Eyeliner był dodatkiem do brytyjskiego magazynu. Można kupić go online w sklepie marki. Kosztuje 9 funtów. No i cóż, drogie panie, okazuje się, że jest to cena wygórowana i nieadekwatna do jakości produktu.
Producent obiecuje:
Our easy-to-apply, liquid eyeliner pen allows you to create thick
feline flicks or fine defined lines to accentuate your eyes. With our
unique long-lasting formula featuring key ingredient Sodium Hyaluronate
for a gratifying, colour-intense smudge-proof finish. NEED TO KNOW:
- Moisturising Sodium Hyaluronate
- Intense single-stroke colour
- No smudging or fading
- Long-lasting
- Easy application
- Paraben-free formula
- Best used on clean,oil free lids (klik)
Jest to eyeliner w pisaku. Forma bardzo wygodna, ale nic nam po wygodzie, jeśli jakość kuleje. Zacznę jednak od lepszych stron produktu. Końcówka jest cienka i umożliwia wykonanie kreski o dowolnej szerokości. Produkt nie jest wodoodporny, ale nie szkodzi - nie wykazuje tendencji do rozmazywania się, nie spływa, nie robi pandy. Do trwałości w zasadzie nie mam zastrzeżeń; jednocześnie kosmetyk nie stawia oporu przy demakijażu.
Mam go w kolorze czarnym. Nie jest to smolista czy hebanowa czerń.
A teraz przejdźmy do tego, co mi w eyelinerze nie odpowiada. Od samego początku był dość suchy, wskutek czego drapie powiekę podczas aplikacji (nienawidzę!), tworzy prześwity, nie nakłada się równomiernie, ciężko zrobić nim równą jaskółkę... Po dosłownie kilku użyciach produkt zrobił się jeszcze bardziej suchy, więc stosowanie go to katorga dla powieki i próba cierpliwości. Nie jest to wina przechowywania, bo nie trzymam produktu końcówką do góry.
Jestem na nie, mimo że forma pisaka jest bardzo wygodna.
L'oreal ma bardzo fajny eyeliner w pisaku ;) Marki kompletnie nie znam, ale ten pisak z tego co piszesz ma wszystkie denerwujące mnie wady.
OdpowiedzUsuńmiałam pisak l'orela.wyschnął mi po 2 miesiącach...
UsuńNa moich powiekach kreski się nie zobaczy, nie potrafię jej niczym namalować.
OdpowiedzUsuńWięc nawet nie zerkam w stronę tego rodzaju kosmetyków.
też tak miałam. przez długi czas. powiem tak: ćwiczenie czyni mistrza. naprawdę :)
UsuńJa kiedyś miałam pisak z wibo chyba i mi przerywał..
OdpowiedzUsuńech :(
UsuńTa firma zraziła mnie do siebie po spotkaniu z kredką dlatego odpuściłam eksperyment z pisakiem i kupiłam z Zoevy, na który póki co nie mogę złego słowa powiedzieć.
OdpowiedzUsuńwiem, czytałam :)
UsuńZawsze tak mam z eyelinerami w pisaku.. wygodne są ale zwykle szybko wysychają:/
OdpowiedzUsuńto ja już wolę kredki ;)
Usuńdrapanie jest najgorsze, a do wysychania to się chyba już przyzwyczaiłam.
OdpowiedzUsuńdrapanie jest okropne. nienawidzę
UsuńOj, nie lubię drapania po powiekach :( Bardzo nie lubię.
OdpowiedzUsuńja nie znoszę :]
Usuńjuż zrezygnowałam z szukania eyelinera w pisaku:p
OdpowiedzUsuńja nie szukam. ale był w gazecie... ;)
UsuńKurcze, ja mam liner L'Oreala chyba już z rok i nadal jest dobry.
OdpowiedzUsuńto fajnie ;)
Usuńjuz nie raz sie przekonalam, ze produkty gratisy z gazet to w wiekszosci buble :( Nawet jakis czas temu sie skusilam na Glamour z blyszczykiem w tubce Benefit - oj cieniutko!
OdpowiedzUsuńkiedys lecialam na te magazyny jak cma do swiatla, a teraz sobie odpuszczam. Juz dawno nic nie kupilam.
też się skusiłam na egzemplarz z błyszczykiem, ale jeszcze go nie próbowałam, bo denkuję inne mazidła ;) czytałam natomiast, że szału te błyszczyki nie robią...
UsuńAle kreseczki zawodowe ;) odrzuciłam wszystkie pisaki na rzecz cienia na mokro :) hehe
OdpowiedzUsuńte akurat kreski nie są najładniejsze, bo suchą końcówką nie dało się ładnej jaskółki zrobić :(((
UsuńNie ma nic gorszego, jak dostajesz/kupujesz eyeliner, otwierasz go i próbujesz pomalować nim oko, i co się okazuje? Że jest suchy jak pieprz! Mi się to zdarzyło już drugi raz - i to zawsze w przypadku pisaków. Wrr
OdpowiedzUsuńale masz pecha :/
UsuńJa mam jeden sprawdzony eyeliner w pisaku, który mi nie wysycha i jest bardzo wydajny :) Nie zamierzam go zmieniać na żaden inny.
OdpowiedzUsuńjakiż to pisak?
Usuń