Dziś będzie o przeciętnym - z perspektywy bardzo wymagającej skóry dłoni - kremie. Moim zdaniem produkt ma znacznie więcej minusów niż plusów i sama na pewno do niego nie wrócę.
Opakowanie to plastikowa, przezroczysta tubka z wygodnym zamknięciem na zatrzask. Krem jest biały i bardzo wodnisty. Charakteryzuje się słodkim, kwiatowym zapachem.
Do plusów produktu na pewno zaliczyć można szybkie wchłanianie (około dwóch minut) oraz funkcjonalne opakowanie. I to w zasadzie tyle.
Krem nie regeneruje skóry dłoni, nie odżywia ich, nie nadaje skórze miękkości, nie uelastycznia jej, nie pielęgnuje skórek ani paznokci... Tuż po aplikacji daje złudne uczucie nawilżenia, utrzymujące się w moim przypadku przez jakiś kwadrans. Fakt ten wymuszał na mnie częstą reaplikację produktu, przez co tubkę o pojemności 75 ml wykończyłam w 2 tygodnie. Za cenę niecałych 10 złotych średnio się to kalkuluje - zwłaszcza, że znam tańsze i skuteczniejsze kremy.
Moim zdaniem z kosmetyku mają szansę być zadowolone tylko osoby z niewymagającą skórą dłoni, poszukujące przede wszystkim szybko wchłaniających się kremów do rąk. Na wizażu mazidło również nie zbiera wysokich not...
Szkoda, że nie nawilża ;/ faktycznie za taką cene są lepsze kremy.
OdpowiedzUsuńano są :)
UsuńNa pewno go nie kupię, dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Tołpa produkuje lepsze kremy do rąk. Szkoda...
OdpowiedzUsuńmoja skóra w ogóle nie reaguje zbyt pozytywnie na kosmetyki tołpy :/
UsuńDobrze wiedzieć - na pewno się na niego nie skuszę. :*
OdpowiedzUsuńjeśli potrzebujesz czegoś bardziej odżywczego, ten krem Cię nie zadowoli ;)
UsuńCzyli dla moich dłoni to on już się w ogóle nie nada.
OdpowiedzUsuńZa taką cenę można dostać naprawdę dobrze działające kremy do rąk ;)
zdecydowanie :)
UsuńNo prosze, podobno ten z Biedronki już lepszy ;)
OdpowiedzUsuńa ten z biedronki to nie ten sam? chociaż ja się nie znam na kremach Tołpy także mogę się mylić.
Usuńnie miałam do czynienia z kremami z biedronki, więc nie mam porównania :)
Usuńja jakoś nie mam dobrych doświadczeń z kremami opartych na parafinie. O wiele lepiej działają na mnie takie, które mają w sobie olej lub masła.
OdpowiedzUsuńu mnie jest z tym różnie. np. krem do rąk Bielendy kuracja parafinowa jest moim ulubieńcem :)
UsuńJa już swoich ulubieńców łapkowych mam :)
OdpowiedzUsuńwiem, wiem, czytałam :)
UsuńHohoho tołpa tym razem się nie popisała.. Nie ładnie!
OdpowiedzUsuńniestety jak do tej pory nie mam zbyt pozytywnych doświadczeń z tołpą...
UsuńTeoretycznie w moim przypadku powinien wystarczyć... Inna sprawa, że ulubieńca w kategorii kremów do rąk mam - Suhadę z owocu granatu, ale niestety już jej nigdzie nie ma :(
OdpowiedzUsuńojejku, przykro mi :(
UsuńTak właśnie myślałam że słaby będzie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa już ulubieńca do nawilżania łapek na szczęście mam :)
OdpowiedzUsuńja tez mam, ale i tak dalej testuje nowe kremy ;)
UsuńSimply mam tak samo, lubię zmieniać :)
Usuńbardzo lubię kremy z tołpy :D
OdpowiedzUsuńnie zachecil.. ja do rak bardzo lubie kremy Isany:)
OdpowiedzUsuńtez je lubie :)
UsuńNie po raz pierwszy spotykam się z opinią o delikatnie mówiąc widocznej przeciętności kremów do rąk z Tołpy z tej linii, ewidentnie ona nie jest ich mocną stroną ;) A może produkty do ciała po prostu mają słabsze, niż te do twarzy? Niedługo się przekonam :)
OdpowiedzUsuńciężko mi powiedzieć, bo z tołpą nie mam zbyt dużego doświadczenia. znam jedną maseczkę, która mnie podrażnia, serum antycellulitowe, które bez pomocy masażera nie robiło zupełnie nic i ten tu, bardzo przeciętny krem do rąk :/ więc jak widać na razie nam z tołpą nie po drodze. choć ten krem, którego odlewkę mi przysłałaś, był ok :)
UsuńJa jestem z niego bardzo zadowolona, choć niestety na mojej twarzy skłonnej aktualnie do wyprysków jest trochę za ciężki, by stosować go codziennie, ale na pewno jeszcze wrócę do ich produktów do twarzy :)
Usuńskoro Ci sluza, to warto :)
Usuń