środa, 9 marca 2016

Moje wielkie polskie zakupy.

Część z Was może wie, że w styczniu i lutym byłam bardzo grzeczna jeśli chodzi o zakupy. Natomiast wiedząc, że będę w marcu w Polsce, zrobiłam sobie listę potrzebnych mi kosmetków, co by w miarę świadomie uzupełnić zapasy. Jak to zwykle jednak bywa, wpadło mi do koszyka kilka dodatkowych fantów. Ciekawi, o czym w przyszłości poczytacie na blogu?

Zacznijmy od zaplanowanych zakupów z listy. Niestety nie znalazłam toniku hamamelisowego Evree oraz, nad czym szczególnie ubolewam, maski złuszczającej mezo power Bielendy (tej w tubce).


 Biochemia Urody. Kupiłam oleje i olejki, które chciałam. Olejek hydrofilny jest w wersji różanej, której jeszcze nie miałam. Fajnie, że poszerzyli ofertę.
Z akcesoriów wybrałam tarkę do pięt Killy's oraz opisany przez Alinę przyrząd do czyszczenia szczotek do włosów. Sprężynki do depilacji twarzy nie miałam na tej konkretnie liście zakupów; chciałam kupić takie urządzonko "kiedyś tam". No ale skoro napatoczyłam się na nią w Naturze, skwapliwie skorzystałam z okazji.
 W tym roku sukcesywnie kupować będę interesujące mnie paletki Zoevy. Do En Taupe dołączyła Naturally Yours. Udany zakup!

Skusiłam się też na dwa pędzelki marki - do cieni i do konturowania. Póki co ten pierwszy zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie; drugiego jeszcze nie używałam.
 W kwestii wysuszacza postawiłam na dostępny stacjonarnie top coat Insta-Dri. Serum do skórek i paznokci Evree znam i cenię.
Do prania pędzli wybrałam antybakteryjne mydło Barwy, do usuwania niedużego ale denerwującego wąsika postawiłam na Joannę, a zęby przez kilka tygodni czyścić będę pastą Himalaya Herbals. Tak dla odmiany.
 Jeśli chodzi o ochronę przed potem, postanowiłam na noc korzystać z ałunu, a za dnia zabezpieczać się antyperspirantem. Ziaja była w promocji.
W Naturze po analizie składu skusiłam się na nieznaną mi jeszcze odżywkę oraz na duże opakowanie Lactacydu. Nawet nie patrzę w stronę innych płynów do higieny intymnej.
 Błoto z Morza Martwego ciekawiło mnie od dawna, a do tego było w Rossmannie w promocji. Większej zachęty nie potrzebowałam. Równie ciekawa jestem kremu Evree (moja tłusta, płytkounaczyniona cera zwykle bardzo dobrze reaguje na różane kosmetyki), micela Bielendy (ma bardzo interesujący skład) oraz nowego fluidu tej samej marki.
Złuszczające skarpetki SheFoot zbierają mieszane opinie, ale tylko je znalazłam stacjonarnie, więc postanowiłam zaryzykować.
 Zapas kremów do stóp. Ciekawą mnie propozycje tej marki.
 Zapasu kremów do stóp ciąg dalszy. Moje stopy, podobnie jak dłonie, uwielbiają mocznik. Mocznik więc dostaną.




















Kosmetyki-spontaniczne zachcianki spoza listy:

 Masek do włosów nigdy za wiele. Nie wiedziałam, że do asortymentu Natury wprowadzono Kallosa. Rozglądałam się za maską czekoladową, ale jej nie było, więc wzięłam jagodową. Maseczka rosyjska jest ze sklepu Mintishop, gdzie kupiłam pokazane wyżej paletkę i pędzle Zoevy.
 Kolejny micel Bielendy. On też ma ciekawy skład. Podczas zakupów na BU skusiłam się na olejek antycellulitowy. Staram się racjonalnie odżywiać i ćwiczę, więc dodatkowa pielęgnacja targetująca problem nie zaszkodzi. Co do odżywki, ponieważ mam problem z paznokciami, wszystko co "odbudowujące" i "regenerujące" przyciąga mnie jak magnes...
Pani przy kasie w Naturze namówiła mnie na przecenione płatki kolagenowe pod oczy. Skusiłam się też na micela Vis Plantis, który zostanie u rodziców do mojego kolejnego przyjazdu do kraju.
A tu jeszcze fanty od Kataliny. Dziękuję :*

