poniedziałek, 20 grudnia 2010

Laserowa korekta wzroku

    Swój pierwszy post postanowiłam poświęcić laserowej korekcie wzroku. Zabieg ten przeszłam 30 czerwca dzięki moim kochanym rodzicom, którzy ufundowali go dla mnie jako nagrodę za ukończenie studiów i zdobycie tytułu magazyniera;) Zanim opowiem o swoich doświadczeniach, przedstawię Wam pokrótce fascynującą (yawn...) historię moich wad wzroku. Otóż te niebieskie oczęta sprawiały mi kłopoty od wczesnych lat dziecięcych. Najpierw miałam dziecięcego zeza (5-8 lat), który był leczony za pomocą okularów korekcyjnych i naprzemiennego zasłaniania jednego ze szkieł. Tak na marginesie, chwała moim rodzicom za odkrycie mojego zeza, bo u dorosłych nie da się już tak łatwo tej wady skorygować. Tak więc w wieku 5 lat zaczęłam nosić okulary. Niedługo po ich „zrzuceniu” miałam jakieś problemy z bliżą i przez kolejne trzy lata musiałam zakładać okulary do czytania. Później jakoś to przeszło. Za to kiedy weszłam w okres dojrzewania, ujawniły się u mnie krótkowzroczność i astygmatyzm. Wady te odziedziczyłam po rodzicach – tata jest krótkowidzem a mama ma astygmatyzm. Jako że zawsze lubiłam sport i byłam aktywna fizycznie, okulary bardzo mi przeszkadzały, więc w wieku 18 lat przerzuciłam się na soczewki. Niestety po 3 latach rozwinęła się u mnie nietolerancja na nie. Czym się objawiała? Suchością i uczuciem piasku w oczach. Dodam, że używałam kropel nawilżających, zawsze dbałam o czystość soczewek, nie nosiłam ich dłużej niż 10 godzin dziennie i używałam kosmetyków dla wrażliwców, a mimo to problem wystąpił. No dobra, koniec nudzenia. 3 miesiące temu przeszłam omawiany zabieg w TEJ gdańskiej klinice. Uwaga, z zabiegiem należy poczekać, aż wada wzroku się ustabilizuje, tzn. nie zmieniła się przynajmniej przez rok. Na początku ma miejsce badanie kwalifikacyjne, które obejmuje dokładny wywiad dotyczący ogólnego stanu zdrowia, przyjmowanych lekarstw, badanie ostrości wzroku, pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego, badanie dna oka, pomiar grubości rogówki, topografię rogówki, biometrię, itd. Jest ono bardzo szczegółowe. Jeśli nie ma przeciwwskazań do zabiegu, lekarz wybiera właściwą metodę dla danego pacjenta (metoda zabiegu dobierana jest indywidualnie i zależy od wielu czynników, między innymi od samej wady wzroku). Dostępne metody to: LASIK, SBK LASIK, Epi-LASIK i LASEK. O różnicach między nimi można poczytać TUTAJ. U mnie zastosowano metodę SBK LASIK. Jak przebiegł zabieg? Najpierw miało miejsce przygotowanie – musiałam założyć specjalną ochronną koszulę, ochraniacze na buty oraz śmieszną czapkę. Pielęgniarka zdezynfekowała mi twarz jodyną i dała mi tabletkę przeciwbólową (ketonal), jakiś lek na uspokojenie (chyba chodzi im o to, żeby serducho nie wariowało, nie wiem) oraz zakropiła trzy razy czymś oczy. Potem czekałam na swoją kolej przez jakieś pół godzinki siedząc w wygodnym fotelu i słuchając muzyki. Przed samym zabiegiem dostałam jakieś krople do oczu i lekarz założył mi na prawe oko (było pierwsze) metalowy rozwieracz do powiek. Na twarzy ma się też jałową chustę z otworem na oko, ale da się spokojnie pod nią oddychać:). Lekarz dociska coś do gałki ocznej i to urządzenie odciąga rogówkę. Przez kilka chwil nic się nie widzi. Urządzenie tworzy płatek rogówki. Potem laser robi swoje, czyli koryguje nasz wzrok. Potem lekarz z powrotem naciąga nam nabłonek, umieszcza wszystko na swoim miejscu za pomocą jakiegoś płynu i takiej jakby szpachelki, sprawdza w innym pomieszczeniu, czy wszystko jest na miejscu, a na końcu nakłada szew. I potem drugie oko:) Zabieg trwa od 20 do 30 minut i jest bezbolesny. Potem ma miejsce ostateczna kontrola i do domciu. Podczas zabiegu musimy patrzeć w jeden punkt i słuchać poleceń lekarza. Jeśli chodzi o samopoczucie po zabiegu, to u mnie tego wieczoru wystąpił światłowstręt. Po zabiegu przez tydzień musiałam spać w specjalnych plastikowych osłonkach na oczy. Przez dwa tygodnie kropiłam oczy 5 razy dziennie kroplami przypisanymi przez lekarza. Do tej pory stosuje krople nawilżające kiedy odczuwam taka potrzebę. Po zabiegu przez jakiś czas należy również nosić okulary przeciwsłoneczne. Przez miesiąc nie można opalać się, chodzić na basen, ćwiczyć i przebywać w zakurzonych czy zadymionych pomieszczeniach. Przez kilka dni należy ograniczać prace przy komputerze, czytanie i oglądanie telewizji. I, co ważne dla nas kobiet, przez dwa tygodnie nie można malować oczu. Wiele wyrzeczeń, ale efekt jest tego wart! Już mnie nie ograniczają okulary – jestem teraz bardziej pewna siebie i czerpię większą radość z makijażu:)
    Jeśli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzach:)

4 komentarze:

  1. kurcze, ale się cieszę że to przeczytałam!
    ja noszę okulary od 7 roku życia, mam astygmatyzm i dużą wadę. od 2 lat nic się nie zmiania, dobiłam 20 lat życia i lekarz namawia mnie na operację. problem stanowi jedynie cena...
    mimo tego, że pewnie na ten długo wyczekiwany moment zrzucenia szkieł poczekam jeszcze rok, bardzo się cieszę na myśl o braku bólu. byłam bardzo ciekawa jak to wygląda od strony "pacjenta" bo wiadomo, po kilku fachowych zdaniach od lekarza miałam raczej chęć uciec i nigdy się na taki zabieg nie zdecydować.

    bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za post!
    podniosłaś mnie na duchu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. proszę :)
    tylko się upewnij, że klinika, w której robisz zabieg, ma dobre opinie a najlepiej porozmawiaj z byłym pacjentem danej kliniki :) jestem już prawie rok po zabiegu i cieszę się dobrym wzrokiem. Jedyne co mi pozostało to konieczność używania kropli nawilżających 1 lub 2 razy dziennie

    acha, ja opisałam przebieg korekty metodą sbk lasik i ta była bezbolesna; nie wiem jak z innymi

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama mam astygmatyzm i krótkowzroczność. Czasami myślę o takim zabiegu. Fakt, jest po nim kilka wyrzeczeń, ale to i tak już nie to samo co ciągłe noszenie okularów. Zazdroszczę, że się zdecydowałaś i wszystko się powiodło.

    OdpowiedzUsuń
  4. kokosowa-panno, zdecydowanie było warto :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...