niedziela, 29 września 2013

Pudry sypkie: MAC prep + prime transparent finishing powder vs. Kryolan anti-shine powder

Dzięki hojnym odsypkom od Hexxany (MAC) i Smokyeveningeyes (Kryolan) miałam okazję zapoznać się z dwoma sypkimi pudrami wykańczającymi, należącymi do wyższej półki niż produkty, po które zwykle sama sięgam. Dzięki Dziewczyny! Pudry stosowałam naprzemiennie od ponad dwóch miesięcy, ot żeby je porównać; dodatkowo bardzo chciałam sprawdzić, jak poradzą sobie w upały.

Według producenta puder MAC ma nadawać jedwabiste wykończenie, utrwalać makijaż, redukować błyszczenie skóry oraz optycznie minimalizować pory, zmarszczki i niedoskonałości. W UK kosztuje 20 funtów za 8 g. O pudrze Kryolan na wizażu przeczytamy: "Puder o niezwykłych właściwościach matujących, zalecany szczególnie do cery tłustej lub mieszanej. Niezwykle lekki, poręczne opakowanie, nienaganny mat to główne walory tego kosmetyku.  Cena: 56 zł / 30 g" (klik)

Jak widać, cenowo lepiej wypada puder Kryolan.
 


Na temat oryginalnych opakowań kosmetyków się nie wypowiem, gdyż nie miałam ich w rękach.

Oba pudry mają postać białego, bardzo drobno zmielonego proszku. Puder MAC może jest odrobinę bardziej zmielony. Produkty są transparentne, nie bielą skóry, nie podkreślają meszku na twarzy i nie zbierają się w porach ani zmarszczkach. Nie utleniają się też na twarzy. Żaden mnie nie zapchał.

W kwestii wykończenia spotkało mnie małe zaskoczenie. Pudry nie zostawiają na twarzy płaskiego matu, twarz jest raczej satynowa (choć MAC jest odrobinę bardziej matujący niż Kryolan). Wykończenie jest ładne, ale latem w sumie nie miałabym nic przeciwko silniejszemu zmatowieniu cery. Ogromny plus za to, że produkty nie odznaczają się na twarzy brzydką, pudrową warstewką.

Jeśli chodzi o działanie, cóż, spodziewałam się więcej. Oba produkty sprawowały się podobnie, w upały matując mnie na około 3 godziny (MAC odrobinę dłużej niż Kryolan). W chłodniejsze dni natomiast po bibułki matujące musiałam sięgać co 4-5 godzin. Bardzo podobnie sprawuje się u mnie dużo tańszy puder bambusowy z BU... Wiem, że mam bardzo tłustą cerę, ale nie obraziłabym się, gdybym znalazła coś, co zmatuje mnie na dłużej. Chyba oczekuję zbyt wiele ;)

Oba produkty są wydajne, ale pudry sypkie w ogóle tak mają.

Suma summarum, oba pudry działały u mnie bardzo, bardzo podobnie. Nie zaobserwowałam bardzo znaczących różnic.

45 komentarzy:

  1. Ja bardzo sobie chwalę anti shine Kryolan, używam dzień w dzień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobry puder, ale na kolana mnie nie powalił. 3 do 4 godzin matu to jednak specjalnie imponujący wynik nie jest...

      Usuń
  2. Miałam oba i lepiej oceniam MAC'a, ale z kolei poszedł w świat bo nie chciał współpracować z podkładem Parure de Lumiere. Teraz mam inne cacko :)

    Cieszę się, że polubiłaś się z Prep+Prime. Tak sobie myślę, że jeżeli miałabym do niego wrócić, to tylko w wersji w kamieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAC okazał się w moim odczuciu minimalnie lepszy od Kryolana, ale to wciąż nie to. czemu moja cera jest aż tak tłusta? :/

      Usuń
    2. Nie sposób tego zmienić :/ sama też pogodziłam się, że moja strefa T ma swoje okresy.

      Usuń
    3. w sumie nie powinnam aż tak narzekać, bo ponoć tłusta cera wolniej się starzeje ;) tylko ten wszechobecny błysk czasem daje się we znaki ;)

      Usuń
  3. Blot powder z MACa świetnie matuje tłustą skórę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam Kryolan i dobrze się sprawdzał, jeśli chodzi o bambusowy z BU był dla mnie bublem, nie polubiliśmy się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętam. ja jednak wciąż bardzo lubię bambuska :)

      Usuń
  5. Kryolanu nie znam, ale MACkowego miałam kiedyś.. dla cery suchej / mieszanej jest świetny.. tłustszych nie ogarnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o czym się przekonałam. tłustą cerę bardzo trudno ogarnąć :/ muszę się pogodzić z faktem, że bibułki matujące to mój najlepszy przyjaciel ;)

      Usuń
  6. A gdybyś miała porównać je z bambusowym BU, to czy między nimi są jakieś konkretniejsze różnice?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAC i Kryolan są chyba trochę drobniej zmielone niż bambusek i mniej pylące. ale na mojej cerze pod względem działania większej różnicy między nimi nie ma - ten sam czas matowienia. jeśli chodzi o wykończenie, to puder bambusowy jest trochę bardziej matujący niż te dwa pudry. i to właśnie do bambuska prędzej wrócę niż do Maca czy Kryolana :)

      Usuń
    2. No właśnie ja też zazwyczaj zwracam dużą uwagę na czas matowienia pudrów. Bambusa z BU miałam i lubiłam, a skoro wypada pod tym względem lepiej niż droższe odpowiedniki, to w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać ;)