65 komentarzy:

  1. Zazdroszczę paletki z Zoevy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gorąco ją polecam, jakby co :) jedne z lepszych cieni, jakie posiadam :)

      Usuń
  2. Jako fanka olejków, z niecierpliwością czekam na ich recenzję.
    Ps. na pewno będziesz zadowolona z Błota z Morza Martwego, jest świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie będę o nich wspominać przynajmniej w denku :)

      super!

      Usuń
  3. Kiedyś zamawiałam na Biochemii Urody ale to było dawno, zrobiłam nawet fantastyczny krem do twarzy świetnie się przy tym bawiąc. Też mam paletę En Taupe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli masz z BU dobre doświadczenia. ja również :)

      Usuń
  4. Nie miałam nic z tych produktów. Jak sprawdza się te serum do skórek z Evree? Marzę o pędzlach Zoeva. Daj znać jak sprawdzą się u Ciebie te złuszczające skarpetki ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stosowane regularnie serum bardzo ładnie regeneruje i uelastycznia skórki. do tego ma naprawdę poręczne opakowanie :)

      nawet jeśli o skarpetkach nie będzie osobnego posta, na pewno wspomnę o nich w denku :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. musiałaś wykupić dodatkowy bagaż? :D

    ja lecę za niecałe dwa tygodnie do Polski, mam listę zakupów i muszę się jej trzymać;) zobaczymy jak mi pójdzie, bo nie byłam w polskiej drogerii od lipca! ;)
    moje zamówienie z minti shop już dotarło i czeka na mnie u mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh ile tu dobroci.. chętnie bym wypróbowała niektóre rzeczy.. swoją drogą widziałam ten sprzęt do depilacji twarzy. Ciekawe, czy dałoby się tym usuwać włoski z brwi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie za bardzo. nie ma kontroli nad tym, które akurat włoski chwyli i wyrwie sprężynka. za brwi bym się nią nie zabierała, bo nie daje precyzji

      Usuń
  8. Mnóstwo ciekawych nowości :) Ja z kremu Magic Rose od Evree byłam bardzo zadowolona, lubię też ich olejki do twarzy.
    Paletka cieni Naturally Yours jest na mojej liście zakupów, trochę żałuję, że od razu jej nie wybrałam zamiast wersji Cocoa Blend, bo ta bardziej nadaje się do wieczorowych makijaży, a do dziennych trzeba łączyć cienie z innymi tzn. z innych paletek, żeby wyszło coś delikatnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, cocoa blend też mi się ogromnie podoba i kupię ją sobie na jesień :D

      Usuń
  9. Długo używałam tej pasty Himalaya, byłam zadowolona do czasu, kiedy na górnych jedynkach blisko dziąseł i między zębami pojawił się szary nalot po herbacie i nie chciał zejść;/ Zmieniłam pastę i po 2 tyg. już przebarwień nie ma;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm. trochę mnie wystraszyłaś :/

      Usuń
    2. Nie bój się, Kinguś, najwyżej zmienisz pastę ;)
      Ja sobie chwalę, a wiesz, że jestem herbaciarą. Mam nalot od wewnętrznej strony zębów (nalot, nie kamień!), ale to już bardzo długo, dłużej niż używam tej pasty. Poza tym zęby są naprawdę różne i mają różne skłonności.

