Jeśli jesteście ze mną od jakiegoś czasu, wiecie, że kocham maski algowe. Koją rumień, wyrównują koloryt cery, nawilżają, ujędrniają... Znam jednak tylko te oferowane przez markę Organique oraz jedne algi z e-naturalne. Od dawna miałam ochotę zapoznać się z jakąś propozycją Bielendy, co umożliwiła mi odsypka od Agaty, która wystarczyła mi na dwa użycia. Agata wysmarowała niedawno posta na temat maski, wypowiadając się na jej temat w samych superlatywach.
Moje odczucia są pozytywne, ale nie jestem zachwycona. Nadal przemyśliwuję nad kupnem któregoś wariantu z oferty Bielendy, ale niekoniecznie będzie to aloes...
Obsługa tego zielonego proszku jest prosta: mieszamy z wodą mineralną, nakładamy grubą warstwą na twarz, zostawiamy do wyschnięcia i ściągamy jak maskę peel-off. Maska przyjemnie chłodzi, ale nie w takim stopniu jak algi Organique. Na swojej skórze widziałam wyraźne ukojenie rumienia, dzięki czemu cera miała bardziej wyrównany koloryt, oraz przyjemne nawilżenie skóry (choć zastrzegam, że pod algi kładłam na skórę olejek Caudalie). Działanie było bardzo dobre, ale algi Organique dają na mojej skórze jeszcze lepsze efekty :)
nie miałam jeszcze, ale planuje kupic, choć nie wiem czy akurat tę wersję :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam uraz do wszystkiego co jest w proszku i trzeba mieszać z woda ;) uświnilam kiedyś cała łazienkę po takim zabiegu ;)
OdpowiedzUsuńtak? u mnie nie jest tak źle :)
UsuńLubię maski algowe z Bielendy, ostatnio używam też BioCosmetics i również są bardzo fajne. Miałam jeszcze algi z jakiegoś sklepu internetowego, ale nie pamiętam z jakiego. Uwielbiam maski algowe.
OdpowiedzUsuńoj tak, algi są nieocenione ;)
Usuńa ja dostalam od mamy algowa z jakims zlotem czy cos :)
OdpowiedzUsuńwygladzajaca :)
jestem nia podekscytowana choc jeszcze nie uzywalam jej :)
mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
Usuńno ale z Twojego opisu wciąż wynika, że są bardzo dobre te bielendowe algi hihi. muszę sobie odświeżyć pamięć z algami Organique, ciekawe, jak wypadnie inna wersja niż żurawinowa. jak na razie, maski algowe (bez względu na firmę) są najskuteczniejszym nawilżaczem w postaci maseczkowej.
OdpowiedzUsuńowszem, są dobre :) tyle że Organique dają jeszcze lepsze rezultaty na mojej twarzy :)
Usuńja cenię algi najbardziej za kojenie rumienia :)
kusi mnie ta maska, tylko jest trochę droga :/
OdpowiedzUsuńnawet nie wiem, ile kosztuje :)
UsuńMam ochotę wypróbować ich maskę arbuzowa, jestem ciekawa czy wypadnie lepiej niż Norel :)
OdpowiedzUsuńWieki całe nie kładłam alg na twarz, a lato to chyba najlepszy taki moment - właśnie z uwagi na to chłodzenie. Ale skoro mówisz że Organique spisał się lepiej, to chyba pójdę w tą stronę :D
OdpowiedzUsuńpolecam!
Usuńmuszę rozejrzeć się za ciekawą maseczką do twarzy i za algami bo ostatnio zaniedbałam troszkę tą kwestię ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńInnymi słowy w tę maskę warto inwestować wówczas, gdy nie mamy dostępu do Organique;)
OdpowiedzUsuńna przykład :)
Usuń