Ponieważ swoich brwi nie muszę specjalnie zagęszczać, lubię barwione maskary, które potrafią w dwie sekundy załatwić mi ich makijaż. Jako średnia, chłodna blondynka nie celuję w najciemniejsze kolory, dlatego stając przed szafą Essence na szybcika chwyciłam najjaśniejszą, zdaję się, wersje maskary make me brow. I jakkolwiek produktowi nie mam wiele do zarzucenia, to z kolorem niestety nienajlepiej trafiłam....
Pomińmy rzucającą się chamsko w oczy "inspirację" propozycją Benefitu (nie lubię takich praktyk).
Essence zakmnęło maskarę w małej tubce korespondującej z odcieniem produktu. Szczoteczka jest klasyczna, mała i precyzyjna; bardzo wygodna. W formule kosmetyku ujęto dodatkowe włoski, ale u siebie nie zauważyłam, żeby brwi były bardziej zagęszczone.
Po aplikacji tusz trzyma moje włoski na miejscu przez cały dzień i nie ulatnia się z nich do demakijażu. Pod tym względem nie mam zastrzeżeń.
Pomijając fakt, że kosmetyk mógłby być chłodniejszy, to w moim przypadku odcień 01 okazał się po prostu za jasny. Na powyższym zdjęciu brew z prawej jest "goła", a brew z lewej pociągnięta produktem Essence (który z jakiegoś niewiadomego mi powodu nie chciał osiąść się na samym początku brwi w dniu, w którym zrobiłam fotkę). Różnica jest niewielka. Owszem, maskara mi wystarcza przy delikatnym makijażu, ale jeśli mocniej podkreślam oko, muszę dodatkowo przyciemnić brwi czymś innym, a przez to nie oszczędzam już cennych sekund.
Nie jest to zły kosmetyk, ale na razie do zachwytów mi daleko. Muszę kiedyś tam (umówmy się, że w mojej toaletce produktów do brwi nie brakuje) wypróbować ciemniejszy wariant, co pozwoli mi wyrobić sobie ostateczną opinię na temat tego produktu.
Aha, pojawiały się głosy, że odcień 01 potrafi na brwiach utlenić się do fioletu. U mnie nic takiego nie miało miejsca...
Bardzo delikatnie podkreśla brwi, na moje byłby pewnie zbyt delikatny :)
OdpowiedzUsuńna moje też jest...
UsuńJa mam taki z verony i bardzo lubię 😉
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam podobny produkt z Benefitu ❤ lubię go!
OdpowiedzUsuńnie miałam go osobiście, ale wiem, że jest uwielbiany przez rzesze kobiet :)
UsuńNie mam takiego produktu. Muszę znaleźć coś w odcieniu szarości lub grafitu.
OdpowiedzUsuńniestety nie mogę zaoferować żadnych sugestii :(
Usuńnie chciałabym mieć fioletowych brwi. w każdy weekned używam henny deli. a codziennie brwi podkreślam mascarą z deli lub duo lili lolo
OdpowiedzUsuńa kto by chciał fioletowe brwi... ;)
Usuńna pewno takie przypadki by się znalazły
Usuńprzydałaby Ci się ta druga, ciemniejsze wersja :)
OdpowiedzUsuńmam ten żel, uwazam ze w tej cenie nie ma lepszego :)
kiedyś kupię :) na razie jestem zaspokojona pod tym względem...
UsuńTeż jakoś specjalnie się nią nie zachwyciłam :P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTak się zastanawiam, czy wersja ciemna nie byłaby już dla Ciebie zbyt ciemna :(
OdpowiedzUsuńtrudno powiedzieć, ale kiedyś spróbuję :)
UsuńW piątek pojawi się u mnie przegląd produktów do brwi, tam na swatchu będziesz mogła zobaczyć ich porównanie (niestety na brwiach nie) :)
Usuńsuper!!!!
