poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Sleek Make Up, Blush By 3 Palette, Santa Marina 087

Paletkę, którą dziś Wam przedstawię, dostałam kilka miesięcy temu od Justyny. Z tego, co wyczytałam w sieci, pochodzi ona z edycji limitowanej Nautical Collection z lata ubiegłego roku, ale krótki research wykazał, że nadal jest dostępna w sprzedaży. Widziałam ją w sklepach ladymakeup i kosmetykizameryki.


Jak na Sleek przystało, mamy tu eleganckie, solidne plastikowe opakowanie z porządnym lusterkiem. Po otwarciu wieczka oczom ukazują się dwa róże i jeden rozświetlacz. Wszystkie produkty są pudrowe (w niektórych paletkach z tej serii zdarzają się produkty kremowe).

Na zdjęciach poniżej pokażę Wam, jak róże wyglądają na twarzy. Co do pudru rozświetlającego Phoenix Sand, moim zdaniem producent nie potrafił ostatecznie zdecydować, czy jest on rozświetlaczem, czy może nada się do stosowania na całą twarz w celu utrwalenia makijażu i zmiękczenia rysów twarzy. Kosmetyk ma ładny szampański kolor, ale jak na rozświetlacz na szczyty kości policzkowych efekt jest zbyt delikatny i mało co widać. Na całą twarz z kolei nie mogę go używać, bo przy mojej tłustej cerze nie wygląda ładnie. Próbowałam używać go również do utrwalenia korektora pod oczami, ale niestety wysuszał mi w tym miejscu skórę, a jak robiła się sucha, zaczynała się dodatkowo marszczyć. Obecnie mieszam go po prostu z mocniejszym rozświetlaczem i nakładam na szczyty kości policzkowych, bo nie mam na  ten produkt innego pomysłu.


Calypso Island:

Calypso Island to dość niespotykany jak na róż kolor. Jest to mocno przybrudzona mieszanka różu i brązu z dodatkiem drobnego srebrnego brokatu, którego na szęście na policzkach nie widzę. Podchodziłam do tego odcienia z rezerwą, a okazało się, że nie tylko świetnie na mnie wygląda, ale do tego pasuje do niemal każdego makijażu i każdej pomadki.


Coral Dune:

Coral Dune natomiast to bardzo wiosenny odcień koralu o matowym wykończeniu. Ponieważ koralowych pomadek u mnie nie brak, często po niego sięgam, choć tu już trzeba się postarać, żeby oczy i usta zgrywały się z policzkami.

Konsystencja pudrów jest taka w sam raz. Nie są ani za miękkie (nie kruszą się pod wplywem dotyku pędzla), ani za twarde (łatwo się na pędzle nabierają). Na policzki nakładają się równomierną warstwą, można budować krycie, dobrze się blendują. Jak to u Sleeka, są świetnie napigmentowane i warto nakładać je lekką ręką.  Dodoatkowo są diabelnie wydajne. Używam ich i używam, a w ogóle nie widać żadnego ubytku.

Niestety na mojej tłustej cerze trwałość nie jest mocną stroną tych różów. Widzę je na policzkach tak do pięciu godzin. Przyznam jednak, że znikają ładnie, równomiernie, bez plam i łatwo zaaplikować je ponownie.

35 komentarzy:

  1. Ja mam takie trio z Wibo. W sumie wygląda podobnie :). Sleek wygląda całkiem spoko. Szkoda, że rozświetlacz (a może puder? :)) Ci nie podszedł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie widziałam tej paletki z Wibo na żywo, ale na zdjęciach w sieci bardzo przypomina Face Form Conturing & Blush palette ze Sleeka właśnie :)

      Usuń
    2. Zgadzam się. Na żywo też przypomina tę paletkę. Nie mam jej, ale widziałam.

      Usuń
  2. ja mam inną wersję kolorystyczną ale ta paleta to mój ulubieniec od chyba ponad 2 lat. mój rozświetlacz to prawdziwy rozświetlacz i najwięcej właśnie jego zużyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdaje się, że nie masz paletki róów (Blush By 3), a paletkę do konturowania twarzy Face Form Conturing & Blush, a to dwie różne linie :)

      Usuń
  3. Lubie ich kosmetyki ! Naprawde :)
    Wczoraj kupiłam paletkę z Rimmel , 3 w 1 i jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też przepadam. zwłaszcza uwielbiam paletkę Garden of Eden :)

      Usuń
  4. Chciałam raz kupić pojedynczy róż Sleek, ale mają tyle świetnych kolorów, że nie mogłam się zdecydować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się że kolory przypadły Ci do gustu :) i masz racje co do tego rozświetlacza, nie wiadomo jak go ugryźć choc ja go używałam kilka razy do utrwalenia korektora pod oczami albo bazy pod cienie na powiece i sprawdził sie nieźle :)
    U mnie róże Sleeka tez nie są trwałe, dlatego pozbyłam się już wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech, gdyby nie wysuszał mi skóry pod oczami, wyglądałby tam nieźle :/

      ja miałam paletkę Blush By 3 w wersji Lace, ale tamte róże były na mnie nawet mniej trwałe niż róże z Santa Marina, więc puściłam ją w świat...

      Usuń
    2. bład! to była paletka Pink Lemonade a nie Lace. śliczne, noszalne kolory i jednak troszkę trwalsze niż w Santa Marina. oddałam ją głównie dlatego, że w tamtym czasie czułam, iż mam za dużo różów w kosmetyczce. nie żeby teraz było inaczej :P

      Usuń
    3. Hahha ja tam sie nie przejmuje moją ilością róży ;) a 4 lata temu nie miałam ani jednego!

      Usuń
  6. Ten koralowy róż wygląda bardzo ładnie na Twojej buzi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem oddaną fanką Sleeka. Nie zamieniłabym swojej Au Naturel na żadną inną. Będę teraz kupować kolejną już z kolei, bo wciąż zużywam te same odcienie w znacznie większym stopniu niż pozostałe, ale ta znów wygląda jakby co najmniej coś w niej wybuchnęło ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widziałaś, że Seek wypuścił dwie nowe neutralne paletki? a new day i all night long; ta pierwsza naprawdę śliczna :)

      Usuń
    2. Ja widziałam ;) śliczne są!

      Usuń
    3. prędzej czy później skuszę się na a new day :)

      Usuń
  8. Coral Dune mi się podoba;) Sama szukam różu, bo jestem takim leniem, że od miesięcy stosuję pokruszony z Wibo, masakra...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tę paletę i uwielbiam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziwny dość ten rozświetlacz z tego co opisujesz. Ja mam trio od Sleeka z samymi różami, te moje akurat są meeega intensywne i dość długo się trzymają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ile to jest rozświetlacz. bo sama już nie wiem...

      Usuń
  11. Ciekawe kolory ma ta paleta. Zwłaszcza ten "Calypso Island".

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś się zasadzałam na jedną z trójek Sleeka, ale ostatecznie odpuściłam, bo podobno od nadmiaru głowa boli, a ja nie lubię ;). Kurde, u mnie też mało co się trzyma – ciągle się dziwię, gdzie jest mój bronzer albo róż :(. Cóż począć? Przecież nie będziemy na co dzień pryskać się fixerami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie będziemy! ja sobię robię jedną poprawkę w ciągu dnia :)

      Usuń
  13. Ładna paleta, ale staram się obecnie ograniczyć zakupy (z marnym skutkiem, przyznaję...).

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...