wykończenie produktu jest matowe. Mat utrzymuje się na mojej tłustej skórze przez około 5 godzin, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Z drugiej strony kosmetyk mocno się ściera (zostawia ślady na telefonie i ubraniach) i po kilku godzinach zbiera się w załamaniach skóry (zwłaszcza w linii uśmiechu). Dzieje się tak pomimo utrwalenia pudrem. Nie utrzymuje też za dobrze bronzera i różu.
Na pewno jest to produkt raczej do cer tłustych niż mieszanych. Nie sądzę aby był dobry dla sucharków.
Podsumowując:
+ funkcjonalne opakowanie
+ ładny początkowy kolor, który neutralizuje zaczerwienienia i sprawia, że cera nie wygląda na poszarzałą
+ średnie/dobre krycie
+ długo trzyma mat - około 5 godzin
+ nie spowodował mi na twarzy pryszczolandii
- śmierdzi farbą olejną
- mocno oksyduje
- ściera się - brudzi telefon i ubrania
- mimo utrwalenia pudrem spływa i zbiera się w załamaniach skóry, a co za tym idzie, nie utrzymuje dobrze różu ani bronzera
- problematyczna aplikacja
- widać go na skórze, daje efekt maski, podkreśla suche skórki oraz meszek na twarzy
Nie mogę polecić tego podkładu. Jak dla mnie jego minusy są zbyt poważne. Sama zużywam go "po domu", bo nie mam sumienia wyrzucić do kosza 11 funtów...
Mam zagwozdkę. Chciałam kupić 123 Perfect CC cream, ale nie wiem, czy on też nie będzie na mnie oksydować... Ma go któraś z Was? Warto się zdecydować?
Ja mam I uczciwie powiem że jestem zachwycona, sądząc po Twojej recenzji te dwa kosmetyki to chyba przeciwieństwa - dla mnie jedynym minusem cc jest brak opakowania z pompką :-D
OdpowiedzUsuńz tego, co widziałam, krem cc ma zupełnie inną konsystencję, więc może zupełnie inaczej zachowywać się na skórze. ech, pewnie się skuszę :P
UsuńCoś ostatnio ciężko o fajny, nieoksydujący podkład ...
OdpowiedzUsuńObecnie używam rożnego rodzaju BB, CC itd. i chwalę sobie tę zmianę :)
chyba powinnam się trzymać swojego minerałka, ale chciałabym znaleźć też podkład płynny, na którym mogłabym polegać...
UsuńSzkoda, że tak ciemnieje... Ja CC nie mam, ale moja przyjaciółka jest nim zachwycona, ma cerę mieszaną.
OdpowiedzUsuńkusi mnie CC i kusi, pewnie w końcu kupię :]
UsuńWady są dość konkretne i ciężko byłoby mnie samej znaleźć plusy, które przemówiłby na korzyść produktu. I już sama oksydacja byłaby na czele listy. Meszek to także i moja zmora więc kolejny kamyczek na nie. Szkoda, że trafił Ci się taki osobnik....
OdpowiedzUsuńCC nie znam, moja przygoda z podkładami Bourjois była krótka. Może jednak ktoś inny pomoże? :)
mimo iż jestem zła na ten podkład, starałam się zachować jak największy obiektywizm.
Usuńto powiedziawszy, oksydowanie, spływanie i podkreślanie meszku na twarzy u mnie również go dyskwalifikują.
z tego, co widziałam, krem CC ma zupełnie inną formułę, więc trochę wbrew rozsądkowi mnie ciekawi :)
Jeżeli ciemnieje na twarzy to dla mnie jest to już wystarczający minus, by go nie kupić. Rozumiem Cię, mnie też byłoby szkoda go wyrzucić... Nawet gdyby kosztował 1 funta, bo to jednak wydane pieniądze na darmo. To mnie najbardziej irytuje.
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że obecnie nie jestem w komfortowej sytuacji finansowej, więc szanuję każdego wydanego pensa...
UsuńZbyt dużo minusów ma ten podkład.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie produkt jest zdyskwalifikowany za samo ciemnienie wciągu dnia, nie cierpię tego bo okropnie postarza i jest maska, której ja nie mogę zdzierżyć :P Poza tym, jest wiele na rynku podkładów, które nie frustrują z rana robiąc smugi i prześwity.
Na pewno się u mnie nie pojawi.
to prawda, zdecydowanie za dużo minusów, i to poważnych. nie polecam
Usuńniestety, jak dla mnie same wady, szczegolnie to podkreslanie suchosci na twarzy i ciemnienie:/ #koszmarek!
OdpowiedzUsuńnie mogę się nie zgodzić :/
Usuńmyślałam że kolor 502 jest zdecydowanie jaśniejszy. chciałam sobie kupić ten podkład ale teraz to już nie wiem bo jestem bardzo blada. U mnie w rossmannach nie ma Bourjois i musiałabym zamówić z neta . chyba ma zbyt wiele wad aby ryzykować
OdpowiedzUsuńten podkład ma dużo poważnych wad. raczej bym Ci go odradzała...
