Dwie podwójne saszetki kremu-maseczki Flos-Leku dostałam od Hexxany. Swoją opinię opieram więc o cztery zastosowania, które jednakże pozwoliły mi na wyrobienie sobie (pozytywnego) zdania na temat produktu.
Stosowałam kosmetyk jako maseczkę. Ponieważ produkt ma piaskowo żółty kolor i gęstą, treściwą konsystencję, a także ponieważ się nie wchłania, nie widzę dla niego zastosowania w charakterze kremu do twarzy. Maska pachnie dziwnie - jak jakieś kwiatki z mentolem. Nie jest to zapach z kategorii zachęcających i uprzyjemniających zabiegi upiększające, ale też nie jest nie do zniesienia.
Producent zaleca usunięcie kosmetyku z twarzy zwilżonym wacikiem. Nie radziłabym, no chyba że chcecie poświęcić na tą czynność całe opakowanie wacików i mnóstwo czasu. Maska przy zmywaniu się maże. Mi najłatwiej było pozbyć się jej ze skóry po prostu pod prysznicem. Bieżąca woda bardzo przyspiesza cały proces.
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy maska uszczelnia, wzmacnia, uelastycznia ścianki naczyń włosowatych, zapobiega pękaniu naczynek i uspokaja grę naczyniową (cokolwiek to oznacza). Z innych zadań jednakowoż produkt się wywiązuje. Przebywając na naszej twarzy kosmetyk daje wyraźne uczucie chłodzenia, o które podejrzewam mentol. Po zmyciu maski za każdym razem zauważałam uspokojenie rumienia, z czym wiąże się zniesienie różowości z policzków i nosa oraz ogólne wyrównanie kolorytu twarzy. Skóra była wyraźnie uspokojona, gładka w dotyku i prezentowała się bardzo ładnie. Maska może nie nawilża spektakularnie, ale zniesienie rumienia totalnie mnie kupiło. Genialna sprawa, kiedy osoba z cerą naczynkową chce wyglądać "wyjściowo". Efekt utrzymuje się przez kilka godzin.
Nie odnotowałam wysypu pryszczy ani żadnych innych nieprzyjemnych atrakcji. Uważam, że maska jest świetna i mam nadzieję, że można ją tak po prostu kupić w drogerii :)
Najważniejsze, że jesteś zadowolona :) Efekt mówi sam za siebie.
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze, że na rynku są produkty, które działają ;)
UsuńPrzeraża mnie gliceryna tak wysoko w składzie, ostatnio podrażniła mnie żelowa maseczka z ziaji na naczynka, która w składzie po wodzie miałam właśnie glicerynę, a ta w wysokich stężeniach lubi mnie niestety podrażnić.
OdpowiedzUsuńAle cieszę się, że jesteś zadowolona :)
mi gliceryna nie szkodzi :)
UsuńO fajnie, polecę przyjaciółce, która ma problem z naczynkami :)
OdpowiedzUsuńniech spróbuje. może też będzie zadowolona :)
UsuńBrzmi świetnie!
OdpowiedzUsuńbo i jest dobrze ;)
UsuńTej nie miałam, ale maska- opatrunek z Tołpy do cery naczyniowej mnie przekonała, właśnie tym szybkim ukojeniem rumienia.
OdpowiedzUsuńczytałam u Ciebie o maseczce Tołpy :)
UsuńCiekawe czy można ją dostać w tubce, bo ja nie cierpię maseczek w saszetkach. Ale brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńniestety nie wiem :/
UsuńUżywałam tej maseczki jak nakazuje producent i rzeczywiście zauważyłam uspokojenie się naczynek. Niestety jak tylko skończyłam regularną kurację, naczynka stały się bardziej widoczne. Szkoda, że nie znalazłam tego produktu w innej formie niż saszetki :)
OdpowiedzUsuńz naczynkami tak już jest, że trzeba o nie dbać stale... masz rację, fajnie by było, gdyby maseczka była dostępna w tubce :)
Usuńz flosleku przerzuciłam się na serię pharmaceris n i jestem jej wierna :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że maska spełniła Twoje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńpoznałam kolejny dobry dla naczynek kosmetyk :)
UsuńMaska zapewne się maŻe.
OdpowiedzUsuńdziękuję za zwrócenie uwagi. już poprawione! tak czasem się kończy pisanie po nocach...
UsuńBrzmi dobrze, floslek zrobił na mnie dobre wrażenie żelem pod oczy:)
OdpowiedzUsuńja miałam przyjemność stosować kilka świetnych kosmetyków tej marki. bardzo lubię flos-lek :)
Usuń