Na początku czerwca dostałam od Hexxany trzy maskary. Dwie z nich są w kolorze fioletowym. Obie z marek kosmetyków, których sama jeszcze nie kupiłam. Pupa oraz YSL. Tak, luksusowy, wysokopółkowy YSL.
Od kolorowych tuszów do rzęs wymagam tylko dwóch rzeczy: koloru i braku rozmazywania. W obu przypadkach właśnie to dostałam. Maskary nie pogrubiają ani nie wydłużają rzęs, ale podkreślają je, uwidaczniają. Kiedy się spieszę, wystarczy, że nałożę podkład, puder, róż, szminkę i fioletową maskarę właśnie, i szybki a ciekawy makijaż gotowy.
Tak wyglądają na moich rzęsach:
Trochę się różnią odcieniem :)
YSL troszkę ciemniejszy? Ładne takie fiołkowe rzęsy :) ale Twoje oczyska ładniejsze :*
OdpowiedzUsuńYSL ciemniejszy :)
Usuńdziękuję :* lubię swoje tęczówki, bo nie mają oczywistego koloru. czasem są niebieskie, czasem szare, czasem jakaś zieleń w nich błyśnie :]
Właśnie takie są najcudowniejsze :*
Usuńpięknie ten fiolet wydobywa Twoją tęczówkę, ale po raz nie wiem już który, upewniam się, że YSL i ich maskary to po prostu jedna wielka rozdmuchana przez marketing ściema ;)
OdpowiedzUsuńużywałam kilku wysoskopółkowych maskar i przyznam, że w moim przypadku są gorsze niż np. tusze do rzęs Max Factor...
UsuńZgadzam się, pięknie Ci w nich :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPupa ma świetny odcień! Przyznam, że z kolorem na rzęsach jeszcze nie eksperymentowałam :)
OdpowiedzUsuńtaki żywy, co nie?
Usuńnie widziałabym siebie w niebieskim czy zielonym tuszu, ale fiolet na rzęsach mi się podoba :)
ja kupiłam 3 kolory z Avonu, ale jestem trochę rozczarowana, spodziewałam się mocniejszego efektu
OdpowiedzUsuńszkoda, że maskary Cię nie zadowoliły :(
UsuńTa druga podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPo YSL spodziewałabym się jednak więcej
OdpowiedzUsuńz moich doświadczeń wynika, że wysokopółkowe maskary jakoś specjalnie tyłka nie urywają ;)
UsuńPrzydałby mi się fioletowy tusz, ale taki naprawdę intensywny :)
OdpowiedzUsuńniestety nic Ci nie polecę :(
UsuńWspaniały blog, będę zaglądać częściej! Gratuluję!;-)
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
Usuńwidac cokolwiek na Twoich rzesach :)
OdpowiedzUsuńja kupilam burgundowy tuszs Rimmel z serii Kate Moss, i byl na moich rzesachg zupelnie niewidoczny.. oddalam go :)
spotkałam się z takimi tuszami...
UsuńKolor tuszu PUPA podoba mi się bardziej, bo jest intensywniejszy, ale w sumie oba są calkiem si :)
OdpowiedzUsuńmi jednak bardziej odpowiada kolor ysl :)
Usuńfioletowego nie mam ale namiętnie używam kobaltowego z Wibo ^^
OdpowiedzUsuńdo mnie kobalt na rzęsach nie pasuje :)
UsuńAle fantastyczny kolor! Przede wszystkim widoczny. Ja miałam kiedyś odcień Burgundy z YSL Everlong- na szczoteczce był piękny ale na rzęsach mało zauważalny.
OdpowiedzUsuńech, nie lubimy takich rozczarowań ;)
UsuńHmm nie powalają, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich cenę ;) ale ja oczekuję od maskar przynajmniej lekkiego efektu wow ;)
OdpowiedzUsuńja od kolorowych maskar oczekuję przede wszystkim koloru. wiem, że na inne efekty raczej nie ma co liczyć ;)
UsuńSzalenie lubię YSL FC w kolorze fioletu, to moja ulubiona maskara, do której wracam regularnie :) Podoba mi się jak pogrubia i nadaje objętości plus ładnie widoczny kolor. Chciałam żebyś sobie wypróbowała sam kolor :)
OdpowiedzUsuńZ Pupą to była wpadka uPUPiona, dla mnie najgorszy tusz kolorowy z jakim przyszło mi się zmierzyć aczkolwiek kolor miał potencjał.
u mnie oba w sumie sprawują się podobnie, ale są trochę podeschnięte...
UsuńChciałam jedynie żebyś sobie sprawdziła/zobaczyła kolor. Ciężko od nich wymagać, by zadziałały tak, jak głosi producent ;) Przy czym Pupa i tak wygląda u Ciebie zdecydowanie lepiej niż u mnie z czasów nowości. Nie byłam w stanie go nosić :/ Kolor extra, na tym koniec.
UsuńYSL FC ma to do siebie, że on "żyje" tylko 3 miesiące przy regularnym używaniu. Dlatego tez kupuje go tylko wtedy, gdy wiem ze nie będę używać innych maskar.