Przyznam się Wam, że przez dobrze ponad 20 lat nie interesował mnie zbytnio skład past do zębów. Pasta to był kosmetyk, który towarzyszył mi każdego dnia odkąd pamiętam, ale szczotkowanie zębów przynajmniej dwa razy dziennie było rzeczą dla mnie tak naturalną i oczywistą, że wręcz wykonywaną z automatu, bezrefleksyjnie. Aż któregoś dnia czyjś filmik na youtube i kilka wpisów na blogu uświadomiły mi, że to nie było dobre podejście... Fluor, SL(E)S-y i nie wiadomo, co jeszcze - oj niedobrze.
Zaczęłam zatem rozglądać się za alternatywami. W zwykłej drogerii w UK nie uświadczysz pasty bez tych dwóch składników. Po krótkim spotkaniu z pastami rosyjskimi (klik), które były w porządku, ale nie odpowiadał mi stosunek ich (nie)wydajności do ceny, znalazłam markę Optima w sieci Holland & Barret.
Dziś opowiem zatem o kosmetyku tak prozaicznym, jak pasta do zębów. Ale za to jaka fajna pasta :)
Z tego, co się orientuję, Optima oferuje trzy rodzaje past: Triple Action, wybielającą oraz pastę do zębów wrażliwych, którą już czeka u mnie w zapasach na przetestowanie. Wszystkie kosztują 3,79 funtów za 100 ml.
Pasta Triple Action ma postać zielonego, półprzezroczystego żelu. W smaku to chyba najbardziej miętowa pasta, z jaką się zetknęłam! Bardzo mocno chłodzi, co może się nie spodobać posiadaczom wrażliwych zębów. Pieni się mocno, więc jest wydajna. Swoją tubkę używam od mniej więcej 6 tygodni, a coś tam jeszcze w środku jest.
Z działania pasty jestem bardzo zadowolona. Świetnie czyści zęby (a już zwłaszcza w połączeniu ze szczoteczką elektryczną) i genialnie odświeża oddech. Podczas jej stosowania nie miałam żadnych problemów z zębami, dziąsłami i jamą ustną.
Niestety nie wiem, czy to cudo jest dostępne w Polsce...
A znasz może jakąś pastę, która jest w miarę sensowna i nie ma tego cholernego miętowego smaku (pomijając te dziecięce pasty)
OdpowiedzUsuńPróbowałaś pasty do zębów z Himalaya Herbals? Można je dostać w Hebe a przynajmniej tam kupowałam i jestem z nich zadowolona :)
Usuńpasty Receptury Babuszki Agafii mają naturalniejsze składy, a w smaku są gorzkawe, ziołowe :)
UsuńWszystko przeżyję byleby nie było mięty :/ w pewnym momencie miałam plan przejść na dziecięce pasty :P
Usuńjeśli ktoś nie lubi mięty, to faktycznie w kwestii past do zębów ma przechlapane...
UsuńPiguła witaj w klubie!:) Nie znoszę miętowych past, nie cierpię wręcz. Z czystym sumieniem polecam Ci moją ulubioną pastę Himalaya Herbals Sparkly White (z ananasem na kartoniku). Smakuje słodkawo/ziołowo/anyżowo- pysznie! Można ja kupić w Hebe albo w aptece.
Usuńo, dobrze wiedzieć :)
UsuńA ja polecam oprócz Himalai pastę Vicco vajradanti - z 20 ziół :D
UsuńAthoualio, dziękujemy za polecenie :)
UsuńNie pachnie mentolem, zawiera zioła i nie widzę wad (oprócz SLSu - jednak to przeboleję) :D
Usuń:)
UsuńPasta do zębów to jeden z tych produktów nad którymi, chyba podobnie jak większość z nas, niespecjalnie się zastanawiam gdy ją kupuję i używam. Obecnie używam past marki Oriflame i jestem z nich zadowolona, choć jak zużyję zapasy poszukam chyba czegoś innego, bo wychodzą dość drogo.
OdpowiedzUsuńno właśnie, pasta to coś tak oczywistego, że się nad ich składami niewiele zastanawiamy, a to błąd :)
UsuńStrilinga ostatnio polecała dwa inne egzemplarze i mam już w planach zakup :) Do tej pory też nie wnikałam co w tej paście siedzi, ale chcę spróbować czegoś bardziej naturalnego :)
OdpowiedzUsuńpamiętam wpis Stri. chyba jednak nie jestem gotowa na czyścik do zębów w proszku :)
UsuńJa nie mam zbyt wielkich wymagań względem pasty do zębów, ale z czasem okazało się że bywają okresy kiedy źle toleruję fluor w niektórych z nich i zaczęły się poszukiwania. W PL było znacznie łatwiej :D bo wybór past w UK faktycznie nie powala..... a jak zużyję przywieziony zapas wybiorę się do H&B.
OdpowiedzUsuńa ja kiedyś wypróbuję pastę himalaya herbals :)
UsuńHimalaya to i mnie kusi, są w Rossmannie tylko muszę pamiętać, ostatnio o wszystkim zapominam :((
Usuńznam to :/
Usuńmy kobiety chyba za dużo na głowie mamy
Usuńpoczekaj, aż będziesz w ciąży-wszystko mi z głowy wylatywało, naprawdę! po angielsku ma to nawet swoją nazwę: momnesia. od mom (mam) i amnesia (amnezja) :)
Usuńja też zrezygnowałam już z past z fluorem
OdpowiedzUsuńfajny kolor ma ta pasta
:)
UsuńW Polsce sięgam najchętniej po pasty Himalaya Herbals, które mają bardzo dobre składy i naprawdę świetnie działają :) Zużywamy jedną po drugiej! Najlepsza jest wg mnie Dental Cream, ale są jeszcze dwa, czy trzy inne rodzaje :)
OdpowiedzUsuńkiedyś wypróbuję :)
UsuńWłaściwie nigdy nie zwracałam uwagi na składy past do zębów. Mam swoje ulubione, ale nie kierowałam się składami przy ich wyborze :)
OdpowiedzUsuńja zaczęłam bardzo zwracać uwagę na składy, kiedy zaszłam w ciążę :)
UsuńMyślę, że z pastami to jest tak, że wiele osób sięga po jakiś "typ" z przeznaczeniem do... (tu wstawić cel) i niespecjalnie interesuje się resztą. A w sumie jak się nad tym zastanowić, to warto świadomie wybierać to czym czyścimy zęby.
OdpowiedzUsuńW takich chwilach chciałabym, by ludzie mieli jak rekiny i by ich zęby odrastały w razie czego ;)
oj tak, byłoby świetnie, gdyby zęby nam odrastały... i zapewne usługi dentystyczne byłyby wtedy tańsze ;)
UsuńNie spotkałam jej jeszcze na sklepowej półce ;) Podoba mi się jej zielony kolor :)
OdpowiedzUsuńspotkasz ją na półce w holland & barret :)
UsuńJeśli natknę się na tę pastę, na pewno ją kupię:) W miarę możliwości sięgam po naturalne produkty.
OdpowiedzUsuńwiem :)
UsuńSzczerze mówiąc kompletnie nie zastanawiałam się nad składem pasty..kupuję zwykle Sensodyne albo Elmex..hmm w przeciwieństwie do Piguły i dziewczyn ja uwielbiam świeżą miętę taką anwet w wersji hardcore ale cierpię bo mam wrażliwe dziąsła :(
OdpowiedzUsuńja też akurat lubię miętę :) i na szczęście nie mam problemów z dziąsłami
Usuń