      Usuń
    3. też tak myślę. fajnie jest mieć kosmetyki dające poczucie luksusu, ale czasem droższe nie znaczy lepsze ;) ja w ogóle mam ochotę troszkę poeksperymentować i połączyć bambuska z krzemionką. jestem ciekawa, jak by taki duet działał :)

      Usuń
    4. Podpowiem Ci, abyś uważała z krzemionką i była kupiona z dobrego źródła pod kątem oczyszczenia. Jeżeli masz ochotę, podeślę Ci puder jedwabny i ryżowy, one stanowią dobrą bazę do krzemionki, która jest nieco zwodnicza i potrafi przesuszyć oraz przyczynić się do zwiększonego wydzielania sebum :/ Mam bardzo fajny primer na bazie krzemionki i aloesu, odlać? Masz ochotę?

      Osobiście lubię mat, ale nie taki płaski i mączny jak puder z BU. Dlatego niestety nawet pozornie przesadzona cena pudru HD z MUFE ma swoje podstawy, głownie dlatego, że dobra jakościowo krzemionka nie jest tania....

      Usuń
    5. dzięki kochana za propozycję, ale na razie się wstrzymam. mam jeszcze pudry do zdenkowania, a o krzemionce myślałam raczej w kontekście przyszłego lata. nie wiem, czy w chłodniejsze miesiące, kiedy siłą rzeczy cera się odwadnia, warto zabierać się za takie eksperymenty ;)

      Usuń
    6. Jak tylko będziesz chciała to daj znać, a ja podeślę Ci teraz za to innego gotowca :)

      Usuń
  7. Żadnego nie znam, ja lubię sypki puder z Clinique:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam Clinique. był ok, ale również nie okazał się moim ideałem :)

      Usuń
  8. nie miałam ich
    teraz używam primera z Amilie i bardzo sobie chwalę

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tylko Maca (też dzięki Asi ;) i wykończenie zaskoczyło mnie pozytywnie, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że puder bambusowy dorównuje produktom z wyższej półki:) Szkoda, że po 3 h skóra zaczyna błyszczeć. Wciąż marzę o kosmetyku, który pozwoli cieszyć się nienagannym wyglądem przez 8 h. W pracy trudno nanosić poprawki;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obawiam się, że taki puder nie istnieje. przetestowałam już wiele sypańców i cóż, nie trafiłam na taki, który by mnie matowił przed dłużej niż 5 godzin

      Usuń
  11. Jeśli chodzi o pudry mocno matujące to u mnie doskonale sprawdza się właśnie ten bambusowy z BU :) chociaż nie powiem na początku miałam obawy że zrobię z siebie córkę młynarza ;) ...o tych dwóch o których piszesz nie mam bladego (sic!) pojęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubię bambuska i zapewne jeszcze do niego wrócę. i może wzbogacę krzemionką? kto wie, mam ochotę poeksperymentować :)

      Usuń
  12. tak właśnie dumam nad tym MACiem cały czas. u mnie hitem był MUFE, ale niestety nie sprawdzał się w kufrze ze względu na skład i panny młode musiałam koniec końców i tak traktować Kryolanem, z tym, że na to idzie wtedy jeszcze utrwalacz i baza pod podkład, więc on sobie radzi nawet przez kilka bardzo długich godzin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, ja na co dzień bazy i utrwalacza nie używam, to i puder krócej działał :) wiadomo, że ze wspomaganiem cały efekt byłby trwalszy, ale jak dla mnie to są kosmetyki na specjalne okazje, a nie do częstego stosowania ;)

      Usuń
    2. no zdecydowanie ;) nigdy nie odważyłabym się aplikować utrwalacza każdego dnia - żadna skóra by tego nie wytrzymała ;P a baza - kwestia doboru takiej, która ma bardziej przyjazny skład, chociaż przyznaję, że sama na co dzień również pomijam ten element.

      Usuń
    3. ja też. krem, filtr i podkład wystarczą. nie czuję potrzeby dawania jeszcze bazy :)

      Usuń
  13. Nic mi ten Kryolan nie urwał, Essence i Inglot sprawują się milion razy lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do Essence nie mam zaufania, ale Inglot powiadasz? będę musiała wypróbować :)

      Usuń
  14. Zupełnie nie pod drodze mi z pudrami sypkimi.
    Chyba muszę "dorosnąć" do posługiwania się nimi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię wykańczać nimi makijaż z rana. do poprawek głównie sięgam po kompakty :)

      Usuń
  15. Fajne zestawienie, bo obu nie miałam i wiem, że gdybym miała w planach zakup jednego z nich to byłby to Kryolan ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, cieszę się, że post okazał się choć trochę przydatny :)

      Usuń
  16. Kryolan miałam, ale moja buzia się już za bardzo do niego przyzwyczaiła:P Tego MAC'a jeszcze wypróbuję, ale pewnie dopiero w przyszłym roku, bo na razie zapasy pudrów mam :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Niedawno zakupiłam sobie puder z BU, i jedyne co mnie w nim denerwuje, to jak przy aplikacji oddycham to czuje jak ten puder wchodzi mi do nosa i to jest taaak nieprzyjemne! Że zazwyczaj przy pudrowaniu staram się nie oddychać ;) Zdaję sobie sprawę, że to przez to, że aplikuję puder pędzlem, ale co zrobić.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...