Zanim puszczę zimę zupełnie w niepamięć, pozwólcie, że powspominam, czego mi się szczególnie miło używało o tej niemiłej, ponurej porze roku.
***
W kategorii pielęgnacja szczególnie spodobały mi się:
Living Source, Pomegranate Deep Cleansing Mask (klik)
Była to łagodna, ale skuteczna gotowa maseczka z glinką. Wchłaniała zanieczyszczenia i sebum, zwężała pory, a skóra była po niej promienna i miała ładniejszy koloryt.
LIQPHARM, LIQ CC Serum Light 15% Vitamin C Boost (klik)
Idealny kosmetyk dla osób poszukujących rozświetlenia zszarzałej cery, rozjaśnienia przebarwień, wyrównania kolorytu i faktury skóry - słowem odmłodzenia w buteleczce. Zdecydowanie warto dać LIQ CC szansę.
Iwostin, PERFECTIN RE-LIFTIN, profesjonalny peeling na noc
O kosmetyku tym na pewno napiszę osobną notkę po wykończeniu całego opakowania. Dostałam go w prezencie od kochanej Hexxany. Używam go od około czterech tygodni, więc na razie mówimy o pierwszych wrażeniach, które są BARDZO pozytywne. Nie wiem, jak ten kosmetyk to robi, ale od jakiegoś czasu nie widać na mojej tłustej skórze żadnych kraterów, a sam naskórek jest gładki i ładnie napięty; niepojęte, ale skóra naprawdę zyskała na jakości i wygląda na młodszą!
Sesderma, HIDRALOE, eye contour cream
Na temat tego kosmetyku również wypowiem się w osobnej notce po zużyciu tubki. On też trafił do mnie od Hexx, a używam go dwa razy dziennie od około dwóch miesięcy. Moja skóra pod oczami jest po nim dobrze nawilżona, bardziej napięta, zrobiła się jakby gęstsza. Krem świetnie nadaje się zarówno pod makijaż, jak i do nocnej regeneracji. Nie mogę powiedzieć na niego złego słowa.
Podopharm, Kremo-maska do dłoni z masłem shea i goji (klik)
Nie mogę nie wspomnieć w ulubieńcach zimy o wspaniałym kremie do rąk polskiej produkcji. Kosmetyk rzeczywiście pomaga przesuszonym dłoniom i na dłuższą metę zdecydowanie poprawia ich stan.
Biolove, mus do ciała borówka (klik)
Ładny skład, puszysta konsystencja, piękny zapach oraz fantastyczne działanie nawilżająco-natłuszczające czynią z tego musu idealny kosmetyk do pielęgnacji ciała na zimne miesiące.
***
Spośród kolorówki najchętniej sięgałam po dwie najnowsze cieniowe zabawki, czyli Zoeva Blanc Fusion (klik)
oraz Zoeva Caramel Melange
Praca z tymi cieniami to sama przyjemność.
Na wyjazdy najchętniej zabierałam paletę Balm Jovi z The Balm (klik)
Z tej palety szczególnie upodobałam sobie cienie Adagio, Blink 1982, Allegro, Alice Copper oraz Third Eye Blinded. Bardzo często i chętnie po nie sięgam i to właśnie po nich widać największe zużycie. Zimą często maltretowałam też róż z tej paletki, mimo iż drażni mnie jego osypywanie. Kolor ma jednak piękny.
Zimą na ustach królowały u mnie wyraziste pomadki. Na szczególne wyróżnienie zasługują cudne miniatury pomadek MAC, Lady Danger, Red, Diva i Rebel (klik), które dostałam od Justyny:
Kiedy miałam ochotę na coś bardziej stonowanego, na ustach lądowała pomadka Marc Jacobs w odcieniu 216 Kiss Kiss Bang Bang od Hexx:
***
Na paznokciach oczywiście królowały błyskotki:
Colour Alike, Stardust Stories, 620 Sorcerer
Colour Alike, Stardust Stories, 624 Willow
Mollon Pro Nail Lacquer, 84
Barry M, Molten Metal Nail Paint, Bronze Bae
Masz koleżanko kilku fajnych ulubieńców. Serum LiQ CC bardzo mnie intryguje, ale na razie nie jestem w stanie się za niego zabrać :-)
OdpowiedzUsuńmnie teraz intryguje LIQ CE ;)
UsuńBędziesz miała wkrótce okazję je poznać :))))
UsuńHexx :*
UsuńTyle hitów, a ja żadnego nie miałam i nie znam. Podobają mi się paletki Zoeva, ale właśnie "zdalnie" i uwielbiam witaminę C, teraz mam serum innej firmy.
OdpowiedzUsuńwitamina C jest niezastąpiona!
UsuńPodopharm i Biolove są na mojej chciejliście :)
OdpowiedzUsuńwarto je poznać :)
UsuńLiq CC muszę bliżej poznać :P Wydaje się ciekawy.
OdpowiedzUsuńw porównaniu np z serum z witaminą C od Bielendy to prawdziwa petarda :)
UsuńKilka rzeczy mam na swojej liście zachcianek :P
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że szybko się spełnią :)
UsuńPaletki Zoevy wyglądają mega zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńosobiście je uwielbiam :)
UsuńCieszę się, że mogłam "przekazać" Ci tyle dobroci, które okazały się bardzo trafione. Kwas laktobionowy, to prawdziwa MOC *_*
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że jest skuteczniejszy niż kwas azaleinowy :) jeszcze szikimowego jestem ciekawa na swojej skórze :P
UsuńTe pomadki MJ są świetne <3 A lakiery obłędne!!
OdpowiedzUsuńmam tylko tą jedną pomadkę MJ i jestem z niej naprawdę zadowolona :)
UsuńIleż fantastycznej kolorówki <3
OdpowiedzUsuńjakoś trzeba sobie rozjaśniać ponure zimowe dni ;)
UsuńZaciekawiłaś mnie tymi produktami poprawiającymi jakość cery :) Będę musiała przyjrzeć się im bliżej.
OdpowiedzUsuńnaprawdę serdecznie polecam :)
UsuńZnam jedynie lakiery holograficzne Color Alike, które również uwielbiam za piękny efekt jaki dają na paznokciach. Pozostałe kosmetyki są mi zupełnie obce.
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńooo widzę, że u Ciebie dużo fajnych kosmetyków :) zaintrygował mnie ten peeling z Iwostin, czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńna pewno będzie, ale pewnie za miesiąc z okładem :)
UsuńKusi mnie trochę Caramel Malange tyle, że nieco podobna do mojej Cocoa Blend :)
OdpowiedzUsuńCM ma żywsze kolory niż CB (ta jest bardziej przygaszona), ma więcej matów. no i żadne kolory się nie powtarzają; te paletki mają po prostu podobną tonację :)
Usuńkolory lakierów są obłedne! wcale się nie dziwię, że trafiły do ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńzimą wychodzi ze mnie sroka ;)
UsuńPlanuje wypróbować tą paletkę ZOEVE :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
http://loveshinny.pl
którą? bo pokazałam dwie...
Usuńte miniaturki maca wyglądają bosko :D
OdpowiedzUsuńbosko się też noszą :)
Usuń