Paletka rozświetlaczy, o której krótko dziś opowiem, była częścią edycji limitowanej wypuszczonej, zdaje się, na ostatnie święta bożonarodzeniowe przez popularną markę własną drogerii Boots. Do mnie trafiła właśnie w charakterze upominku z tej okazji.
Design opakowania zdecydowanie zwraca uwagę i przyciąga spojrzenie. Paletka przy tym zdaje się być solidna i czasem trzeba się nasiłować z jej otworzeniem. Na samych prouktach leży też folijka ochronna.
Na paletkę składają się trzy rozświetlacze o identycznym wykończeniu - lekko metalicznym z wyraźnymi drobinkami. Przy aplikacji grubej warstwy na skórę widać poszczególne odcienie, ale, jak zaraz zobaczycie, nałożone oszczędnie na szczyty kości policzkowych wszystkie trzy rozświetlacze wypadają na twarzy dość podobnie.
Do trwałości nie mam zastrzeżeń. Rozświetlacze trzymają się na skórze od aplikacji do demakijażu. Drobinki są doskonale widoczne, jeśli więc nie jest to Wasz preferowany rodzaj rozświetlacza, miejcie to na uwadze. Osobiście wyraźnych drobinek nie lubię, więc po krótkich testach znalazłam dla paletki nowy dom.
odcień wpadający w rose gold
odcień szampana
odcień wpadający w chłodny róż
Obiektywnie stwierdzam, że jest to bardzo ciekawa paletka o pięknym opakowaniu. Nie wpisała się jednak w moje rozświetlaczowe preferencje. Ja tak ogólnie mogłabym się całkowicie bez rozświetlaczy obejść, ale skoro kilka dostałam, staram się regularnie z nich korzystać. Nie lubię jednak wykończenia z wyraźnymi drobinkami; nie podobam się sobie w takowym.
PS. Przepraszam, jeśli nie udało mi się aparatem oddać efektu na twarzy. W obecnej porze roku bardzo trudno o współpracę ze strony światła.
Myślałem, że będzie bardziej spektakularny efekt :)
OdpowiedzUsuńnie, nie dają aż tak bardzo po oczach :)
UsuńNie przepadam za wyrazistymi drobinkami, więc to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńmożemy przybić sobie piątkę ;)
UsuńPiona! :D
UsuńOpakowanie przypomina mi Naked Basics z UD. Nie jestem pewna czy polubiłabym same rozświetlacze, bo wspomniałaś o drobinkach, a zazwyczaj nie przepadam za tego rodzaju produktami - mają tendencję do podkreślania wszystkich "niefajnych" sytuacji na mojej twarzy ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie. a tu drobinki są moim zdaniem naprawdę duże...
Usuńpodoba mi się, ale chyba tylko opakowanie:)!
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńpaleta jest przepiękna, też wolę rozświetlacze bez drobinek, te wydają mi się nieco blade, może to kwestia zdjęć. widzę efekt na twarzy.
OdpowiedzUsuńone nie są super mocno napigmentowane, co moim zdaniem w przypadku rozświetlacza jest zaletą. z daleka świecące, dające po oczach smugi na twarzy bardzo mi się nie podobają...
Usuńosobiscie jakos nie przepadam za produktami do makijazy No7 poza pomadkami :)
OdpowiedzUsuńja nie mam z nimi dużego doświadczenia :)
UsuńOpakowanie ma piękne, ale poza tym mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa jednak w tej kategorii oddakam sie becce i tylko ona mnie kusi juz... a mam kilka w swoich zbiorach tej marki ;)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :) Becca 😍
Usuńheh, a mnie nadal rozświetlacze nie kręcą...
UsuńTeż wolałabym ciut inny efekt :)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńNa zdjęciach nie wyglądają na drobinkowe, ale pewnie aparat zjadł co nieco z efektu ;)
OdpowiedzUsuńhm, na moim ekranie drobiny widać bardzo dobrze....
UsuńŚwietny design opakowania!
OdpowiedzUsuńto prawda :)
UsuńEfekt całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńcóż, na sobie takiego nie lubię...
UsuńChyba jednak nie, te wyraziste drobinki...
OdpowiedzUsuńno właśnie :/
Usuń