UsuńMam Benefita - fajny był ale szybko się skończył.. Wydaje mi się, że lepszy byłby chłodniejszy odcień (bez rudości) ale ja się nie znam ;) Natomiast uwielbiam takie małe szczoteczki - kiedyś myślałam, że nie będę się umiała obsługiwać ale nie, spoko :)
OdpowiedzUsuńAhaaa i masz śliczne brewki, szczerze i zdrowo zazdroszczę ;)
Usuńtak, w moim przypadku chłodniejsze odcienie są lepsze, bo włosy też mam chłodne ;) natomiast u Essence ciężko o chłodne produkty do brwi, mam wrażenie
Usuńdziękuję :* są troszkę nieokrzesane, ale lubię je :]
Kolor wydaje się ładny. Ja mam dwa żele do brwi i dosyć dobrze się u mnie sprawdzają :-)
OdpowiedzUsuńjakie marki?
UsuńDla mnie też byłby za jasny, więc dobrze wiedzieć, jak wygląda. Dziś go oglądałam, a że obawiam się zbyt ciemnych kolorów, miałam wziąć ten, tylko egzemplarz w drogerii wyglądał na używany i odłożyłam go - dobrze się stało. ;-)
OdpowiedzUsuńha ha, no widzisz - -przeznaczenie :P
UsuńRzeczywiście bardzo jasny ;). Ja ostatnio używałam podobnej maskary, ale z Kobo, jednak chyba wolę cienie czy pomady do brwi ;)
OdpowiedzUsuńja pomad nie lubię, ale lubię cienie i kredki :)
UsuńWidzę ładnie ozdobiony pazur:D Czemu nie został pokazany w całej okazałości?;)
OdpowiedzUsuńto tylko naklejka była; naprawdę nie było się czym chwalić...
UsuńDla mnie byłby zdecydowanie za jasny, może dam szansę ciemniejszej wersji.
OdpowiedzUsuńużytkowniczki ciemniejszej wersji zazwyczaj są zadowolone :)
UsuńNie miałam go nigdy ale fajnie u mnie się sprawdził produkt marki Wibo :-)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam Wibo i był ok :)
Usuńszkoda, że jest taki ciepły :/
OdpowiedzUsuńto fakt...
UsuńU mnie się tak utlenia na fioletowo :D ale tylko czasem i wciąż nie wiem, od czego to zależy, bo dawno tego efektu nie wyłapałam (używam tego żelu tylko od czasu do czasu).
OdpowiedzUsuńCiebie głównie miałam na myśli, aczkolwiek nie mogłam znaleźć Twojego wpisu na ten temat... może gdzieś w komentarzach przeczytałam?
Usuń:D tak, bo u mnie pod jednym z wpisów Agata dzieliła się tym efektem, co też zapadło mi pamięć.
UsuńSama lubię wersję ciemniejszą.
aaa, to wszystko jaasne :)
UsuńAsiu, przez przypadek usunął mi się Twój drugi komentarz: "Zgadzam się, w tym przedziale cenowym to prawdziwa perełka. Na dodatek nie jest "made in China".... "
cóz, nie mogę się nie zgodzić :)
Patrząc na zdjęcia nie wydaje mi się, by kolor był bardzo chybiony. Wygląda dobrze :)
OdpowiedzUsuńbo nie nakładam do taką grubą warstwą jak na dłoń ;)
Usuńdo delikatnego makijażu jest OK, ale przy mocnym oku potrzebuję czegoś ciemniejszego :)
UsuńMa fajną szczoteczkę, wyglądem rzeczywiście przypomina żel z Benefit, kiedyś go miałam i wspominam bardzo dobrze. Na brwiach daje dosyć naturalny efekt. Ja musiałabym zaopatrzyć się w ciemniejszy odcień :)
OdpowiedzUsuńwyglądem i nazwą...
Usuńdla mnie ten odcień też jest zdeczko za jasny. do makijażu no makeup jest OK, ale przy ciemniejszym oku muszę sięgnąć po coś innego...