Zostańmy jeszcze przy marce Podopharm. Opisywany dziś produkt podarowała mi Basia (:*), której mocznik (a jest go tu 10%) nie za bardzo służy. Moje dłonie natomiast kochają ten składnik. Nic dziwnego, że cały kosmetyk pokochały.
Mazidło ma postać białej, treściwej (by nie powiedzieć tłustawej) emulsji o zapachu przypominającym klasyczny krem Nivea. Zapakowano je do minimalistycznie estetycznej i funkcjonalnej tubki z klapką.
Kiedy sięgnęłam po ten krem, moje dłonie przdstawiały obraz nędzy i rozpaczy. Były przesuszone do tego stopnia, że samoistnie pękała mi skóra, z plamami egzemy, pomarszczone jak u staruszki. I to pomimo regularnej pielęgnacji - tak po prostu reagują na zimno, grzejniki i detergenty (płyny do zmywania naczyń bardzo masakrują mi dłonie). Wystarczyły dosłownie ze trzy aplikacje abym odczuła i dostrzegła wyraźną różnicę. Mimo iż krem jest dość tłusty, moje dłonie wchłaniają go niemal całkowicie i zostaje mi na nich jedynie delikatny, w niczym nieprzeszkadzający film typu "niewidzialne rękawiczki". Od razu po aplikacji odczuwam ogromną ulgę, znika uczucie skóry za małej o kilka rozmiarów. Wspomniane niewidzialne rękawiczki utrzymują się przez całkiem długi czas - nie muszę sięgać po kosmetyk po każdym myciu rąk. Przy regularnym używaniu kilka razy dziennie z biegiem czasu stan skóry bardzo się poprawia - znikają przesuszenia, goją się ranki i egzema, naskórek jest gładszy i przyjemniejszy w dotyku.
Mój hit, jak wszytko z Podopharm, co do tej pory wypróbowałam...
Az sie nie mohe doczekac y zlozyc kolejne zamowienie, tak jak mowisz, podopharm to hit
OdpowiedzUsuńzdecydowanie hit :)
UsuńWygląda ciekawie! Ja w ostre mrozy ratowałam swoje dłonie balsamem La Roche Posay.
OdpowiedzUsuńnie miałam z nim przyjemności :)
UsuńTak jak pisałam poprzednio, nie mam doświadczenia z tą firmą. Nie jestem pewna czy i jak moja skóra reaguje na mocznik. Aktualnie używam dwóch kremów do rąk i o ile wiem żaden nie ma mocznika w składzie, ale i nie mam aż tak wymagających dłoni jak Ty.
OdpowiedzUsuńja swoje zetknięcie z Podopharm zawdzięczam Asi i cóż... marka zostaje w moim życiu ;)
UsuńCieszę się, że jesteś z niego zadowolona :*
OdpowiedzUsuńSuper, że marka jest TAK dobra :)
dziękuję :*
Usuńna razie naprawdę nie trafiłam na zły kosmetyk od nich, ale oczywiście wszystko jeszcze przede mną ;)
Też mam podobny problem, a krem z mocznikiem warto mieć pod ręką :)
OdpowiedzUsuńotóż to :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńkrem do rąk przydatna rzecz :)
UsuńMiałam spory pakiet saszetek tego wariantu i także byłam zadowolona, choć większego wyzwania u mnie nie było ;) Uwielbiam kosmetyki Podopharm i jestem dumna, że to polska marka :))
OdpowiedzUsuńmamy powód do dumy <3
Usuń