      Usuń
  10. Bardzo ciekawe nowości, najbardziej mnie zainteresowała paletka Zoeva. Też planuję jej zakup))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam ją bardzo niedługo, ale jestem w niej zakochana na zabój :)

      Usuń
  11. Niech Ci wszystko dobrze służy, wiele produktów znam i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam mieszane odczuci do tej pasty. Kupialm eraz znow po latach i czegos mi w niej brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. No ciekawe te zakupy, szczególnie pędzle Zoeva ;) Paletkę mam i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No, no, sporo tego. Chyba jestem jedną z niewielu osób, które nie podniecają się tą paletą Zoevy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma jak udane zakupy, które zawsze cieszą :)))
    Ciekawa jestem tych plastrów do depilacji twarzy, sama szukam czegoś skutecznego bo mój meszek coraz bardziej mnie denerwuje. Nie trafiłam jeszcze na nic, do czego chciałabym wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, tak :)
      wypróbowałam je już. dość dobrze przywierają do skóry, ale nie ma 100% skuteczności za jednym pociągnięciem. na pewne fragmenty skóry naklejałam plasterki po 2-3 razy. niemniej zabieg zakończył się sukcesem :)

      Usuń
    2. ja nie chciałabym wrócić, bo naklejanie po 2-3 razy skończyło się masakrą przez 4 dni nie mogłam się tam dobrze nawilżyć, ale obawiam się, że jest to jednak wina zimy i mojego braku doświadczenia w posługiwaniu się plastrami. Wolę iść do kosmetyczki albo po prostu mieć zarośniętą górną wargę :D

      Usuń
    3. ja do tej pory nosiłam meszek, ale podkład się na nim zbierał i w końcu przestałam ignorować sytuację...

      Usuń
  16. Zastanawiam się czy nie kupić tej maski błotnej. Peeling lubię, więc zakładam że z maską byłoby podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię Kallosa Blueberry :). Uważaj mimo wszystko na te skarpetki bo mnie dały popalić ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Niezłe zakupy!

    Muszę własnie napaść BU (lub inne półprodukty), a to urządzenie do czyzczenia szczotek jest fascynujące! Napisz, jak Ci się go używa, choć nie mam teraz "włosianej" szczotki, to i tak jestem ciekawa. Takie mikro-grabie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzeczywiście spore te zakupy :D Uwielbiam różany krem do twarzy od Evree ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ile kremów do stóp! Chyba przez 10 lat bym się tego nie wyzbyła , bo czesto zapominam smarować stopy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojeju ile kremów do stóp - hehe to u mnie wciąż temat niewdzięczny i drażliwy..dłuuuugą mam drogę do stóp własnych :D
    Pokaż paletkę :) Ciekawi mnie to urządzenie do czyszczenia szczotek - w zyciu o czymś takim nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za duży wybór był :D

      paletkę wkrótce pokażę, a urządzonko przydaje się, bo wyczesuje ze szczotek pyłki, kurz i to wszystko, co się na nich zbiera ;)

      Usuń
  22. o mamuniu :D no to masz co testować :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ta paletka z Zoevy mnie intryguje. Czekam co o niej napiszesz ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno będzie wpis. na razie dodam, że jestem w niej szalenie zakochana :)

      Usuń
  24. Insra Dri świetnie mi służy. Wolno gęstnieje i to mnie bardzo cieszy :-)
    Zaciekawił mnie krem Evree. Szukałam kremów tej marki w drogeriach i nie spotkałam. Balsamy są wszędzie, kremów brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też lubię tego topa :)
      swój kupiłam w rossmannie albo naturze i był normalnie na półce obok innych nowych kremów do twarzy tej marki

      Usuń
  25. Mam nadzieję że z Magic Rose z Evree będziesz tak samo zachwycona jak ja! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ile fajnych rzeczy tu widzę, niech Ci dobrze służą :)

    OdpowiedzUsuń
  27. zakupy super! ktoś mnie kiedyś straszył lactacydem innym niż ten podstawowy, mam nadzieję, że się u Ciebie sprawdzi! była kiedyś promocja 2 za 1 czy coś w tym stylu i mam dwa opakowania w zapasach. też nie używam niczego innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, teraz mi świta, że i mnie ktoś ostrzegał. oh well

      Usuń
  28. Same wspaniałości. Miłego testowania. A pastę do zębów Himalaya absolutnie uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow, ale poszałałaś. Same cudeńka udało Ci się zakupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poszalałam, ale na co dzień nie mam dostępu do polskich drogerii, więc sama rozumiesz ;)

      Usuń
  30. Poszlałaś :) Bardzo lubię ten top z Sally Hansen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie w każdym miesiącu tak szaleję, więc nie mam wyrzutów sumienia ;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...