W tym poście z lipca zeszłego roku dałam Wam znać, czemu odkładam testy matującego filtra Ziai na chłodniejsze miesiące - w wakacje baaardzo szybko się po tym tłuścioszku świeciłam i byłam ciekawa, czy jesienią i zimą będzie lepiej. Kolosalnej różnicy nie zaobserwowałam.
Ponownie daję marce solidnego minusa za trzymanie się uciekających z rąk zakrętek, bo przecież nie ma przeciwwskazań przed zaopatrywaniem tego typu miękkich, plastikowych tubek w klapki. Drugi minus nie dla każdego będzie minusem, ale dla mnie jest - słodki, kosmetyczny zapach po pewnym czasie mocno mi się przejadł. To jednak tłustość tego kremu sprawia, że nie mam ochoty na powtórzenie zakupu.
Filtr spełnia swoją rolę i chroni przed promieniowaniem słonecznym. Do tego nie podrażnia i nie działa na mnie komedogennie. Niestety pod makijaż średnio się nadaje, bo bardzo szybko, dosłownie po 2-3 godzinach świecę się jak psu-wiecie-co. Niemniej przyznam, że miałam wrażenie, iż zimą tłusta warstewka trochę chroniła moją skórę twarzy przed niskimi temperaturami. Udało mi się też uniknąć problemów z suchymi skórkami, więc ostatecznie cieszę się, że produkt towarzyszył mi w chłodniejsze miesiące.
Ponieważ matujące właściwości mazidła są zerowe, zastanawiam się, czy paradoksalnie nie sprawdziłby się lepiej u posiadaczy skóry suchej i wrażliwej. Nadaje się też zimą na stok i latem na plażę, zwłaszcza.że nie jest drogi jak na filtr przeciwsłoneczny (ok. 20 zł/50 ml). Sama pod makijaż sięgnę po coś innego...
W zeszłym roku używałam go od lutego do września, potem przerzucilam się na pharmaceris, jak się skończył znowu poczytałam przez 2 tygodnie ziaje. Wielkie NIE! niestety zapycha mnie okropnie, odstawiłam go i od razu zniknely grudki, mniej zanieczyszczeń w porach, a była to 1rzecz którą zmieniłam. Więc niestety, dla mnie się nie nadaje, ale pharmaceris sprawdza się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPouzywalam ziaje przez 2 tygodnie ⬆
UsuńPouzywalam ziaje przez 2 tygodnie ⬆
UsuńW zeszłym roku używałam go od lutego do września, potem przerzucilam się na pharmaceris, jak się skończył znowu poczytałam przez 2 tygodnie ziaje. Wielkie NIE! niestety zapycha mnie okropnie, odstawiłam go i od razu zniknely grudki, mniej zanieczyszczeń w porach, a była to 1rzecz którą zmieniłam. Więc niestety, dla mnie się nie nadaje, ale pharmaceris sprawdza się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam matujące filtry Vichy i La Roche-Posay :)
Usuńmam ten krem w zapasach, ale po nieudanym zwiazku z kremem filtrowym Vichy, jakoś nie mogę się do Ziai zabrać
OdpowiedzUsuńnaprawdę nie wiem, czy będziesz zadowolona...
UsuńJa mam duży problem z używaniem filtrów, w kwietniu kupiłam vichy i jeszcze ani razu go nie użyłam :/
OdpowiedzUsuńja z kolei jestem bardzo regularna - i naczynka są mi za to wdzięczne :)
UsuńJa mam skórę sucha i wrażliwą i wierz mi, ten krem wcale nie sprawdził się u mnie lepiej. Też się po nim świecę jak nie wiadomo co, a do tego pozostawia na mojej skórze taką tłustą warstwę wyczuwalną pod palcami nawet jeśli akurat się nie świecę. Dramat. Gdyby nie to, byłby to na prawdę świetny produkt.
OdpowiedzUsuńi jeszcze jest taki klejący na twarzy, ble
UsuńCzyli spalony na całej linii.
OdpowiedzUsuńniestety jego tłustość jest dla mnie nie do przejścia - zwłaszcza, że znam świetne filtry...
UsuńMam z nim dokładnie ten sam problem, jest taki tłusty, że nie mogę go nosić na co dzień. Używałam go tylko, jak nikt mnie nie oglądał za bardzo ;)
OdpowiedzUsuńa przecież nie po to sięgamy po filtry, żeby się przed ludźmi chować ;)
UsuńJa to myślę, że on świetny jest, ale tylko dla sucharków - dlatego jestem bardo zadowolona ;) matujący to on na pewno nie jest, nie wiem, po co producent tak nam kłamie ;)
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam - podejrzewam, że właśnie sucharkom będzie najlepiej służyć :)
Usuń