UsuńSwojego czasu byłam wielką fanką podkładu Heathy Mix, ale niestety jego kompozycja zapachowa nie służyła mojej cerze. Od tej pory podkłady Bourjois mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńMam względem niego identyczne odczucia. Zawiodłam się na nim ogromnie, choć u mnie odcień jest idealny i nie zauważyłam ciemnienia, to również nie stapia się ze skórą, maże się i robi smugi, okropnie podkreśla pory i lubi się zważyć. W dodatku zupełnie nie chce współpracować z żadnym podkładem, więc wymieszanie go z czymś innym nie wchodzi w grę. Nie mam do niego nerwów ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze Cię rozumiem...
UsuńCoś jest z tymi podkładami Burżuja... Ja trzymam się mocno Healthy Mixa (który chyba Tobie też nie podpasował?), a reszcie wcale nie ufam po rozczarowaniu Flower Perfection i po różnych niepochlebnych recenzjach innych podkładów tej firmy.
OdpowiedzUsuńnie podpasowało mi HM serum, bardzo szybko ze mnie ten podkład spływał i szybko zaczynałam się świecić :/
Usuńmiałam kiedyś starszą wersję podstawowego HM i byłam zadowolona. masz porównanie między starą a nową wersją?zmienili opakowanie, czy w składzie też grzebali?
U mnie większość podkładów Bourjois się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńu mnie nie sprawdziły się healthy mix serum, 123 perfect i bio detox...
UsuńWygrałam go kiedyś w konkursie, niestety nikt mnie nie zapytał, jakiego odcienia potrzebuję i wysłali mi mega ciemny... Więc nigdy nie wylądował na mojej twarzy, jedynie w roli przyciemniacza za jasnych podkładów. Więc za wiele na jego temat nie mogę powiedzieć... Ale faktycznie widać na swatchu jak mocno ciemnieje :(
OdpowiedzUsuńniech się wypchają z takimi nagrodami...
UsuńDokładnie :(
Usuńu mnie 123 nieze sie sprawowal, teraz mam 123 cc i jest wg mnie lepszy. Ladniej sie stapia ze skora, nie ciemnieje, i po aplikacji pozostaje taki "mokry" na twarzy, ale ma w sobie cos nawilzajacego, bo nie podkresla skorek :) u mnie cc 123 sprawdza sie lepiej niz podklad 123.
OdpowiedzUsuńodradzam Ci za to stanowczo podklad Bourjois Happy Lights! to dopiero dziadostwo ...
już wiem, że dostanę cc na urodziny, więc sobie wypróbuję :)
Usuńczym Ci happy lights tak podpadł?
ciemnieje, a raczej zolknie ciemniejac !
Usuństraszna maske robi na twarzy i jest strasznie tlusty
aha. happy lights not so happy...
UsuńDobrze, że jednak go nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńChodzi za mną ten podkład od dawna, ale regularnie czytam o nim tyle negatywnych opinii, że chyba czas przestać o nim myśleć. Nienawidzę, jak podkład ciemnieje. Ostatnio wróciłam do produktu Gosha, który namiętnie używałam kilka lat temu. Pierwsze opakowanie super, mimo zmienionej szaty graficznej dalej mi odpowiadał, więc przez internet kupiłam w atrakcyjnej promocji Superdrug kolejne dwie buteleczki i o zgrozo - kolejny lifting opakowania i co się oczywiście okazało? I Zawartość uległa zmianie, w tym odcień. Niestety również znacznie bardziej się "utlenia" na twarzy i ciemnieje :(
OdpowiedzUsuńech, nienawidzę takich "ulepszeń". człowiek polubi dany kosmetyk, a potem firma weźmie i zepsuje... :/
UsuńZ Burżujkowych podkładów używałam tylko gamy Healthy Mix i tam było względnie OK (poza wersją serum, której bardzo nie lubię). Szkoda, że w tym przypadku efekt Cię nie zadowolił. A może pomogłoby wymieszanie podkładu z odrobiną kremu na dzień, którego używasz?
OdpowiedzUsuńteż nie polubiłam się z hm serum :/
Usuńmoże spróbuję choć wolałabym nie musieć kombinować ;)
perfekt jak widać nie jest i dużo mu brakuje i ten olej, no kurna w ten skład mogli wsadzić jakąś kompozycję zapachową :O
OdpowiedzUsuńoby nie za mocną. nie lubię, kiedy kosmetyki do twarzy intensywnie pachną :P
Usuńto ze zostaje np na telefonie to potwierdzam :D ale generalnie jest z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńto najważniejsze!
Usuńa ja go mam i do tej pory jest najlepszy ze wszystkich :)
OdpowiedzUsuńto fajnie, że się u Ciebie sprawdza :)
Usuń